Czuję, że...

8 2 0
                                    

{ To się dzieje już teraz w bardziej aktualnych czasach } {Marzec 2023}

Siedziałam na kolanach Fanga ( Tak tak tego Fanga z Brawla ) wtulając się w niego. Jego biała bluzka pachniała wspaniale. Poprostu kocham tego chłopaka ze wzajemnością. Szybko wam powiem, że z Fangiem jestem około miesiąc i do mój drugi dłuższy związek...heh powiedziałam drugi?! No tak... w życiu jak narazie byłam w trzech związkach. Nie chcę wchodzić w szczegóły, więc w skrócie wam powiem że mój pierwszy był z Gabrielem  ( Freddy'm) który trwał około 2 lata był to mój najdłuższy związek lecz później ztwierdziliśmy iż chyba nie czujemy się ze sobą dobrze jako para, ale po jakimś czasie stwierdziliśmy iż jak nam nie wypali z aktualnymi związkami to wrócimy do siebie. Wiem to jest trochę...dziwne. Kolejny związek był z Chesterem ale on nie trwał długo z około 2 tygodnie. Tak naprawdę to można by rzec iż to był lekko udawany związek ale musielibyście wchodzić głębiej a po za tym Chesterowi zaczeła się już wtedy podobać Mandy co jest dla mnie zrozumiałe. I to jest mój trzeci związek, trwający miesiąc. Nawet nie podejrzewałam że podobam się Fangowi. Nagle z zamyślenia wyrwało mnie Fang... A raczej jego pocałunek w czoło... popatrzyłam na niego czując jak się rumienię.

F - Księżniczka się obudziła? - zapytał z lekką ironią w głosie.

Ln - Zamyśliłam się - odpowidziałam przytulając się mocniej. On tylko odwzajemnił uścisk.

F - Kocham cię -

Nie dało się nie uśmiechnąć na te słowa.

F - A teraz gadaj co się dzieje? -

Ln - Czuje jakbym traciła kontakt z moją przyjaciółkę z klasy - łzy napłyneły mi do oczu.

F - Chodzi o Lysse? -

Ln - T... tak -

F - Chodź się przejść. Nie lubię gdy jesteś smutna -

Ln - okej - uśmiechnełam się lekko. Wstałam i wyciągłam rękę w stronę Fanga by mnie wziął za nią. On tylko wstał i mnie wziął za rękę. Oboje wyszliśmy z domu aby się przewietrzyć.

{ Na mieście }

F - Wiesz w przyjaźni bywa tak, źe czasem po prostu któraś potrzebuje chwili przerwy i nie ma się czym załamywać. Chodziaż rozumiem też, że to może zaboleć. Szczególnie takie osoby jak ty. -

Ln - Chyba masz rację... Ale powiem Ci, że najlepszym sposobem na mnie w czasie gdy mam takie humorki to najlepiej dać mi się najpierw wypłakać i wyciszyć a później ze mną porozmawiać tak jak teraz -

F - Czyli mówisz, że Ci się humor poprawił co? -

Pokowałam głową na tak.

F - Cieszę się mówię ci jeżeli Lyssa się do ciebie normalnie odzywa to znaczy, że jej też dalej zależy na waszej przyjaźni i jutro będzie z tobą gadać -

Uśmiechnełam się. Najwyraźniej tego potrzebowałam... łez i szczerej rozmowy. Gadaliśmy od momentu wyjścia z domu u rozmawialiśmy na różne tematy. Nagle Fang zatrzymał się i na coś popatrzył. Ja zrobiłam to samo i zauważyłam lodziarnię.

F - Kto ostatni przy lodziarni ten stawia - powiedział Fang puszczając moją rękę i biegnąc przed siebie.

Ln - Ej! - krzyknełam biegnąc za nim. Wyścig wygrał oczywiście Fang.

F - HA stawiasz mi lody - powiedział otwierając drzwi. Stanął i pokazał ręką do lokalu.
F - Panie przodem -
Weszłam do lokalu pokazując przy tym język Fangowi. On wszedł zaraz po mnie. W lokalu było słodko.

F - Jaki smak lodów panienka chcę? -

Ln - Jagodowy -

F - to niech będzie jagodowy - Po tych słowach Fang podszedł do lady i zamówił 2 lody. Jeden jagodowy drugi śmietankowy. Podał mi jagodowy a śmietankowy sam zaczął jeść. Po lodach poszliśmy do parku. Uwielbiam naturę. Chodzaż teraz mam okres kiedy chodzę trochę rzadziej sama nie wiem czemu... może to przez naukę? Nie przecież na naukę poświęcam mało czasu i mam w miarę okej oceny więc nie muszę poświęcać tyle czasu na to co niektórzy. Więc przez co? Może poprostu przez te problemy. Niewiem czemu ale mam wrażenie, że za chwilę dojdą następnie problemy a ledwo co udało mi się kilka naprostować.... może znowu nadejdzie jakiś poważny problem, którego rozwiązanie długo będzie trwało?

F - Luna o czym tak myślisz? -

Te słowa wyrwały mnie z zamyślenia...

Ln - A nie o niczym...- wyjęłam swoją rękę z kieszeni i chwyciłam nią rękę Fanga. Chciałam poczuć, że mimo moich problemów i zmagań ktoś przy mnie jest. Chciałam poczuć to ciepło, szczerość i miłość. Chciałam...poczuć się kochana...

Więc tak zakończę ten rozdział na tym zdaniu i widzimy się w następnym rozdziale i umm... chciałam powiedzieć, że akurat ten rozdział był inspirowany real life bo mi też się podobna rzecz przydarzyła. Czuję żeten rozdział mi trochę słabo wyszedł i zakończenie nie ma już trochę sensu ale to nic... i chyba na tym zdaniu skończę boo nie chcę przeciągać
Bayo

Poprostu MagicznaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz