Nagle usłyszałam strzał pistoletu rozbiła się tylnia szyba shane i tony już zrozumieli co się dzieję odwrócił się do mnie tony bo shane prowadził i zaczął jechać szybciej a tony się mną naprawdę przejął powiedział że nic się nie dzieje i dał mi swój płaszcz abym się nim okryła. i wtedy się zatrzymaliśmy w ostatniej chwili bo ktoś nam strzelił w oponę. Wtedy poczułam że ktoś mnie pierwszy raz od kilku dni przytula jednak to był shane i tony chronili mnie przed strzałami. Nagle podszedł ktoś z pistoletem i powiedział
-Ooo miło mi cię widzieć perełko monetów-powiedział to i zaczął celować najpierw do tonego
-pierdol się-odpowiedziałam zobaczyłam zdziwienie na twarzach bliźniaków
-widzę że ktoś tu nie chce współpracować-powiedział-oddajcie mi Hailie i wtedy będziecie żyć
-chyba cię pojebało-odpowiedział tony z shanem w jednym momencie
-nie oddamy ci jej nawet jak byś miał nas zabić
nagle coś we mnie pękło i zobaczyłam że porywacz strzela swoją ostatnią kulką w tonego rzuciłam się żeby go uratować i to ja dostałam w brzuch usłyszałam strzał spojrzałam ostatni raz bo oczy same mi się zamykały i to strzelił Vincent obok którego stał Dylan i Will usłyszałam krzyk to był tony
-kurwa ona się rzuciła i wzieła moją kulką którą ja powinienem dostać
-HAILIE-krzyczał Dylan
-KURWA HAILIE BŁAGAM NIE ODPŁYWAJ-tym razem krzyczał tony
-HAILIE KURWA-to był shane
-HAILIE!!!-krzyknął will
-co z nią?-spytał Vincent
-dostała kulkę w brzuch
-przyciskaj jej mocno rane jedziemy do szpitala
-o-okej
wtedy poczułam że coś mnie piekło na policzku to była łza tony płakał popatrzyłam w nogi tam był shane też płakał i nagle zaczełam zasypiać
-HAILIE JESZCZE CHWILĘ-wykrzyczał tony wtedy przestałam wszystko słyszeć
obudziłam się w szpitalu mocno mnie bolał brzuch gdy sobie wszystko byłam z siebie dumna i ze swojej odwagi ale bałam się że komuś się coś jeszcze później stało i wtedy otworzyłam oczy i zobaczyłam każdy brat był zapłakany nawet Vince miał łzę na poliku wtedy zawołał will
-hejka jak się czujesz?
-bywało lepiej-odpowiedziałam i wtedy nagle przytulił się do mnie tony niespodziewałam się tego ale nie powiem było to nawet miłe uczucie
-no no hailie popisałaś się-powiedział Dylan
-hailie-zaczął tony-dlaczego się rzuciłaś po kulkę ta kulka miała być do mnie
-Bo jesteś moim bratem to że się wcześniej nie znaliśmy to nic nie znaczy jesteś moim bratem tak jak i wszyscy-wtedy zobaczyłam tony się rozpłakał, shane był już na krańcu wytrzymałości żeby się nie popłakać a reszcie poleciała łezka
-kocham cię hailie-powiedział tony
-ja ciebie też
-hailie-zaczął Vincent-zostajesz jeszcze w szpitalu przez 2 dni na obserwacji okej?
-okej.
MIESIĄC PO TYM
relacja z moimi braćmi jest o wiele lepsza nie chodzę narazie po tamtej sytuacji do szkoły tylko mam nauczanie domowe dopóki jeszcze nie wróciłam całkowicie do zdrowia zawsze któryś z świętej trójcy zostaje ze mną w domu. Jutro są moje 15 urodziny jestem pewna że nikt o tym nie wie dlatego poszłam spokojnie spać i obudził mnie shane i powiedział że mam się odstawić i zejść na dół ubrałam najładniejsze ubrania jakie miałam i zeszłam i zobaczyła wielki tort zaczeli mi śpiewać i jak już skończyliśmy jeść tort to wtedy Vince powiedział tak
-wiesz hailie z okazji twoich urodzin polecisz ze świętą trójcą do Singapuru. cieszysz się?
-oczywiście, a kiedy lecimy?
-właśnie chodzi o to że jutro w nocy
-okej to ja pójdę się spakować
poszłam się pakować i wtedy sobie przypomniałam o tym że przecież mam zawody krajowe za 3 miesiące z akrobatyki i będę reprezentować swój kraj, wiem że to dziwne że zapomniałam ale ostatnio tyle się działo w moim życiu że całkiem o tym zapomniałam. gdy się już spakowałam napisałam do Vincenta czy mógłby przyjść do biblioteki bo chciała bym z nim porozmawiać poszłam do biblioteki i poczekałam na Vincenta nie musiałam czekać dość długo bo zjawił się po około 5 minutach usiadł i zapytał
-o czym byś chciała porozmawiać hailie?
-no bo wiesz Vince nie rozmawialiśmy nigdy o tym co robiłam w angli iii
-do sedna hailie
-no chodzi oto że mam zawody krajowe z akrobatyki i będę reprezentować anglię
-a kiedy one są?
- za 3 miesiące i chodzi o to że chciała bym żebyś mnie zapisał na jakieś zajęcia
-dobrze zapisze cię, ale teraz idź spać bo jutro lecicie do singapuru
-okej
wsiedliśmy do samolotu i nie powiem lot minął miło i szybko ale i tak byłam wykończona więc poszłam się położyć do swojego pokoju gdy się obudziłam zobaczyłam mężczyzne na dole moich braci nie było przestraszyłam się i wtedy
JUTRO BĘDĄ KOLEJNE ROZDZIAŁY
CZYTASZ
historia rodziny monet
Teen FictionHistorie wymyślone przez mnie na podstawie książki rodzina monet