Rozdział 4

1.6K 54 30
                                    


W moim domu panował dość chłodny nastrój,było też zaskakująco cicho.Zazwyczaj było słychać szczekanie psów i Jakieś dziwne odgłosy prowadzące z korytarza który prowadził do Części w której pracował Mój ojciec.Siedziałam w swojej sypialni w której było dosyć ciemno,pobierałam potrzebne mi aplikacje na nowy telefon.Ojciec wręczył mi go od razu po tym jak wyznałam mu co stało się z moim poprzednim,przy wręczaniu mi go wyznał,że miałam go dostać dopiero na urodziny które miałyby miejsce za miesiąc lecz w związku z zaistniałą sytuacją  wręczy  mi go wcześniej.

Gdy pobrałam już wszystkie aplikacje położyłam się na łóżku i spojrzałam uważnie na telefon.Zastanawiało mnie to ile mój ojciec musiał na niego wydać,na pewno nie był to  jakiś zwykły najtańszy telefon.Ojciec Cenił sobie luksus więc był on raczej jednym z najdroższych modeli.Gdy przestałam wpatrywać się w telefon położyłam się na plecach przenosząc wzrok tym razem na sufit.Nigdy nie spodziewałabym się tego co stało się chwilę później.

Nagle usłyszałam odgłos pukania do drzwi.Przestraszyłam się ponieważ na samym początki pomyślałam ,że był to mój ojciec więc podniosłam się gwałtownie i przekalkulowałam szybko w głowie  czy w ostatnim czasie nie zrobiłam nic złego.Gdy byłam pewna że raczej nic takiego się nie wydarzyło  odezwałam się.

-Wejdź.

W drzwiach mojego pokoju nie stanął mój ojciec tylko brat.Osłupiałam.Nie widziałam go od momentu śmierci mamy.Po prostu bez pożegnania wyjechał gdzieś na drugi koniec świata.Oczywiście wymienialiśmy się SMS-ami lecz na pewno nie było to to samo co spotkanie i zobaczenie się po tylu latach.Adrien nie odezwał się ani słowem, wpatrywał się we mnie jak w obrazek.Nie widział mnie od momentu w którym skończyłam 12 lat a teraz miałam już prawie 15!!.

-Jak ty wyrosłaś.-Powiedział z niedowierzaniem.

-Ty za to nie zmieniłeś się ani trochę!-Powiedziałam z uśmiechem na twarzy łapiąc z nim kontakt wzrokowy.

Po chwili po prostu wstałam i podeszłam do Adriena Wtulając się w niego.

-Przyjechałem bo się przeprowadzam.Znalazłem fajną Willę dwie dzielnice stąd.-Oznajmił delikatnie odsuwając mnie od siebie-Pamiętaj,że dalej nie przepadam za przytulaniem-dodał.

- A..Tak..Jasne-Powiedziałam odsuwając się od niego-Fajnie,że się przeprowadzasz!-Dodałam

-I zanim zapomnę,To dla ciebie-Powiedział po czym wręczył mi złotą Torbę-Przebierz się w to Okej?Musisz ze mną pojechać w jedno miejsce a chcę żebyś wyglądała Elegancko.-dodał uśmiechając się delikatnie

Odwzajemniłam  jego uśmiech,a od razu po tym Adrien wyszedł z mojego pokoju zamykając za sobą drzwi.Spojrzałam do środka Torby i od razu ujrzałam coś czarnego.Była to krótka sukienka z długimi rękawami w kolorze czarnym.Była Piękna,więc postanowiłam koniecznie nie zwlekać i pobiegłam do toalety ją ubrać.Leżała prawie idealnie,w niektórych fragmentach delikatnie odstawała mimo,że był to najmniejszy rozmiar.Niezmiernie cieszył mnie jednak fakt że ma ona długie rękawy które zakryją mi moje samookaleczenia.

Z szafy wyciągnęłam jakieś szpilki,a włosy delikatnie zakręciłam.Chciałam wyglądać Elegancko,nie wiedziałam gdzie zabiera mnie Adrien więc wolałam dopiąć wszystko na ostatni guzik.Gdybym wiedziała zapewne ubrałabym tylko tą sukienkę zwyczajne trampki i zostawiła proste,rozpuszczone włosy.


Gdy zeszłam na dół od razu zastałam ojca który rozmawiałam z Adrienem.
Chrząknęłam aby poinformować ich o mojej obecności,a ci w jednej sekundzie spojrzeli na mnie .

Rodzina Monet||''Jesteś moim oczkiem w głowie,,Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz