Integracja

222 8 1
                                    

Ktoś zapukał do drzwi to był jak mi wiadomo Vincent i spytał
-mogła byś przyjść do biblioteki-cała się spiełam na myśl o rozmowie
-jasne
-to chodź-szliśmy długim korytarzem i wtedy zobaczyłam bibliotekę pełną książek

-usiądź sobie tu na fotel

-okej. A to ty jesteś Vincent

-Tak. A jak ci się spodobał nowy pokój

-Piękny jest już się nawet zdążyłam rozpakować

-To dobrze że ci się podoba, a tak w ogóle poznałaś już kogoś oprócz mnie i Willa?

-Tak przechodził obok mnie chyba Dylan, ale nie zwrócił na mnie uwagi

-Wiesz im też jest trudno bo dowiedzieli się 4 dni temu że mają  siostrę

-Wiem rozumiem-zrobiło mi się nagle przykro bo przypomniałam sobie o mamie i babci

-Dobrze to chodź idziemy na dół na obiad

-Dobrze

gdy zeszłam na dół przy stole siedzieli moi wszyscy bracia zestresowałam się i wtedy usłyszałam ciche ,,Cześć'' to powiedział któryś z bliźniaków.

-Cześć-odpowiedziałam, gdy nagle usłyszałam 

-siadaj tu-to był również jeden z bliźniaków ten sam co powiedział mi cześć. Usiadłam posłusznie obok niego i wtedy odezwał się Vincent

-może byście się przedstawili.

-No ok. To ja jestem Tony

-ja jestem Shane odezwał się milszy bliźniak

-No a ja jestem Dylan-nie wiedziałam co odpowiedzieć

-Smakuję ci Hailie?-byłam tak rozkojarzona że nawet nie zobaczyłam że ktoś dał mi coś dojedziecie-haloo ziemia hailie

-Jeszcze nie spróbowałam

-A okej- opowiedział tony

Do końca obiadu była niezręczna cisza gdy nagle Vincent powiedział

-jutro mamy zamówiony stolik na kolacje w naszej ulubionej restauracji. To będzie taka integracyjna kolacja

nikt na to nie odpowiedział każdy odszedł od stołu a ja nadal kończyłam swoje

NASTĘPNY DZIEŃ

Dzień mi minął spokojnie ale gdy zobaczyłam na zegar była już godzina 18 ah no tak zapomniałam kolacja INTEGRACYJNA musiałam się jakoś ubrać i pomalować gdy już się ubrałam i pomalowałam była już 19.10 nagle ktoś mnie zawołał to był Dylan zdziwiłam się że akurat on mnie woła gdy zeszłam na dół to wtedy zobaczyłam Dylana który na mnie czeka 

-No wkońcu księżniczka raczyła zejść wszyscy już pojechali jedziemy razem-zdziwiłam się jego chamskim tonem więc stwierdziłam że odpowiem tak samo chamsko bo i tak nie było tu żadnego innego brata

-A żebyś wiedział że księżniczka-bruknełam

-Dobra weź już nie pierdol tylko idź do samochodu

wsiadłam do samochodu i odjechaliśmy gdy już wychodziłam z samochodu ktoś pociągnął mnie za bark to dylan

-Co ty znowu od mnie chcesz-powiedziałam

-musimy sobie ustalić zasady. Po pierwsze nie będziesz odzywać się do mnie tak jak to zrobiłaś wcześniej, a po drugie powinnaś wiedzieć że nie masz nic do...-nie dokończył ponieważ Vincent wyszedł z restauracji i spytał jak długo ma jeszcze czekać

-Już idziemy-bruknął Dylan

-chyba śnisz że będę cię słuchać-odpowiedziałam

on mi na to nic nie odpowiedział ale widać było że się mocno wkurzył. Jak już byliśmy w restauracji to kolacja mineła normalnie gdy już się zbieraliśmy do wyjścia podszedł do mnie shane i powiedział że jadę z nim i tonym

-okej-odpowiedziałam bo szczerze mówią było mi to obojętne z kim jadę bo i tak nie miałam zamiaru się odzywać

gdy już tak jechaliśmy nagle usłyszałam

historia rodziny monetOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz