2.(nwm Jak Nazwać)

184 7 7
                                    

Pov. Ron

Ździwiłem się trochę że IR się mnie wustraszył. Nie przypuszczał bym że może się mnie bać. Z moich rozmyśleń wyrwał mnie IR.

-pa.-Rzucił i chciał odejść

-Gdzie idziesz - złapałem go za nadgarstek

-Do domu.A mam do ciebie pytanie może zakopiemy topur wojenny i zaczniemy od nowa? - odpowiadał trochę spięty.

Ździwiłem się trochę. Zastanawia mnie to czy to jakiś żart podstęp. Ale się zgodziłem. Byłtak ucieszony że aż podskoczył. Zaśmiałem się.

Pov. Ir

Byłem bardzo zadowolony że się zgodził aż podskoczyłem a ten się zaśmiał.

-z czego się śmejesz? - zapytałem

-z twojej reakcji- powiedział przez śmiech

Zrobiłem obrażoną minę i się od wruciłem do niego plecami.

-oj nie obrażaj się - powiedział

-spierdalaj

-jaki agresywny - prubował się nie śmiać

Po chwili obaj wybuchliśmy śmiechem.

***

Pov. Ron

Chodziliśmy po lesie rozmawiając o wszystkim i o niczym. Nagle IR się mnie spytał czy chce iść do niego. Zgodziłem się. Muwiąc szczerze i tak bym nie miał gdzie iść nie miałem domu a synowi nie chce życia utrudniać.

************************************

Piszcie czy wam się podoba.

Ron×IR. Kochm Go! I Nie Opuszczę!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz