Na drugiej przerwie do Kingi podeszła Klaudia.
- Robie dziś imprezke. Są na nią zaproszone wszystkie niezłe laski. Przyjdziesz?
- Jasne. Dzięki za zaproszenie.
- Masz w co się ubrać?
- Mam taką ładną miętową sukienkę. Ładnie w niej wyglądam-uśmiechnęła się Kinga.
- Ty nie masz wyglądać ładnie. Ty masz wyglądać odjazdowo. Rozumiesz?
- RozumiemZadzwonił dzwonek.
Teraz chemia. Najbardziej znienawidzony przez Kingę przedmiot. Pabi Błonkowska prowadziła lekcję na temat reakcji wymiany. Kinga zdrapywała tymczasem resztki lakieru z paznokci. Siedziała obok Mileny.
Nie mogła wytrzymać i pochwaliła się dziewczynie że idzie dzisiaj na imprezę do Klaudii.
- Pokłóciłyście się z Edytą?
- Nie. Dlaczego pytasz?
- Bo podobno miałyście dzisiaj jechać na zakupy?
- O cholewcia. Zapomniałam.
- I co zrobisz?
- Pójdę na tą imprezę. Edyta zrozumie.- powiedziała Kinga i z powrotem wsadziła do ucha różową słuchawkę, po czym zasłoniła ją włosami. Tak minęła lekcja chemii. Kinga była jednak tak zajęta myśleniem o imprezie, że zapomniała powiedzieć Edycie o swojej zmianie planów. Wieczorem wymknęła się z domu.Otworzyła drzwi i pewnie weszła do środka. Na imprezę zdecydowała się założyć czarne kabaretki, jeansowe spodenki i skórzaną kurteczkę. Włosy upięła w wysokiego koka. Mocno umalowała oczy.
- Siemka- powitała ją Klaudia-dołączysz do nas?
- A co robicie?
- Chodź to zobaczysz- pociągnęła ją za nadgarstek.
W kącie sali stała grupka nastolatków. Była tam Wera, najlepsza przyjaciółka Klaudii. Połowę głowy miała ogoloną, drugą kruczoczarną. Był tam Kewin i jego kumpel Bartek, oboje wysocy i mega przystojnii. Była tam Gośka, kiedyś najlepsza uczennica w klasie. Ale co najważniejsze, był tam Artur.