Part 2

31 1 0
                                    

Moji drodzy mam wielką prośbę bo jestem idjotą i tak teraz sprawdziłam i al jest w california (Pan z geografi by mi 5 dał) i zrobimy tak strefa czasowa zostanie i poprostu mieszkają po dwuch stronach Kalifornii czyli bad mieszka w Al a skeppy mieszka w San Francisco.

Sorry za przeszkodę i miłego czytania ❤️

Pov. Badboyhalo

Była już 13.47 bylem mega pijany a Lucy musiała iść na spacer więc wziąłem wino i swój telefon a następnie skierowałem się by otworzyć drzwi na ogródek z tyłu mojego domu prawie się przy tym nie przewracając na podłogę ale no trudno usiadłem na krześle na tarasie a Rat zaczęła sobie biegać po całym ogrudku a ja wziąłem łyka z butelki.

Nagle mój telefon zaczął wibrować i dlatego iż wyszłem już totalnie z mojej głowy to odebrałem nawet nie wiem kto dzwonił.

🐤Quack the duck🐤

-Helł Quackety

Powiedziałem mojim pijanym głosem.

-Helo Badboy?
-Poho dlo mje dwolnisz?
-Yhm... Chciałem się zapytać jak tam u ciebie
-U mnjłe just wczystklo dłlobze miauem włino i mum dliobly czis hehe
-Bad wszystko w porządku??

Quackity powiedział poważnym głosem, niestety byłem już tak pijany że straciłem rozum i nie myślác powiedziałem mu to czego nie miał wiedzieć nikt..

-Nue.. Nłe just ogej. - powiedziałem smutnum i prawię płaczącym głosem
-hej hej hej ale nie płacz okej? wszystko się ułoży a teraz powiedz mi powoli proszę co ci jest?
-Tlenskne za njm i nuie młogę o nuim prestac myslec stracilem najłepszego przyjacieuła i checi do wszystkjego.
-O o kim ty mówisz?
-O skuepplim!

Popłapłakałem się już nie wytrzymałem a Quackity Nie wiedział co powiedzieć chyba bo był cicho a ja zastanawiałem się jednocześnie czemu mu to powiedziałem. Powiedziałem mu największy sekret o którym nikt niewiem, znając życie ktoś może się domyślać ale nie wiem co zrobię bezniego.

-Bad wszystko.. Okej??
-Nie... Nie jest okej.. Brakuje mi go Quackity tęsknie za nim przez te 3 miesiące obwiniam się bo wiem że ta kłutnia była moją winą.. A teraz, nie mam nikogo oprucz Lucy do kochania.

-Echhh.. Bad.
-Tuk?
-Powiem Ci jedną rzecz Skeppy też za tobą tenskni bad wiesz mi :]
-Naplałde?
-

Tak, a teraz przepraszam ale muszę kończyć muj dobry przyjaciel potrzebuje atencji.
-Okej narazie
-Pa!!

Łzy napływały mi do oczu jeszcze mocniej, jeżeli to prawda to może jednak wszystko znowu będzie miało sens w mojim życiu?

I w tedy stało się najgorsze nie widziałem nic
Ekran.. Mi się urwał

Pov. Skeppy

Siedziałem sobie i pakowałem się bo dziś w nocy o godzinie 2.00 chciałem zacząć jechać do bad'a i bym był o 8.02 u niego nie licząc postój ale no.

Nagle usłyszałem jak muj telefon dzwoni i gdy spojżałem kto do mnie dzwonił szczerzę się zdziwiłem był to Bad, zastanawiałem się czego potrzebuje więc poprostu odebrałem nie zastanawiając się i i tak za nim tęskiniłem.

🧁Bad🧁

-Halo?
-Hłeuo
-Bad coś się stało?
-Nue nuldilo mil se hehe
-Piłeś coś?

Szczerzę byłem w mocnym szoku on brzmi jakby teraz automatycznie był pijany a jest już u niego chyba jakaś 19.

-Jep Wulino

Byłem w szoku nie wiedziałem że nasza kłutnia naprawdę może spowodować coś takiego z zamyśleń wyrwał mnie dzwi~k spadanai z telefonu.

-Co się stało!!!
-Nłc tulkjeglo spalłem
-Idź się położyć bo sobie zaraz coś zrobisz
-Ne nłicl miu nle zlobłisz
-Poprostu idz się położyć proszę dla mnie
-Nue mjuse piwnować Łucly

Nagle usłyszałem jak Bad woła Lucy do domu, i p{źniej słyszałem tylko kroki Lucy do domu i zamykanie za nią drzwi. I potem tylko ja bad idzi w stronę kanapy na niej siada i chyba wziął następnego łyka wina.

-Bad proszę przestań pić te wino

Powiedziałem w miarę chłodnym ale spokojnym głosie żeby się nie wystraszył iż wiem że on nie lubi i przeklinania i wysokich zbytnio dźwięków tym bardziej krzyków.

-Nue
-A jak powiem Ci pewną tajemnice to przestaniesz?
-Hymmmmmmm... Ołlgej
-To sekret jest taki że będę u ciebie około 8.02 rano.
-... C-co??
-Nom a coś się stało
-Jał mysłamen ze jeltes zły na mnle prez tee kwutnie..
-Nie jestem na ciebie zły i szczerzę to była moja wina przepraszam za nią ale skoro wiesz że jutro przyjadę to może pujdziesz spać prosze??
-Olgey
-Dobranoc Bad
-Dłajnc Słepply

I w tedy Bad się rozłączył szczerzę wiem że chłopak ie będzie pamiętał o tym ale teraz nie ma że nie wie. Postanowiłem że powoli będę się zbierać już w drogę bo jestem gotowy a czekać mi się nie chce.

Gdy wyszłem na dwór i zamknąłem dom to zacząłem wkładać walizki do bagażnika (Roccko nie ma ponieważ dał ją już swoim rodzicą do pilnowania)i zacząłem powoli jechać była 1.46.

Pov. Badboyhalo

Prubowałem zasnąć szczerzę nie wiem co się dzieje ale czuję jak moje ciało poprostu idzie spać nic nie słyszę też więc no po około kilku godzinach zasnąłem i była jakaś 2.35 a koło mnie położyła się zarówno chyba Lucy bo czułem coś z tyłu mojego karku.

-----------------------------------------------------------------------

Taaaa piękne nie mam pomysłu co się tutaj działo ale mam nadzieję że jest to w miarę dobre obiecuję następny rozdział będzie dłuższy.

Miłej Nocy/Wieczoru/Popołudniu/Ranka

✌️😘✌️

I don't really know//skephalo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz