Rozdział IX

284 8 1
                                    

Obudziły mnie krzyki dziewczyn . Boże która jest godzina ? Spojrzałam na zegarek i była 6:00 , kurwa one są nienormalne !
Nagle do mojego pokoju wpadły Angela i Weronika .

-Wstawaj śpiąca królewna - krzyknęła Wera - przysięgam że ją kiedyś zabije !

-Wynoście się stąd ! Chce spać - warknęłam zakrywając głowę poduszką .

-O nie nie kochana , idziemy na śniadanie i zwiedzamy - krzyknęła podekscytowana Angela - Masz 30minut - dodała .

I co ja mam z nimi zrobić ? Nie dadzą mi żyć ...
Wstałam z łóżka i poszłam pod prysznic . Po skończonej kąpieli zawinełam się w ręcznik i poszłam wybrać jakieś ciuchy które na siebie dzisiaj założę . Postawiłam na biała koronkową sukienkę która ma dopasowana górę i rozkloszowany dół a do tego sandałki na koturnie . Zabrałam kosmetyki i zrobiłam nieco delikatniejszy makijaż niż zawsze a wszystko podkreśliłam czerwona szminka , włosy zostawiłam rozpuszczone . Po około pół godzinie byłam gotowa i zeszłam na dół do restauracji do dziewczyn . Znalazłam ich przy stoliku jak zwykle śmiejące się czym zwróciły uwagę wszystkich obecnych na sali . Usiadłam przy stoliku do dziewczyn .

-Zamówiłyście już coś ? - zapytałam .

-Tak i dla Ciebie też - odpowiedziała Angela

Po kilku minutach kelner przyniósł nasze zamówienie , zajęłam się jedzeniem i nie zwracałam wogóle uwagi na to o czym rozmawiają dziewczyny bo znowu myślałam o tym spotkaniu z tamtym facetem . I co ja mam zrobić ? A może by tak porozmawiać z Ricardo ?
Nie , nie , nie . Napewno nie powie mi prawdy tylko będzie kłamał . Mam się zgodzić ? O jakiej zemście On mówił ? Chce Go zabić ? A może później mnie zabije ? . Boże dlaczego wszystko musi być takie pojebane . Przyjechałam tu żeby dobrze się bawić i nie myśleć o niczym a tymczasem jest jeszcze gorzej ...
Nagle dziewczyny zamilkły , spojrzałam na Weronikę która patrzyła na coś lub na kogoś za mną i się cieszyła jak głupia .

-Co Ci tak kurwa wesoło ? - zapytałam obserwując Ją.

-Czy to nie jest ten przystojniak który był u Ciebie w domu ? - zapytała i kiwnęła głową .

Odwróciłam się i zamarłam . Kurwa !
Przy stoliku w rogu sali siedział Ricardo z jakimś facetem i mi się przyglądał . Szybko odwróciłam głowę , spojrzałam na dziewczyny które mi się przyglądały .

-Muszę na chwilę wyjść przepraszam Was - powiedziałam po czym wstałam od stolika skierowałam się do wyjścia . Gdy przekroczyłam tylko drzwi poczułam jak ktoś łapie mnie za nadgarstek , domyśliłam się kto to . Pomału się odwróciłam i tadam Pan Dupek Ricardo .

-Puść mnie ! - syknełam na Niego przez żeby i próbowałam wyrwać się z jego uścisku ale na marne .

-Dlaczego uciekasz ? - zapytał unosząc jedną brew .

-No nie mam ochoty przebywać z Tobą w jednym pomieszczeniu . A tak poza tym co Ty tu robisz ?.

-Zalatwiam interesy z kolegą - odpowiedział wzruszając ramionami - możemy porozmawiać ? - zapytał .

-Nie mamy o czym Ricardo - pokreciłam głową - już ostatnio Ci wszystko powiedziałam .

-Myślałem że tamta noc coś dla Ciebie znaczyła .

-A dla Ciebie znaczyła ? - odbiłam piłeczkę .

-Gdyby tak nie było to by mnie tu nie było - odpowiedział - pisałem , dzwoniłem ale mnie unikasz . Przepraszam za tamtą sytuację naprawdę tego nie chciałem . Daj mi jeszcze jedną szansę Olivio proszę - zbliżył się do mnie kilka kroków i poprawił moje włosy wsadzając kosmyk za ucho .

Przypomniałam sobie tamto spotkanie z tamtym facetem i słowa że jestem celem Ricardo , że chce się zemścić na mnie . Mam taki straszny mętlik w głowie i nie wiem co robić . Jego obecność nie ułatwia mi niczego a wręcz przeciwnie . Wszystko jest takie kurwa trudne i ciężkie . Nie chcę żeby mnie skrzywdził , nie chce wierzyć w to że on chce mnie zabić . A może to wszystko to jest jego gra ? Chce żebym mu zaufała , oddała się a potem zrobi to co planuje , tylko co On planuje ? .

-Ricardo to nie jest takie proste - spusciłam na dół wzrok nie chcąc patrzeć w te cudne oczy w których się zatraciłam .

-Spotkajmy się później tutaj i porozmawiamy na spokojnie proszę - podniósł mój podbródek tak żebym spojrzała w Jego oczy .

-Dobrze , spotkajmy się ale nic Ci nie obiecuję , to będzie tylko rozmowa i nic Więcej - odpowiedziałam .

-Oczywiscie Olivio , dziękuję - powiedział po czym złączył nasze usta w pocałunku , chwilę się zawahałam ale oddałam pocałunek , Boże jak ja za tym tęskniłam .

Po chwili oderwaliśmy się od siebie po czym wróciłam do swojego pokoju chcąc przemyśleć co mam robić dalej . Muszę jakoś podejść Ricardo żeby cokolwiek mi powiedział , żeby się czymś zdradził . Ale skoro jest szefem Mafii to napewno nic z niego nie wyciągnę , ale muszę jakoś spróbować ...

Wieczór Panieński / Queen Mafia /Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz