Pls przeczytajcie notke na dole ‼️ |
\/
—-—-—-—-—-—-—-—-–—-—-—-—-—-—-—
Witajcie jestem Izuku Midoriya co już pewnie wiecie. Dwa rozdziały temu zostałem porwany przez mojego przyjaciela. Todorokiego, a w tamtym rozdziale po tygodniu siedzenia w garderobie zostałem uratowany.... przez kacchana. Dziwię się, że to zrobił. Może wreszcie zacząć mnie tolerować? Aktualnie siedzę w jego pokoju. Na łóżku i się na niego gapie. Chyba przesadzam z tym zaskoczeniem ale jednak wiadomo. TO JEST KACCHAN.Pov. Bakugou
Gdy Deku się obudził od razu zerwał się z łóżka i gapił sie na mnie jak na ducha. Postanowiłem sie pierwszy odezwać bo nie będziemy tak siedzieć, prawda?
- brudny jestem czy co, ze sie tak na mnie lampisz? - troche ostro sie odezwałem, sorry Izu
- umm, c-co ja tu r-robię? - zapytał
- nie pamiętasz? przecież zostałeś porwany przez Todopizde.
- yyy, pamiętam tylko co ja robię w twoim pokoju akurat. Czemu mi pomogłeś? Po co? Przecież mnie nie lubisz, prawda? Czemu nie zaniosłeś mnie do mojego pokoju? - zalał mnie pytaniami
- Uspokój się, ale odpowiadając na twoje pytania po kolei które o dziwo zapamiętałem to. Bo tak chce, why not, nie prawda, wolałem tutaj.
- co?
- to co usłyszałeś
- nie, nie , nie, nie. Na pytanie, że mnie nie lubisz odpowiedziałeś, że to nie prawda?
- Tak
Miał laga mózgu i przesiedział w tej samej pozycji jakieś 5 minut i po tym popatrzył sie na mnie z wtf na twarzy...
- no co
- nic...kacchan?...
- czego ty chcesz ^_^
- czyli...to znaczy, ze mnie lubisz?
- a jak myślisz?
- no...
Nagle wbił nam do pokoju Kirishima i powiedział, że w salonie będą grać w butelke. Oboje stwierdziliśmy, ze pójdziemy i zagramy jedna czy dwie rundy. Ruszyliśmy wiec za nim do wspólnego pokoju.
W salonie juz byli kosmitka , uszata , ładowara , pyza, cycata oraz żaba. Rozpoczęliśmy grę. Pierwsza zakręciła Momo. Wypadło na uszatą.
- prawda czy wyzwanie?- wyzwanie - odpowiedziała
- idź do szafy na 7 minut z Kaminarim
- ...uh...okej - zarumieniła się
Pewnie zadała jej to wyzwanie ponieważ ładowara jej sie podoba. Weszli do szafy i w tym czasie zakręciła różowa. Wypadło na Urasrake.
- prawda czy wyzwanie?
- hmm...prawda, boje sie waszych wyzwań
- czy ktos z tego grona ci sie podoba? - pytanie było bezsensowne bo i tak kazdy wie, ze uraraka-san sie podkochuje we mnie.
- um...t-tak - gdy to mowila patrzyla sie na żabe. Nie rozumiem
Uraraka zakręciła butelką. Wypadło...na mnie i znowu padło pytanie.- prawda czy wyzwanie? - nosz japierdole
- wyzwanie - nie jestem mięczakiem przecież
- pocałuj.... - nie
-....Mido - nie powiesz tego - riye -....nochybanie
- dobra - przewróciłem oczami - nie jestem mięczakiem, wyzwanie to wyzwanie
wstałem i podszedłem do zawstydzonego deku. Powoli zbliżałem nasze usta do siebie aż się połączyły. Deku oddał pocałunek.
Wszyscy sie przypatrywali im z niemałym zaskoczeniem. To był niecodzienny widok. Dosłownie. Zawsze Bakugou dokuczał Midorii z nieokreślonych powodów, a teraz? Namiętnie się całują.
Gdy skończyli, grupa otrząsnęła się i wróciła do gry. Po ok. 30 minutach znudziło in się to wszystko i postanowili pójść do swoich pokoi lecz Katsuki miał inny plan. Otóż chciał porozmawiać z Izuku na temat pocałunku. Wyruszył wieć w jakże długą podróż do pokoju Midorii Izuku.
Jak tylko doszedł do drzwi od razu zapukał.
*puka* (dop.aut. czemu to mnie tak śmieszy...?)
(puk puk puk)
*nie otwiera*
(puk puk puk)
*cisza*
Już z lekkim zmartwieniem blondyn zapukał poraz kolejny. Tym razem udało się usłyszeć jęk mówiący, że prawdopodobnie zielonowłosy chłopak upadł. Kiedy już miał odchodzić nastolatek otworzył drzwi Katsukiemu.- um...hej, moge wejsc?
- (nie)...yyy...hej,jasne
- chcialem pogadać na temat tego co sie wydarzyło między nami podczas gry w butelke
- mhm - kiwnął głową
- tooo...
- ?
- może zapytam w prost. Czy...t-to - zaczął sie denerwować -...coś dla ciebie znaczyło? - pod koniec swojej wypowiedzi glosniej powiedział
- mam odpowiedziec szczerze, tak?
- no raczej
- t-tak, c-hyba
- mhm...szczerze to dla mnie tez co znaczylo, ale nie rób sobie nadzieji
-...
Wyszedł z pokoju Deku i poszedł do swojego.
Midoriya intemsywnie rozmyślał nad tym co sie stało. Ma nie robić sobie nadzieji? Przecież powiedzial, że dla niego też to coś znaczylo.
- cholera
-------------------
uważam, że trochę to zepsułam (troche bardzo) i planuję zacząć inną książkę albo dokańczać jakieś tłumaczenie (głosujcie jak chcecie)a jeśli chodzi o książki które CHCIAŁABYM napisać (czyli nie obiecuję, że się one pojawią)
a więc:
- [ ] Villain deku
- [ ] Fabuła ta sama co w bakudeku ale jako tododeku
- [ ] Shigadabi
- [ ] Shigadeku
- [ ] Fabuła: sa sobie dwa typiarze. Jeden lubi śpiewać i chce zostać singerem ale jest biedny czy coś i zostaje prostytutką by zarobić na konkurs wokalny jakiś. Ogl to on pochodzi z Korei ale mieszka ze swoją rodzinka.pl w Anglii (stanach) a ten drugi to ricz gościu który jest pro singer i wygrał duzo konkorsow itd. (Ps. Ten z Korei ma na imie ... a ten ricz Jin-sung)
/\
|
albo jeszcze podobne coś z siatkówką
- [ ] Bakudeku
- [ ] dabideku
- [ ] jakaś normalna książka bl (w sensie z postaciami wymyslonymi przeze mnie ofc)
(wklejone z moich pieknych notatek ;*)Mam jeszcze jedną sprawę: otóz...moja długa nieobecność. Co jest powodem? (jest ich kilka tak naprawde):
1. nie chce mi sie, ok?
2. miałam tygodniową wycieczkę szkolną ;* (survival)
3. przeprowadzam sie no i wiadomo
4. telefon mi sie zepsuł ofc
---------
tyle, nara
CZYTASZ
Will i ever find happiness? | depressed deku | bakudeku | wolno pisane
FanfictionAkcja odgrywa się w Liceum U.A. (1 klasa) Izuku to chłopiec z marzeniami. Chce zostać bohaterem i obiecał to swojej zmarłej matce. W drugiej klasie gimnazjum popadł w depresję i nawet brał narkotyki które mu sprzedawali w Internecie. Chłopiec pozbył...