3

13 1 0
                                    

No i jak na moje szczęście, to był Andre. Rozmawiał z jakimś innym chłopakiem, którego twarzy nie mogłam zobaczyć, ponieważ była zakryta kapturem. Byłam zbyty daleko by usłyszeć o czym rozmawiają, tylko widziałam jak ta osoba daje jakąś grubą kopertę Andre .
Nie powiem zdziwiło mnie to . Ale też nie mogę się mieszać w jego sprawy, może ktoś coś był mu winny ? Tego nie wiem i najprawdopodobniej się nie dowiem.
Kiedy wróciłam do domu była jakoś 22:30. Mojej mamy nie było ale Liam siedział na blacie w kuchni i palił papierosa . Było całkowicie ciemno ale widziałam że to on. Podeszłam do niego i zostałam poczęstowana. Wzięłam jednego i odpaliłam. Po czym on spytał
- Jak się czujesz ?
- A jak mam się czuć ? Źle się czuje. Nie dociera do mnie to co się stało. Jakby... Nie akceptuje tego ale wiem że będę musiała to wkrótce zaakceptować.
Liam nic się nie odezwał chciał już zejść z blatu ale jednak sięgnął po jeszcze jednego.
- A jak ty się czujesz ? - zapytałam
-Kate słuchaj ... Jest to dla mnie ... Nie wiem jak to powiedzieć. Może przez to że ojciec wyjeżdżał i zostawał do późna w robocie, nas od siebie oddaliło? Mogę ci powiedzieć że nie przeżywam tego aż tak bardzo bo jednak przez większość naszego życia pracował i prawie w ogóle się nie widywaliśmy, ale też nie mogę powiedzieć że jest mi to obojętne. Idę do pokoju jak coś to przyjdź jak będziesz coś chciała.- zszedł z blatu i poszedł na górę do swojego pokoju.
Ja zostałam i nadal paliłam tego papierosa. Kiedy go spaliłam poszłam jeszcze do łazienki się ogarnąć i po przygotowaniu się do snu poszłam się położyć. Jednak upragniony sen nie nadszedł. Po kilku próbach nieudanego z resztą zaśnięcia poddałam się i wyciągnęłam słuchawki i telefon. Słuchawki podłączyłam do telefonu i puściłam swoją ulubioną nutę. (Paluch-Cardio) Uwielbiam jego głos i charakter muzyki.
*******
Hej. Kolejny rozdział pojawi się niedługo

Life  ;) ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz