„Kiedyś twierdziłem, że ciemność nastaje na zawsze dopiero po śmierci. A potem stałem się ślepcem. „Jak można żyć nie widząc niczego?"- pytali mnie często ludzie. A ja odpowiadałem im: „Lepiej." Oni natomiast dopytywali się: „Dlaczegóż to?", a ja wtedy uśmiechałem się i mówiłem pewnie: „Ponieważ wasze oczy nie są w stanie zobaczyć tego co widzą oczy ślepca." Nie rozumieli co miałem na myśli..."Raptem urwał czytanie, pozostawiając palec w miejscu, gdzie skończył i wytężył słuch. Był pewny, że ktoś jest na zewnątrz, blisko jego okna. A może intuicja go myliła? Do tej pory tak nie było. Widocznie po prostu był senny, w końcu czytał już ponad dwie godziny. Wieczór niezwłocznie się zaczął, bo przy otwartym oknie pojawiły się już odgłosy świerszczy. Zimno muskało jego skórę i powodowało gęsią skórkę, a zapach wilgoci stawał się coraz intensywniejszy za każdym razem gdy wciągał powietrze.
Siedząc przez chwilę nieruchomo i na próżno czekając na to, aż odgłos z zewnątrz ponownie da o sobie znać stwierdził, że dosyć na dzisiaj czytania i pora w końcu iść spać. Zazwyczaj nie zagłębiał się tak bardzo w książki, które do tej pory przeczytał, ale ta sprawiła, że nie mógł bez niej spędzić chwili. „Życie Ślepca" Hieronima Niezłomnego, niewidomego pisarza, który stał się jego autorytetem. Dzięki niemu poczuł, że jego kalectwo jest wyjątkowe, niesamowite, ale i niezrozumiałe przez innych dlatego też traktowane często w tak podły sposób. Książka podbudowała go o wiele bardziej i przede wszystkim nadała nowej chęci do życia.
Włożył zakładkę do książki i odłożył ją na szafkę nocną. Zdjął kapcie i wskoczył pod pierzynę chcąc zatracić się sile snu. Marzył sobie o tym, że kiedy będzie dorosły, odnajdzie Niezłomnego i poprosi o kilka rad w sprawie napisania swojej własnej książki. Wiele miał marzeń i przy każdej próbie spełnienia ich mówiono mu, że ze ślepotą ich nie spełni, więc szybko rezygnował. Jednakże widząc, że znalazł się inny ślepiec, który spełnił marzenie o książce, uznał, że to może być rodzaj marzenia wykonalny również dla niego. Dlatego więc w przyszłości postanowił zostać pisarzem.
Wtem nagle odgłos z zewnątrz powtórzył się i to tym razem tak głośno, że chłopiec podskoczył w łóżku. Nie był tchórzliwy więc zebrał w sobie odwagę i wysunął się z pierzyny by sprawdzić co to było. Stanął nieruchomo i szybko w myślach stworzył sobie obraz pokoju, a właściwie rzeczy ułożonych w poszczególnych miejscach pomieszczenia. Zrobił krok do przodu i skręcił w prawo, obchodząc łóżko i kierując się do okna po drugiej stronie. Doszedł do okna i złapał za framugę, dotykając i sprawdzając czy jest zamknięte. Okiennice były otwarte na oścież ze względu na upał tej nocy, więc oparł się o parapet i wychylił głowę by móc coś wyczuć bądź usłyszeć. Ciągłe odgłosy nie były zbyt głośne, ale bez problemu potrafił je zidentyfikować. Stwierdził, że ktoś jest w schowku na narzędzia ogrodnicze, zaraz przy jego pokoju. Słyszał bowiem dźwięk spadających grabi i innych metalowych przedmiotów.
Wrócił szybko do łóżka po kapcie, założył je i sprawnym ruchem wrócił do okna. Przełożył nogę przez framugę, wspiął się do góry i już po chwili znalazł się po drugiej stronie w ogródku. Ruszył w prawą stronę powolnym krokiem by nie wystraszyć „niespodziewanego gościa". Szelesty już dawno ucichły, ale on wciąż słyszał każde poruszenie, nawet niesłyszalne dla ucha. Był coraz bliżej drewnianego schowka wielkości wychodka i zbliżył się do drzwiczek. Wyczuł klamkę ręką i złapał ją, czekając na odpowiedni moment by wejść. W końcu się zdecydował i ostrożnie na nią nacisnął, po czym szarpnął nią gwałtownie i tym samym otworzył drzwi.
- Znowu uciekłaś.- powiedział spokojnie, stojąc w wejściu.
Dziewczynka do której mówił zaniosła się płaczem i podbiegła do chłopca rzucając mu się w objęcia.
CZYTASZ
Ślepy Antagonizm
Historical FictionNiezwykła historia niewidomej Blanki, która musi zmierzyć się z piekłem okupacji w Polsce w czasie 2 wojny światowej oraz nękającą ją przeszłością. Perspektywa wojny jest dla niej doświadczeniem innym niż wszystkich, bowiem na własne oczy nie zobacz...