💙2 rozdział💙

25 2 0
                                    


Gdy dojechaliśmy na miejsce zaczęłam się trząść bo dawno nie miałam takiej styczności z ludźmi ale jakoś dam radę.
Gdy już tam weszliśmy było tam mega pięknie takie światła, muza i w ogóle.
Odezwała się Zuza:
-Siadamy, dobra to kto idzie po drinki?
Ja mogę zawsze
-Dobra tylko przyjdź pamiętaj
Jasneee. I poszłam po te drinki, szczerze to nie zbyt lubię drinki ale raz na jakiś czas trzeba nie?
Już jestem. Po moim powrocie Zuza znowu się odezwała.
-No to pijemy *Podnieśliśmy wszyscy takie ozdobne szklanki czy coś i każdy z nas przechylił do góry*
Ale nie dobry, mówiłam że nie lubię
-Nie przesadzaj wcale nie był taki zły.
NIE? nie dobrze mi po nim ale wymiotować nie będę
-I to ja rozumiem.
Ej potańczymy?
-Dante chciałbyś z nami?
Dante to przyjaciel Zuzi ja obecnie za nim nie przepadam. Dante to chłopak o dość wysokim wzroście jak na 26-latka ma czarno kręcone włosy i jasną cerę oraz jest w połowie Polakiem a w połowie Włochem,
Odezwał się przyjaciel:
-sarò tentato *Po czym lekko się zaśmiał*
Co powiedział?
-Że się skusi zatańczyć
Jasne, wiecie co wy sobie po tańczycie a ja wypiję jeszcze dwa drinki
-Dobra to zaraz wracamy i my potańczymy.
No pewnie idźcie już...
Cóż gdy oni sobie poszli ja tak jak powiedziałam tak zrobiłam, po wypiciu trzech shotów tak trzech postanowiłam sama potańczyć bo jakoś nudno było samej,
Tańczyłam sobie trochę a potem dołączyła do mnie Zuzia, ja bardzo lubię z nią tańczyć i odwalać to nasza specjalność. Po dwóch godzinach tańczenia postanowiłam pójść po 6 drinka, dziwne że to liczę ale da się? da się nie na trzeźwo ale da się, ale ja głupia ja idąc po drina postanowiłam trochę przyspieszyć i nagle nie świadomie wpadłam na jakiegoś typka, ja zostałam na podłodze.
Powiedziałam w stronę tego kogoś:
Matko bardzo pana przepraszam nie zauważyłam pana
*Pomógł mi wstać z podłogi*
-Nic się nie stało spokojnie
Nieee Ja na prawdę przepraszam to moja wina...
-Na prawdę wszystko jest w porządku. Czy pani nic nie jest?
O mi nie skądże mi nigdy nic nie jest *Uśmiechnęłam się do niego szeroko*
Szczerze powiem, że ten facet był na prawdę bardzo przystojny, nie miałam jak go opisać bo już ledwo co widziałam na oczy, po długiej analizie w głowie, pomógł mi usiąść,
-Jest tu pani z kimś?
Szczerze tak z przyjaciółką i jej przyjacielem ale oni sobie świetnie radzą beze mnie wiem że Zuzia za te słowa by mnie zabiła ale mówię jak jest...
-Nie przejmuj się tym.
*Wstał z krzesła a ja wraz z nim*
-Adam jestem *Wyciągnął przede mną swoją dłoń na przywitanie*
Maja, Adam Adam Adam ładnie imię moja przyjaciółka miała w podstawówce kiedyś takiego wuefistę rzucał takimi sucharami że aż szkoda było go no ale cóż,
*Z zażenowaniem na twarzy odpowiedział*
-No widzisz. Dasz namówić się na zatańczenie ze mną?
Jeszcze pytasz? *Ciągną mnie za rękę a ja po dążyłam za nim aż w końcu byliśmy na środku parkietu i po prostu zaczęliśmy tańczyć do kawałka "Gwiazda"*
-Ładnie tańczysz *Wydarł się bo muzyka była głośno*
Wiem, wiem.
Po tych słowach piłam i piłam shoty jeden po drugim i dalej tańczyłam z tego co wiem Adam wypił tylko 1-2 a ja...
opowiedziała bym więcej ale nie pamiętam za bardzo co było potem jakoś tak

Urwał mi się film

💙💙💙💙💙💙💙

Miłość znajdzie drogę ~ ADAM GRAF TURCZYKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz