7

9 1 0
                                    

Jednak jego to nie interesowało. Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek.

Serce mi stanęło, nie wiedziałam co się dzieje. Nogi miałam jak z waty.

Andre się tylko uśmiechną i powiedział
- To co? Lecim na spacer?
Po chwili się ocknęłam i mu odpowiedziałam
- J-Jasne.

Po około 20 minutach jazdy dojechaliśmy do lasu. Było ciemno więc nic nie widziałam, jedynie światła samochodu oświetlały drogę, ale tylko przez chwilę. Przestały gdy Andre zgasił auto.
Widzieliśmy i powiedziałam.
- Zamierzasz mnie teraz zamordować i zakopać w tym lesie? - zażartowałam.
- Nie no coś ty, ja chcę się tylko z tobą przejść. - odpowiedział również się śmiejąc.
Andre włączył latarkę w telefonie kiedy szliśmy.
Doszliśmy na wysoką górę z której było widać miasto. Był to piękny widok. Tym bardziej kiedy widokiem jest Nowy York.
Wiedziałam że mam daleko do domu ale jakoś się tym nie przejmowałam. Nie w takiej chwili, kiedy mam Andre przy sobie.
Usiedliśmy na trawie i oboje spoglądaliśmy w kierunku miasta. Słońce już dawno zaszło.
- Kate, a tak właściwie to ... Nigdy nie zwracałem na ciebie uwagi, ale teraz nie mogę od ciebie oderwać oczu.- powiedział Andre.
Mnie w tym momencie totalnie zanotowało i nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, jednak on dalej kontynuował.
- Jesteś inna, niż wszystkie dziewczyny które poznałem.
****
Kolejny rozdział niedługo

Life  ;) ZAWIESZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz