Rozdział 19 O Beznadziei

154 13 11
                                    

Media: Mirski - A Burning Hill
_________________________________________

Thiago wieczorem szybko zasnął, a ja musiałem zmierzyć się z tym, że Antonella jest w domu. Dalej nie rozumiałem dlaczego zaoferowałem jej nocleg, nie umiałem jednak postąpić inaczej.

- Thiago zasnął? - zapytała się gdy wszedłem do salonu gdzie siedziała.

Pokiwałem głową i usiadłem na fotelu, a w pomieszczeniu zapanowała niezręczna cisza, która wwiercała mi się w umysł przez co czułem dziwny niepokój.

- Leo - jęknęła, a ja spojrzałem się na nią - Mogłabym cię wiele razy przepraszać, ale wiem że to nie ma sensu - westchnęła patrząc w jeden punkt.

Nie odezwałem się, nie wiedziałem co mam odpowiedzieć. Nie mogłem zaprzeczyć, ale też nie umiałem jej przyznać racji. Była to rozmowa, na którą nie byłem całkowicie przygotowany.

- Proszę, powiedz coś, krzyknij, wygoń, ale coś zrób - poprosiła błagalnym głosem i spatrojrzała się na mnie wyczekującą.

Nie wiedziałem co zrobić, było to dla mnie bardzo trudne. To zawsze w niej miałem wsparcie i nigdy nie oczekiwała ode mnie nic w zamian, teraz nadszedł czas by się za to odwdzięczyć.

- Antonello, ja sam nie wiem - westchnąłem zrezygnowany, a całą uwagę skupiłem na zabawie palcami- Miałaś jednak rację - dodałem po minucie ciszy.

- Z czym? - zapytała się spięta.

- Nigdy cię nie kochałem - stwierdziłem żałośnie, czułem się z tym okropnie, Antonella przecież tyle czasu zmarnowała na mnie.

- Wiem, po prostu byłam dobrym tłumikiem bólu - stwierdziła ze smutnym uśmiechem.

To stwierdzenie było dla mnie trochę bolesne, ale wiem że ma rację. Umiała tak dobrze tłumić ból, że aż sam uwierzyłem iż udało mi się wyleczyć. Przecież przez parę lat potrafiłem się witać, podawać rękę, a nawet parę razy się przytulić z Ronaldo i przez ten cały czas byłem dumny z siebie, że nic do niego już nie czuje. Teraz już wiem, że nie czułem nic bo Cris, świadomie lub nie, tego chciał, przecież jak się okazało, wystarczyło niewiele bym wrócił do punktu wyjścia.

- Sporo na tym traciłaś - burknąłem, a twarz schowałem w dłonie.

Była to dla mnie trudna rozmowa, chyba najszczersza ze wszystkich, których przeprowadziłem z Antonellą. Czasami człowiek nawet nie wie ile ma na sumieniu.

- Miałam przy sobie jednak mężczyznę, którego tak bardzo kochałam - szepnęła wstając by następnie kucnąc obok mnie i wziąć moje dłonie w swoje.

- Cierpiałaś, bo wiedziałaś, że cię nie kocham - mruknąłem, czułem się winny z jej powodu.

- Wystarczało mi to, że jestem Ci potrzebna, że jestem w twoim życiu, chociaż fakt, bolało - powiedziała i złapała swoimi dłońmi moją twarz, bym spojrzał się na nią.

- Czasami trzymać boli bardziej niż odpuścić - powtórzyłem słowa, które ostatnio usłyszałem od Cristiano.

Hipokryzją z mojej strony było cytowanie tych słów, przecież sam nie do końca się z nimi zgadzałem.

- Może i racja - westchnęła, a między nami zapanowała cisza.

Rozmawianie ze swoją byłą partnerką nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy, ale to milczenie było najgorsze. Nie chodziło o to, że czułem się w jej obecności niekomfortowo, a nawet wręcz przeciwnie. Nawet po tym wszystkim co się między nami wydarzyło, spotkanie z nią było dla mnie miłym spędzeniem chwili. Problem tkwił we mnie, obwiniałem się.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 14, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Do Perfekcji ~~ Ronaldo x MessiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz