𝐂𝐡𝐚𝐩𝐭𝐞𝐫 𝐗𝐈

394 20 2
                                    

══════⊹⊱≼≽⊰⊹══════

❝ 𝐌𝐫. 𝐒𝐚𝐧𝐝𝐦𝐚𝐧
𝐁𝐫𝐢𝐧𝐠 𝐦𝐞 𝐚 𝐝𝐫𝐞𝐚𝐦
𝐌𝐚𝐤𝐞 𝐡𝐞𝐫 𝐭𝐡𝐞 𝐜𝐮𝐭𝐞𝐬𝐭 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐈'𝐯𝐞 𝐞𝐯𝐞𝐫 𝐬𝐞𝐞𝐧
𝐆𝐢𝐯𝐞 𝐡𝐞𝐫 𝐭𝐰𝐨 𝐥𝐢𝐩𝐬 𝐥𝐢𝐤𝐞 𝐫𝐨𝐬𝐞𝐬 𝐚𝐧𝐝 𝐜𝐥𝐨𝐯𝐞𝐫
𝐀𝐧𝐝 𝐭𝐞𝐥𝐥 𝐡𝐞𝐫 𝐭𝐡𝐚𝐭 𝐡𝐞𝐫 𝐥𝐨𝐧𝐞𝐥𝐲 𝐧𝐢𝐠𝐡𝐭𝐬 𝐚𝐫𝐞 𝐨𝐯𝐞𝐫.

𝐒𝐚𝐧𝐝𝐦𝐚𝐧
𝐈'𝐦 𝐬𝐨 𝐚𝐥𝐨𝐧𝐞
𝐃𝐨𝐧'𝐭 𝐡𝐚𝐯𝐞 𝐧𝐨𝐛𝐨𝐝𝐲 𝐭𝐨 𝐜𝐚𝐥𝐥 𝐦𝐲 𝐨𝐰𝐧
𝐏𝐥𝐞𝐚𝐬𝐞 𝐭𝐮𝐫𝐧 𝐨𝐧 𝐲𝐨𝐮𝐫 𝐦𝐚𝐠𝐢𝐜 𝐛𝐞𝐚𝐦
𝐌𝐫. 𝐒𝐚𝐧𝐝𝐦𝐚𝐧

𝐁𝐫𝐢𝐧𝐠 𝐦𝐞 𝐚 𝐝𝐫𝐞𝐚𝐦 ❞

══════⊹⊱≼≽⊰⊹══════

Arinaerys (15 lat)
129 o.P
3 lata wcześniej
══════⊹⊱≼≽⊰⊹══════

Była niecierpliwa. Strasznie niecierpliwa

A resztki jej cierpliwość wyparowywały całkowicie, gdy tylko chodziło o Axela.

Arin kolejny raz walnęła w drzwi komnaty przed którą właśnie czekała. Lekko spróchniałe drewno zatrzepotało pod siłą jej uderzeń, ale drzwi i tak pozostawały zamknięte.

Czemu on do cholery nigdy nie może wyjść na czas?

- Jeśli zaraz nie otworzysz tych drzwi to obiecuję, że cały twój zapas alkoholu znajdzie się w morzu! - zagroziła, zirytowana ciągłym czekaniem przed zamkniętymi drzwiami.

- Nawet tak nie mów. - usłyszała i przekręciła głowę w stronę głosu. Dostrzegła Astrid, wychodząca ze swojej komnaty. - Jeszcze będzie miał koszmary.

- Jeśli znów jest pijany to go zamorduje - mruknęła i w tej samej chwili, w której miała wrócić do walenia w drzwi, komnata stanęła otworem.

Ciemnowłosy mężczyzna uśmiechnął się szeroko, patrząc na dwie dziewczyny, stojące z rękoma założonymi na piersi przed jego komnatą.

- Więcej wiary, księżniczko. - powiedział, na co uzyskał od dziewczyny piorunujące spojrzenie. - To co idziemy? Strasznie się obijacie.

- Obić to mogę ciebie. - mruknęła Astrid, na co Axel wyszczerzył się szeroko. - Cofam to. - dziewczyna uniosła ręce do góry. - Nie dotknę go!

Arin parsknęła cichym śmiechem, ale po chwili spojrzała na Axela karcąco, odwróciła się i ruszyła przed siebie.

- Co robiłeś tak długo? - spytała przemierzając ciemne korytarza wraz z dwójką swoich kompanów.

- Układałem włosy. - przyznał chłopak, na co Astrid prychnęła.

- Przecież wyglądasz, jakbyś miał gniazdo na głowie. - stwierdziła ciemnowłosa.

- Układałem. - popatrzył morderczo na Arin. - Ale ktoś mi przerwał.

- Oooo. Naprawdę? - spytała skręcając w kolejny korytarz. - Tak mi przykro. - położyła rękę w miejscu, gdzie znajduje się serce.

- Bezlitosna, nie? - zachichotała Astrid, patrząc na Arin, idącą przed nimi.

Arin obróciła głowę, patrząc przez ramię na dwójkę idącą za nią. Uśmiechnęła się, gdy Axel podłożył Astrid nogę, tak że ta prawie się przewróciła. Oczywiście dostał za to przez głowę od zdenerwowanej dziewczyny.

𝐃𝐫𝐚𝐠𝐨𝐧 𝐓𝐞𝐚𝐫𝐬 | Lucerys VelaryonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz