Poniedziałek to zdecydowanie najgorszy dzień w tygodniu. Od pierwszego treningu minęło 2 tygodnie. Dzięki Jamesowi uwierzyłam w to że mogę wrócić do gimnastyki, nie było to proste z uwagi na ból nogi który był potężny. W pewnych momentach chodziłam do toalety by rozpłakać się z bólu a potem z niej wyjść i udawać że wszystko jest okej. Dzisiaj po szkole znów miałam trening jednak ten był inny. Bez niego. Dzisiaj James miał swój trening więc nie mógł być ze mną a ja mu to wybaczyłam bo sam przygotowywał się do ważnego meczu. Około 17 pojawiłam się na sali która jak zwykle była pusta. Dzisiaj chciałam spróbować czegoś nowego i trudnego. Przygotowałam się na upadki i ogromny ból. Marzyłam też by w końcu pierwszy raz od roku zrobić element którym zjebałam swoją karierę. Trening zaczęłam od salt zwykłych, prostych, machowych itd. Już za pierwszym elementem zaczęła boleć mnie noga ale dziś postanowiłam sobie że zrobię śrubę. Po godzinnie prób w końcu się udało, nie była idealna ale ważne że wogóle była. Stwierdziłam że spróbuje połączyć te figury. Po kolejnej godzinie spadłam. Spadłam idealnie. Bez żadnego drgnięcia. Lecz z ogromnym bólem. Złapałam się za nogę a dłoń ścisnęłam w pięść.
- wiedziałem że się nie poddasz - nagle usłyszałam męski głos za plecami, odwróciłam się i zszokowana ujrzałam dyrektora.
- dzień dobry co pan tu robi ? - zapytałam zdziwiona
- przyszedłem popatrzeć jak ci idzie ale widzę że świetnie - podszedł bliżej mnie
- no nie bardzo. Moja noga tego nie ułatwia
- wiem widzę ale dasz radę Walker - jego spojrzenie stało się intensywniejsze - a gdzie James ?
- ma swój trening - odparłam
- dobrze nie przeszkadzam ci już trenuj dalej - powiedział i szybkim krokiem skierował się do wyjścia. Byłam zdziwiona że tak nagle pojawił się tutaj i znikł. Ja natomiast stwierdziłam że to najlepszy czas by ten trening skończyć. Ogarnęłam się i ruszyłam na autobus. Nasza relacja z Jamesem się mocno skomplikowała, sami nie wiemy na czym stoimy ale to on zawsze odwoził mnie do domu. Dzisiaj jednak musiałam wrócić autobusem i nie miałam mu tego za złe bo wiedziałam że futbol jest dla niego bardzo ważny. Usiadłam na przystanku, włączając muzykę w słuchawkach. Byłam sama. Nagle na przystanek podjechał czarny SUV. Szyba się uchyliła a z za niej doszedł do mnie głos mężczyzny.
- chyba nie myślałaś że cię tu zostawię
- no chyba jednak tak myślałam - powiedziałam kierując się w stronę samochodu w którym był Williams.
- i jak ci poszło ? -zapytał kierując wzrok na drogę
- dobrze, sam dyrektor się nawet pojawił
- dyrektor ? - zapytał ze zdziwieniem
- no, przyszedł i pytał się jak mi poszło
- dziwne że cały czas za tobą lata - powiedział i skierował wzrok ku mnie
- ciekawe, pierwszego dnia w tej szkole usłyszałam podobne słowa - od razu miałam na myśli moją pierwszą rozmowę z Maddison
- czyli nie tylko ja to widzę
- nie wiem trochę dziwny że taki młody i prowadzi już szkołę ale w mam w niego wyjebane - rzuciłam
- no tak ale wiesz on z uczniami nigdy nie przebywał, nie poświęcał im dużo czasu. Od wszystkiego ma ludzi
- może zmienił zdanie co do uczniów - powiedziałam spoglądając na chłopaka
- zmienił zdanie ale tylko dla ciebie - zdziwiłam się tymi słowami. Wiedziałam że jeżeli chodzi o mnie i dyrektora to różni ludzie różnie to odbierają. Po krótkiej rozmowie dotarliśmy do mojego domu, pożegnałam się z Jamsem i wyszłam z jego auta.
CZYTASZ
Like a dream 🤍
RomanceW przeciągu jednego dnia życie 17 letniej Diany zmienia się o 360 stopni. Dziewczyna trafia do nowego świata, w którym bardzo szybko nabywa nowych doświadczeń. Poznaje nowych ludzi, imprezuje a jej życie mocno różni się od tego poprzedniego. 6 w #b...