8 maj 1936r.
Restauracja „Klejnot" była najczęściej odwiedzaną restauracją w samym Blidnie. To tam zazwyczaj organizowane były prywatki, stypy, a nawet wesela! Mimo, iż nie była to jedyna restauracja w niewielkim mieście, liczącym do 20 tysięcy ludności, zdobywała najwięcej pochwał. Nawet restauracja „Róża", przeznaczona raczej dla ludzi będących gonnym rangą w społeczeństwie ( na przykład urzędnikom, burmistrzowi), dzięki wysokim poziomie obsługi i drogim wystrojem wykonanym dzięki pomocy profesjonalnych architektów, nie była tak często odwiedzana jak „Klejnot". Głównym powodem były koszty, ponieważ restauracja „Klejnot" oferowała dobre, domowe obiady za niewielką cenę. Prawda była taka, że ludzie woleli zjeść tanio i tradycyjnie niż drogo i wykwintnie. Wystrój też przypadł mieszkańcom do gustu. Lawendowe zasłony i obrusy, białe okrągłe stoły porozstawiane po całej sali, fioletowa tapeta z wzorami kwiatów lawendy, doskonale pasującymi do zasłon i obrusów. Na końcu sali barek, też pomalowany na biało, a pomiędzy nim dwa wejścia do zaplecza. Jedno zaplecze do kuchni, a drugie ze schodami do mieszkania rodziny Skarb oraz drzwiami obok do wyjścia na zewnątrz od tyłu. Po lewej stronie od frontowych drzwi znajdował się kącik muzyczny, gdzie stało stare brązowe pianino oraz mikrofon odłożony niedbale gdzieś w kącie. Często bowiem zdarzało się, że organizowano tam wieczór muzyczny, a wtedy ludzi przychodziło jeszcze więcej i bawili się przy muzyce. Zazwyczaj na pianinie koncertował gospodarz pan Skarb i zapraszał też swoich znajomych z kółka muzycznego, na które kiedyś chodził. Razem tworzyli zawsze piękną muzykę, zachwycając tym gości, którzy woleli zamawiać co rusz nowy kieliszek alkoholu by pozostać klientem w restauracji i móc jak najdłużej posłuchać muzyki.
Barbara już była zdecydowana, gdzie zamierza wyprawić swoje 15 urodziny. A kiedy dowiedziała się, że restaurację prowadzi chrzestna jej nowej koleżanki Danki, stwierdziła, że ta może jej szybko załatwić rezerwację (a może nawet jakąś zniżkę). Basia nie chciała robić hucznej imprezy, jedynie skromną prywatkę na którą zaprosi parę osób chociaż ciężko było jej wybrać spośród swoich znajomych tych wyjątkowych. Miała wielu przyjaciół dzięki swojej otwartej osobowości, więc ciężko było jej wybrać, a co dopiero odrzucić pozostałych. Wiedziała jednak, że jeżeli wyprawi urodziny w tej restauracji, dzięki pomocy Danki, która jej to zorganizuje, będzie musiała ją zaprosić w pierwszej kolejności. No i zapewne też jej nową koleżaneczkę Blankę.
Na temat Blanki było wiele kontrowersyjnych tematów w ciągu całego roku szkolnego więc miała mieszane myśli. Pewnie jednak nie będzie miała wyboru, bo Danka nie ruszała się od niej na krok. Basia nie mogła pojąć dlaczego nagle się tak zaprzyjaźniły. Czyżby Dance spodobała się agresja Blanki? Zdaniem Basi jej zachowanie było okropne. Odkąd uderzyła dryblasa Jarka, który ją prześladował, nie zaprzestała na tym jednym incydencie. Wciąż zdarzały się osoby, które jej dokuczały, sądząc, że to uderzenie było jednorazowym wybrykiem z jej strony, ale okazało się, że nie zrobiła tego pod wpływem impulsu. Nawet upomnienie dyrektora nie dodało jej pokory ani myśli, że to nie był dobry sposób na pozbycie się problemów. Widocznie po tym uderzeniu, po którym Jarek trzymał się od dziewczyny z daleka, Blanka stwierdziła, że to dobry sposób na odstraszenie od siebie nieprzyjaciół, więc zaczęła stosować tą metodę. Miesiąc później uderzyła dziewczynę, obrażającą ją za jej plecami. Nagle ze strachliwej niewidomej dziewczyny stała się agresywną i niezrównoważoną. Zyskała więc w pewnym sensie respekt wobec kolegów, a nawet zdarzały się pochwały! Między innymi od Danki, która lubiła konkretnych ludzi chcących uzyskać szacunek. W oczach nauczycieli jednak Blanka nie zyskała. Byli nią bardzo zawiedzeni, a pozytywna ocena, którą na początku darzyli dziewczynę, zmieniła się diametralnie. Czasem jednak byli jej przychylni przypominając sobie o jej kalectwie. Basia nie lubiła przemocy, a więc nie polubiła też Blanki. Mimo, iż ta stała się wobec nich bardziej otwarta, Basia i tak patrzyła na nią sceptycznie i nie do końca przyjaźnie.

CZYTASZ
Ślepy Antagonizm
Fiction HistoriqueNiezwykła historia niewidomej Blanki, która musi zmierzyć się z piekłem okupacji w Polsce w czasie 2 wojny światowej oraz nękającą ją przeszłością. Perspektywa wojny jest dla niej doświadczeniem innym niż wszystkich, bowiem na własne oczy nie zobacz...