Czesc 1

38 0 0
                                    

( Przepraszam odrazu bo nie miałam weny do       pisania )
     W sobotni weekend wstałam o 15 i wstąpiłam do kuchni zjeść brzoskwinie i borówki. Po zjedzeniu nie pożywnego śniadania, poszłam się ubrać. Wzięłam biały top, szerokie spodenki oraz wysokie białe skarpetki Nike. Związałam włosy w luźnego koka i zrobiłam delikatny makijaż (tusz, rozświetlacz oraz wazelinę)

          Moim planem na dzisiaj jest wizyta na mojego wymarzonego kolczyk w pępku. Bardzo się stresuje jest godzina 16:30 a na 18 wizyta. Szybko się ogarnę. Zmieniłam spodenki na bardziej czarne jeansowe sporty.

          Idealna rzecz jaka może być. Czekam tylko aż się zagoi. Odpalilam Netflix i odpalilam ranodomowy film, poszłam wziąć popcorn oraz zawołać mamę. Dzisiaj mieliśmy swoją nockę. Miałam szanse spytać się o kase. No przecież trzeba korzystać ;)
-Mamo No bo wieszz ja mam swoje wydatki i czy mogę 100zl?
- Dam Ci ale to ostatni raz w tym miesiącu Maira- Mocno podkreśliła moje imię wiedziałam ze jest wkurzona

DZWONI TELEFON
-poczekaj mamo muszę odebrać-krzyczę i wybiegam z pokoju a na ekranie „Jackson"

ODBIERAM
-Hejooo co jest?
-Tak ogarniamy wychoc z domu i lecimy do klubu
-Nie mogę z mama siedzę
-Ty nigdy nie mozesz, wiesz co huj Ci w dupe
-Napewno nie ty debilu- powiedziałam to i poczułam łzy w oczach, nie wiem co się właśnie stało
-Ej nie grab sobie
Rozlaczylam się nie byłam w stanie nic powiedzieć. Kurwa...

    Już jestem Mamo!! Usiadłam i nawet nie skupiłam się na filmie, rozmyślałam co się wtedy ze mną stało.

    Dwa dni potem (Poniedziałek) w szkole

       Normalnie jak zawsze podjeżdża po mnie JJ. Tym razem się spóźniał. Zadzwoniłam i spytałam się gdzie jest bo czekam
- Jackson powiedział ze cie nie będzie
-Oke
-Maira Maira słyszysz mnie nie chciałem KOcham Cie sorry
-Oke
 
       Nie poszłam dzisiaj do szkoły. Cały dzień spałam i płakałam. Znów to czułam. Dzisiaj mam tak zwany „Depresion Day". Dochodzi godzina 18 i słyszę jak ktos puka do mojego pokoju i w drzwiach widzę JJ. Odrazu wstaje i rzucam się na niego, nie wiem czemu ale zaczelam płakać. Kocham go on mi pomaga.

-Juz spokojnie myszka jestem przy tobie
-Yhm, zostaniesz na noc?
-dobrze niech Ci będzie
-Kocham Cie nadal wiesz?
-Maira ja wiem
-To czemu nic z tym nie robisz
-Nie chce skrzywdzić cie
-Czym niby przy tobie czuje się bezpieczna gdy idziesz czyje pustkę. To jest krzywdzenie?
-No nasz racje
-Co powiedziałeś hihihi
-nie pamietam
- No ja słyszałam- rzuciła sie na niego i przytuliłam
-Mizemy spróbować- szepnął
-Spojazalam na niego i pocałowałem

     Przepraszam za bardzo kurtki rozdział ale nie mam pomysłu co można napisać :/

Chce cie cały czas obok siebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz