Rozdział 17 O Samotności

97 12 17
                                    

Media: Dean Lewis - Half A Man
_________________________________________

Widmo mundialu zbliżało się coraz bardziej, a ja dalej nie wiedziałem czy wrócić do Antonelli, czy może lepiej nie. Cristiano miał pod jakimś względem rację, ale przecież mnie też wiele razy zranił, a ja i tak dawałem mu kolejne szanse, co niby miał on, czego nie miała Antonella? Bo w przeciwieństwie do niego, ona przynajmniej kochała, byłem dla niej potrzebny.

Co do mundialu, to kropnie go nie chciałem, nie byłem na niego przygotowany, a cały świat jakby na złość mi, dodawał jeszcze więcej problemów.

Nie miałem się komu wygadać, z Neyem nie udało mi się jeszcze pogodzić, ponieważ działo się tak dużo i nie miałem czasu, przez co czułem się jak najgorszy przyjaciel.

Zacząłem chodzić do psychologa i chyba było coraz lepiej, ale nie wiem, trwało to za krótko. Psycholoszka miała takie nieszczęście, że pierwszą wizytę miała w jednym z najgorszych momentów mojego życia. Chciała tylko mnie trochę poznać i wyjaśnić niektóre sprawy, a musiała opanować typa, który był mieszaniną różnych emocji, a na dodatek był lekko napity i całkowicie nie rozumiał co do niego mówi, ale można powiedzieć iż zdała jakiś test. Udało jej się mnie mniej więcej opanować.

Jednak nie wiedziała, że Antonella mnie zdradziła, nie umiałem się do tego przyznać, brzmiało to tak nierealnie, miałem nadzieję że skoro nikt o tym nie wie, to to nie prawa bytu, ale to tak nie działało. Wstydziłem się, bałem się, że pycholoszka tylko potwierdzi to, że to wszystko moja wina.

Jeżeli chodzi o Cristiano, to od tamtego czasu nie odzywaliśmy się, ale wiedziałem, że nastąpi moment gdy nasze kluby zagrają przeciwko sobie i jeszcze ten nieszczęsny mundial.

Moje wyniki wraz z odejściem Crisa z Realu mocno spadły, nie czułem już tego ducha rywalizacji, nie miałem komu imponować i to wszystko traciło jakiś taki sens.

Czasami chciałem do niego napisać, tak o to spędzałem godziny przyglądając się naszymi ostatnim i jedynym wiadomościom. Może miałem nadzieję, że to on pierwszy napisze, nie chciałem znów się starać, znów cierpieć.

Wtedy powiedział, że nie kocha Georginy, ale patrząc na kolejne ich zdjęcia, miałem wątpliwości czy mówił prawdę. Jednak chociaż przez chwilę żyłem z nadzieją, tak cudowną i delikatną, bo rozprysnęła się w momencie gdy pierwszy raz po tym zobaczyłem ją w jego objęciach.

To było dziwne, jak bardzo byłem zazdrosny o niego, jak bardzo nigdy nie umiałem przetrawić gdy dawał uwagę komuś innemu, przecież to ja się tak bardzo starałem, ale on jakby tego nie zauważał.

Jednak nad swoje szczęście, zawsze przekładałem jego i chociaż gdy widziałem go z kolejną dziewczyną, która przytulała się do niego, jeszcze nie wiedząc, że związek ten potrwa krócej niż dłużej, czułem jak cały mój świat się burzy, to za każdym razem dawał mi iskierka nadzieji. Bawił się mną nawet o tym nie wiedząc.

Z Antonellą związałem się, ponieważ myślałem, że uda mi się zapomnieć, była przecież taką cudowną dziewczyną, która tak długo mnie już kochała. Dałem jej szanse i pierwszy raz czułem się kochany, myślałem iż wszystko teraz będzie lepsze. Wszystko się ułoży, ja przestanę kochać Ronaldo i naprawdę tak było, a raczej umiałem tak dobrze kłamać dla siebie, że tak jest.

Jeżeli Cris miał rację i Antonelle porzucił jej kochanek, to w sumie byliśmy w podobnej sytuacji, obaj nie kochani chociaż tak mocno kochaliśmy. Po prostu potrzebowałem kogoś z kim podzielę swoje bóle, a ona była zawsze idealną osobą do tego.

Na początku byłoby trudno wrócić do siebie, ale potem byśmy przeszli do zwykłego życia, każdy pogrążony w swojej własnej miłości, ale czasami chociaż przez chwilę umielibyśmy spojrzeć się na siebie i uśmiechnąć, bo ja rozumiałem jej ból, a ona mój.

Do Perfekcji ~~ Ronaldo x MessiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz