Rozdział IX

389 10 6
                                    

   •Pamiętajcie o gwiazdce⭐•

   Razem z Naomi weszłyśmy do salonu, gdzie było już około 30 osób. Kompleksy zapomniałam o wcześniejszej rozmowie z mamą przyjaciółki. Usiadłam przy barze, a Nomi obok mnie. Poprosiłam o drinka  dla naszej dwójki. Po wybiciu całego, zauważyłam resztę naszej paczki. Dylan tylko gdy mnie zauważył szturchnął dziwnie Aarona i podszedł.

-Jak się bawicie?

-Bardzo dobrze.. A wy?

-Dopiero przyszliśmy więc zaraz się zaczniemy haha..-Nagle Naomi złapała mnie za rękę i poprowadził na parkiet.

   Tańczyłyśmy, bawiłyśmy i wrzeszczałyśmy do upadłego, a konkretniej do zmęczenia. Kiedy nogi odpadały, a nam zachciało się pić, podeszłyśmy do baru. Poprosiłam o dwa drinki.

   Nagle usłyszałam znajomy głos. Przez dłuższą chwilę nie umiałam uwierzyć, kto stał za moimi plecami. To ta zdzira Nataly. Jak ona się tu znalazła? Czemu tu jest?
Miałam dużo pytań, jednak na żadne z nich w tamtym momencie odpowiedzieć nie umiałam.

-Tereska.. Jak miło cie znowu widzieć.

-Yhh.. Nataly.. Ciebie również..- Powiedziałyśmy obie sarkastycznie

-Coś się nie udało w życiu? W końcu cię wywalili?

-Niestety nie.. A ty przyleciałaś tu do swojego kolejnego chłopaka na 5 minut?

-Obrażasz mnie.. Przyleciałam do kuzynów.-Zamarłam.

Nataly i bliźniacy to kuzynostwo?

No chyba nie..

   Wyglądało na to że Leo jest miły. Nie poznałam jeszcze dobrze Xaviera.. Ale Nataly?..Z charakteru w ogóle nie są podobni.
-To co mała zabawa? Która pierwsza wyzeruje 6 kieliszków. -Uśmiechnęła się zadziornie.

-Dobra! Poproszę 12 kieliszków czystej. - Po chwili 12 małych naczyń stało przed nami.

   Ludzie wokół zauważyli to i zaczęli nam kibicować. Nagle usłyszałam Dylana.

-Czas start!!!-Ryknął na całe gardło.

   Wypiłam pierwszy kieliszek, poczułam ciepło w całym ciele jednak zabrałam się za kolejny. Spojrzałam kontem oka na Nataly. Okropnie się skrzywiła za pierwszym. Kiedy ona brała drugi, ja zabierałam się za już czwarty. Chwilę później wzięłam już ostatni kieliszek do reki. Przeciwniczka to zauważyła i od razu przyspieszyła, jakby myślała, że mnie jeszcze dogoni. Przyłożyłam kieliszek do ust i połknęłam cierpką ciecz. W tamtej sekundzie Dylan złapał mnie za rękę i poniósł wysoko do góry, mówiąc.

-Mamy zwycięzce! Brawo Tess. -puścił oczko, na co ja się zaśmiałam i spojrzałam na Nataly.

   Nie znała mnie z takiej strony. Zawsze byłam dla niej  tą grzeczną dziewczynką, która w razie potrzeby umie odpyskować. Przegrana właśnie zwymiotowała na co ja się skrzywiłam i przewróciłam oczami. Spojrzałam na Resztę paczki. Dylan był podekscytowany tak samo jak Nick. Naomi miała tą samą minę co chłopcy z dodatkiem zaciekawienia i pytającym wyrazem twarzy- Jak ty to zrobiłaś. Na końcu spojrzałam na Aarona. Miał minę zdziwioną i także pytający wyraz twarzy- Na co ją jeszcze stać?.

   Kilka chłopaków że starszego rocznika poszli za Nataly. Jednak do nas doszedł Leo.

-Tess, nie spodziewałem się tego. Znacie się z Nataly?

-Tak.. Chodziłyśmy razem do szkoły ale pod koniec sierpnia się tu przeprowadziłam i tak wyszło.

-Nie lubiłyście się prawda?

Chłopak z naprzeciwkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz