***

8 1 1
                                    

-Co, co ona tu robi?-zapytał, nie do końca jeszcze wierząc w to co widzi

-Złapałem ją. Teraz jest moją własnością. Mała ślicznotka, co nie? Popilnuj jej chwilę, zaraz wrócę.

Miała takie smutne oczy... Co za łajdak!

Rany... Chyba musiał ją uwolnić! Powoli rozwiązał sznur. Uśmiechnęła się do niego z wdzięcznością. Potem spuściła głowę i pokazała mu, co musi zrobić. Było jej chyba smutno, ale cóż czynić. Inaczej koledzy by go zlinczowali. Związała go i zdzieliła po głowie tępym kamieniem. Nim osunął się w ciemność, widział jeszcze, jak wbiega do lasu.

Złote canoeWhere stories live. Discover now