Pov. Ron
Rozmawialiśmy aż doszliśmy do domu Ir.
-Jesteśmy - powiedział
-Duży - powiedziałem zgodnie z prawdą
-No troszkę za duży jak na jedną osobę mieszkającą w nim.
Otworzył drzwi i weszliśmy.
-Ładnie
-heh sam urządzałem. No ściągaj buty i kurtkę - powiedział już bez tych żeczy.
Ściągnełem te żeczy. Zapytałem się gdzie je położyć a on wzioł je odemnie i kazał mi iść do salonu. Oczywiście to zrobiłem.
Pov. Ir
Odłożyłem jego żeczy.
-kawy herbaty? - zapytałem
-herbaty
Zaparzyłem wodę na herbatę. Jak się zaparzyła to zalałem dwie herbaty. Jedną postawiłem przed chłopakiem a drugą trzymałem w ręku siadłem na kanapie i zaczełem pić. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Jak przyszliśmy to była 15.00 a jest 20.00
-Ron a ty do domu się nie zbirasz. - zapytałem byliem bardzo ciekawy
-Nie mam domu - odpowiadała smutny.
-A syn?
-Nie chce mu robić kłopotów
-Może-- nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.
Poszłem otworzyć zobaczyłem w drzwiach Polskę.
-Witaj
- Ta część. Usłyszałem że widziałeś się z moim ojcem. Jest tu?
-Jest. Wchodź.
Wszedł do środka i się rozebrał. I poszliśmy do Rona.
-Tata! - Polska podbiegł do ojca i go przytulił
Siadłem na kanapie obok Rona z drugiej strony Rona siedził polska . Ron rozmawiał z synem. Ja siedziałem i przysypiałem na siedząco. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnełem.
Pov. Ron
Rozmawiałem z synem i nagle poczułem ciężar na ramienu. Spojżałwm w tamtą stronę zobaczyłem śpiącego IR. Jaki on słodki. NIE RON NIE. OCZYM TY MUŚLISZ. Ale w sumie to prawda eh.
***
Polska musiał już iść. Siedziałem patrzałem w sufit rozmyślając o tym co Ir chciał powiedzieć. Nawet nie zauważyłem kiedy zasnełem.
CZYTASZ
Ron×IR. Kochm Go! I Nie Opuszczę!
Random⚠️Sceny 18+ (nie lubisz nie czytaj) ⚠️ Bardzo przepraszam za błędy. ⚠️Znajdują się tu sceny przemocy przekleństwa krew inne tego typu żeczy⚠️ Wolno pisane. ⚠️Pisane po mojemu nie podoba się nie czytaj ⚠️