I tak mijały kolejne dni , dostawałam jeden posiłek dziennie i szklankę wody . Od tamtego dnia nikt więcej do mnie nie przyszedł , jedynie tylko ktoś otwierał drzwi i wsuwał tackę z jedzeniem i woda , piłam tylko wodę bo nie miałam zamiaru jeść tego gówna które mi dawali . Nie mam pojęcia jak długo już tu jestem i jak długo mają zamiar mnie jeszcze tu trzymać , ale miałam rację że Ricardo gówno zrobi żeby mnie stąd wydostać . Za oknem znów zapadał zmrok , Moja głowa pękała od natłoku myśli i gdybania "co by było gdyby" ...
Nagle usłyszałam znowu ten dźwięk , dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach , drzwi się otworzyły , zapaliło się światło i do pomieszczenia wszedł jeden facet , ten sam który był wcześniej u mnie ze swoim szefem . Wszedł do środka chwiejnym krokiem , w prawej ręce trzymał już pustą butelkę po whiskey . Podszedł do biurka , bez słowa postawił na nim butelkę i usiadł na krześle . Po chwili ciszy spojrzał na mnie ...- No widzisz maleńka , jednak Ricardo chce negocjować Twoje życie . Jest maleńka szansa na to że stąd wyjdziesz .
- Dlaczego Wy to robicie ? Dlaczego Ja ? Jak możesz brać w tym wszystkim udział ? Wypuść mnie stąd zapłacę Ci !
- Ha ha zapłacisz ? Oj maleńka tu nie chodzi o pieniądze już taki jestem . A wiesz co jest najlepsze w tej robocie ? - wstał i podszedł do mnie ...- to że mając takie piękne kobiety obok nie muszę płacić dziwką za to żeby je zerżnąć .
W tym momencie zrozumiałam po co tu przyszedł , po co to mówi . Nachylił się i sapnął mi do ucha ...
- Będziesz błagała o więcej obiecuje Ci - musnął ustami płatek Mojego ucha a mnie zatkało , czy On chce mnie zgwałcić ????
Wstał , wyprostował się i zaczął rozpinać swoje spodnie które po chwili zsunęły się na ziemię . Chciałam wstać choć i tak nie miałam szansy na ucieczkę ale nie chcę mu na to pozwolić , chce się jakoś bronić ale nie miałam na to szansy , złapał mnie za rękę i pchnął na materac tak że wylądowałam na plecach . Szarpałam się , krzyczałam , kopałam ale tylko Go tym rozzłościłam , zamachnął się i uderzył mnie z całej siły w twarz , raz drugi trzeci ... Tak cholernie to bolało , zaczęło kręcić mi się w głowie , łzy same zaczęły płynąć po policzkach , obraz zaczął mi się rozmazywać . Nie miałam już siły , nie miałam siły się bronić , a po co ja mam się bronić jak i tak to nic nie da , nie mam szans żeby tego uniknąć . Rozchylił mi nogi , zerwał ze mnie sukienkę i majtki , jednym mocnym pchnięciem wszedł we mnie , czułam okropny ból który przeszył moje ciało .
- No to teraz zobaczymy czy jesteś aż taka dobra że Ricardo chce o Ciebie walczyć - zaśmiał się i spojrzał na mnie obłąkanym wzrokiem .
Poruszał się we mnie coraz mocniej i szybciej a ja leżałam i patrzyłam na mojego oprawce nie mogąc nic zrobić . Chciało mi się wymiotować , czułam się upokorzona , nagle drzwi ponownie się otworzyły i do środka wbiegł cały Szef . Spojrzał na mnie i na mojego oprawcę , w jednej chwili znalazł się przy nas i ściągnął ze mnie tego bydlaka , pchnął go na ścianę i wymierzył broń prosto w Jego głowę .- Co Ty kurwa robisz ?!! Popierdoliło Cię ?!
- Spokojnie szefie , jedna mała zabawa nikomu nie zaszkodzi , prawda maleńka ? - spojrzał na mnie i puścił mi oczko ...
- Ricardo Cię zabije jak tylko się dowie co jej zrobiłeś rozumiesz ? Bierz tą swoją dupę i wypierdalaj stąd zanim Ci odstrzelę ten pusty łeb !
Facet ubrał spodnie i wyszedł z pokoju a szef spojrzał na mnie pokręcił głową i wyszedł za nim .
![](https://img.wattpad.com/cover/333675017-288-k499068.jpg)
CZYTASZ
Wieczór Panieński / Queen Mafia /
Misterio / SuspensoCzy tak zwykłe spotkanie przyjaciółek i jeden wieczór może zmienić całe życie ? Czy z pozoru zwykły mężczyzna może wtargnąć z butami w Twoje życie i zmusić Cię do kochania ? . Przekonajcie się sami ...