Media: Dean Lewis - Be Alright
_________________________________________Dzień był naprawdę piękny, słońce świeciło jakby na przekór mojego humoru i ta Antonella stojąca w drzwiach z smutnym uśmiechem.
Co ona tu robi? Dlaczego tutaj przybyła, przecież nasze rozmowy ograniczały się w tym momencie do spraw naszego dziecka, które były zawsze załatwiane przez telefon. Jakby rozumiała, że nie mogę jeszcze jej spojrzeć w oczy po zdradzie, a teraz po prostu tu stoi i patrzy się na mnie.
- Mogę wejść? - zapytała, a ja byłem zaskoczony, bo przecież to kiedyś był głos mojej przyszłej żony.
Kiwnąłem głową i zaprowadziłem ją do salonu. Usiadła, ale ja musiałem czymś się zająć, więc zaproponowałem coś do picia, na co przystanęła. Tak chociaż przez chwile mogłem uciec z tego miejsca gdzie jest ona i zastanowić się nad powodem przybycia mojej ex. Jednak świat był przeciwko mi i herbata zrobiła się zadziwiająco szybko.
Zaniosłem kubki do salonu i usiadłem na fotelu usilnie próbując się wcisnąć w niego najdalej jak potrafię.
Po prostu chciałem zniknąć.
Cisza i spokój panujący w pokoju, były przeciwieństwem tego co się działo w mojej głowie. Chciałem zacząć krzyczeć, płakać, ale żeby ten chaos w mojej głowie i ten piszczący dźwięk ciszy nareszcie ucichł.
- Żałuję - przerwała ciszę, a ja spojrzałem na nią pytająco - Żałuję że ciebie zdradziłam - wytłumaczyła ze łzami w oczach, a ja zacisnąłem pięści.
Nie wiedziałem jak mam zareagować na to. Zrobiła co zrobiła, może tego żałować lub nie, ale nie rozumiałem dalej co chciała osiągnąć przyjściem tutaj.
Wzięła łyk herbaty jakby na odwagę, a na kubku został delikatny odcisk szminki.
- Wiem że zapewne mnie nienawidzisz - zaczęła, ale przerwała to z powodu napadu płaczu.
Nie, nienawidziłem jej, zdradziła mnie, ale pomimo wszystko, dalej była matką mojego dziecka, wieloma miłymi wspomnieniami i przyjaciółką z dzieciństwa.
- Tak okropnie przepraszam - wybuchnęła jeszcze większym płaczem, a ja po prostu siedziałem i patrzyłem się.
Patrzyłem się na rozpad tak kiedyś ważnej dla mnie osoby, czułem się źle bo nie umiałem zareagować.
- Tak bardzo chciałabym cofnąć czas - łkała zakrywając swoje twarz dłońmi.
Dalej tylko siedziałem i patrzyłem się, była to dla mnie na tyle trudna sytuacja, że nawet nie wiedziałem czy powinienem teraz mrugnąć, dalej siedzieć, nic już nie rozumiałem, czułem się jak dziecko, które dopiero uczyło się żyć.
- Leo, powiedz coś - zaczęła, a gdy dalej nie zareagowałem, to zacisnęła usta w prostą linie - Zacznij krzyczeć, wyzywaj, każ spieprzać, ale zrób coś! - krxyknęła, ale pokręciłem tylko głową.
- Antonello, nie wiem co mam Ci powiedzieć, nie nienawidze cię, ale nie rozumiem tej całej sytuacji - szepnąłem tak słabo, że dziwiłem się, że Antonella to zrozumiała.
Zaczęła się śmiać, ale po jej policzkach dalej płynęły łzy. Jak widać nie tylko ja nie umiałem sobie poradzić z emocjami, ale ja wszystko przeżywałem w głowie.
- Wolałabym byś mnie nienawidził - burkęła ale jakby do siebie.
Spróbowała spojrzeć mi w oczy, ale ja sprytnie omijałem kontaktu.
- Jednak dalej nie rozumiem po co tu przybyłaś - powiedziałem, a ona wytarła policzki z łez i oparła się na kanapie patrząc w sufit.
- Też nie wiem... czuję się żałośnie, tak bardzo żałuję i tak bardzo chciałabym do ciebie wrócić - mruknęła, a ja zdębiałem na te słowa.
CZYTASZ
Do Perfekcji ~~ Ronaldo x Messi
RomanceHistoria o rywalizacji dwóch mężczyzn dążących do wyimaginowanego ideału, dwóch różnych ścieżkach zdobycia perfekcji i o tym, że patrzeć nie zawsze znaczy widzieć, a przecież tak często patrzyli w te oczy.