Poznanie Z Braćmi

246 4 0
                                    

Podróż mineła mi nawet dobrze, tylko czasami mnie już drażniło jak ludzie na mnie patrzeli. Byłam już na lotnisku odebrałam swój bagaż, i wtedy zawibrował mi telefon wziełam go do ręki napisał do mnie nieznajomy numer, napisał że czeka na mnie przy aptece na lotnisku. poszłam w tamtą stronę zobaczyłam wysokiego blondyna z niebieskimi oczami, spojrzał na mnie i zaczął iść w moją stronę i spytał

- Jesteś Hailie Monet?-zapytał miłym głosem pomyślałam wtedy że chyba aż tak źle nie będzie

-Tak-odpowiedziałam mu przestraszonym głosem

wtedy powiedział

-Pewnie jesteś zmęczona chcesz iść coś zjeść?-pomyślałam że nie będę czuła się komfortowo jak będę jeść i jakiś obcy mężczyzna będzie się na mnie patrzył.

-Nie dziękuje nie jestem głodna-odpowiedziałam

-Okej. To wtedy zjesz coś w domu

Nic nie odpowiedziałam, wziął od mnie moje walizki i poszliśmy do samochodu po drodzę jak szliśmy do samochodu była niekomfortowa cisza, gdy doszliśmy na parking dostrzegłam czarne auto, było ono bardzo drogię już wtedy się zdziwiłam bo nigdy jeszcze nie jechałam tak drogim autem. Otworzył mi drzwi pasażera i wsiadłam, a on w tym czasie wpakowywał moje walizki do bagażnika. Ruszyliśmy i nagle zaczął rozmowę

-Tak w ogóle to ja jestem Will, a twoim prawnym opiekunem jest Vincent niestety wyskoczyło mu ważne spotkanie w pracy dlatego nie mógł po ciebie przyjechać

-A okej

-W domu będą na ciebie czekali jeszcze Dylan, Tony i Shane

-Aha-i nagle nie wiadomo skąd zapytałam-za ile będziemy?

-Za około 1,5 godziny-odpowiedział

Jechaliśmy już tak w ciszy on włączył jakąś muzykę. Nudziło mi się dlatego pisałam recenzję książki którą czytałam w samolocie na bookstook, on czasami na mnie przelotnie spojrzał i wtedy zobaczyłam coś czego w ogóle się nie spodziewałam, to była wielka willa z wielkim ogrodem. Will wjechał do garażu i wyszedł z auta otworzył mi drzwi i wyszłam zamknełam za sobą drzwi i poczekałam na niego co on mi powie, i w końcu się doczekałam

-Chodź za mną zaprowadzę cię do twojego pokoju i tam sobie odpocznij później Vincent po ciebie przyjdzie bo będzie chciał z tobą porozmawiać-na myśl o tym że miałam rozmawiać z którym z braci aż mnie brzuch bolał

-Okej

Po drodzę spotkaliśmy któregoś z moich braci, odszedł bez słowa nawet na mnie nie zwrócił uwagi wydawało mi się że to był dylan

-Nie przejmuj się, nie odezwał się ponieważ jest w szoku tak jak i ty że masz braci a on ma siostrę-nic nie odpowiedziałam tylko poszłam za min gdy otworzył drzwi ukazał się bardzo przytulny pokój, ale też wielki był wielkości takiej jak mój dawny dom do tego była jeszcze garderoba która była wielka moje ubrania zajmowały około 2/6 jej wielkości a za drugimi drzwiami była łazienka

-Poczekaj tu ja ci zaraz przyniosę ci walizki i będziesz mogła się rozpakować

-Spoko

Po chwili Will przyniósł mi walizki i się pożegnał mineło około 2 godziny zdążyłam się rozpakować wtedy zamarłam ktoś zapukał do moich drzwi

historia rodziny monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz