< i've exchanged my youth for successand that monster demands for more wealth >
—
Złapał go za dłoń. Następnie za drugą. Delikatnie zbliżył się twarzą do tej jego. Popatrzył głęboko w oczy i musnął ustami te drugie, delikatne i płochliwe. Wyznał skrywane przez lata uczucia z nadzieją, że zostaną odwzajemnione.
Nie było mu jednak dane zaznać miłości. Nie było mu dane poczuć bliskości. Przez całe życie trwał w odrzuceniu i tym, czego normalny człowiek zawsze się bał i unikał niczym ognia albo stada wilków w ciemnym lesie. On żył z tym na codzień. Może dlatego stał się wtedy takim, jakiego go pamiętali.
Jimin. To imię tylko raz pojawiło się w jednym z napisanych utworów. Wiele razy starał się zmienić kontekst piosenki i to o czym miała być napisana, ale za każdym razem wychodziło na to, że wyryte wyrazy prowadziły do tego samego, co niezmiernie go irytowało; i o dziwo, o tym imieniu wcale nie wspomniał tamtym razem Yoongi, ale Agust.
Wspominanie o nim zawsze przynosiło chłopakowi jedynie ból i niebezpieczne wspomnienia; to, czego starał się unikać jak tylko mógł. Dlatego wdawał się w bójki, zażywał nielegalne substancje, chodził na prostytutki, chociaż kobiety wcale go nie pociągały. Chodził do gejowskich klubów ze striptizem, uprawiał wandalizm z ludźmi tak samo naćpanymi jak on, których nawet nie znał, po prostu spotkał ich tam, gdzie poprowadziły go myśli.
Już z góry zarzucił sobie przegraną i to, jak bardzo do dupy było życie. Depresja i stany lękowe były na tak wysokim poziomie, że nie był w stanie ich poskromić. Zaburzenia osobowości wprowadziły go w obłęd, a to wszystko przez kogoś, kto nie był tego wart; chociaż Yoongi pomimo tego wszystkiego wcale tak nie myślał. Ta naiwna miłość krążyła w jego żyłach i umyśle, zatruwając to, co od dawna przestało już dla kogokolwiek bić, a myśli oddaliły się gdzieś, powtórnie zaznając spokoju.
CZYTASZ
Interlude_dream, Reality | Agust D (Yoonmin)
FanfictionAgust zawsze przejmuje jego umysł w nieodpowiednim momencie, myśląc wtedy tylko o sobie. Jego egoistyczne popędy wyprowadzają zmęczonego już tym Yoongiego z równowagi, co niesie za sobą jedynie ból i łzy. Ale kogo tak naprawdę są to łzy?