Jutro mam zostać sama w domu,ponieważ Vincent z Willem wyjeżdżają w sprawach służbowych na 2 dni a Shene,Tony i Dylan idą na imprezę.
Vincent zrezygnował z ochroniarza bo stwierdził że samoobronę mam opanowaną a gosposi nie będzie bo się rozchorowała.
Gdy zeszłam na kolację przy stole zastałam tylko Toniego który siedział na telefonie i jadł swoją porcję nuggetsów.
Nałożyłam swoją porcję i usiadłam na przeciwko niego spojrzał tylko na mnie przelotnie i wrócił do szperania w telefonie.
Zjadłam kolację i poszłam do pokoju.
Odpowiedziałam na komentarze na moim koncie.
Odświeżyłam się ,umyłam zęby i poszłam spać.
Obudzili mnie bracia o 8 bo musieli już wychodzić pożegnałam się z nimi i odjechali.
Popisałam trochę z Moną i poszłam się odświeżyć.
Zrobiłam się głodna dlatego poszłam coś zjeść.
Gdy weszłam do kuchni zamarłam ktoś prubował wejść do domu.
Braci nie ma już 2 godziny może ktoś czegoś zapomniał ?
Szybko pobiegłam do pokoju i zadzwoniłam do Willa ale on nie odbierał pewnie był zajęty pracą,więc zadzwoniłam do Dylana.
- Dylan
- Co?
- Czy któryś z was zapomniał czegoś z domu?
- Nie my jesteśmy u kumpla i zaras idziemy na imprezę.A co?
- Bo ktoś próbuje wejść do domu. Boje się .
- CO? Hailie schowaj się my będziemy za 30 min.
- Dylan oni weszli do domu proszę pomocy.
- Schowałaś się?
- Tak w szafie.
- Dobrze Vincent i Will też już wracają.
- Weszli do pokoju.wyszeptalm
- cholera szybko.Powiedział do któregoś z chłopaków. Będziemy za 20 min.
*Krzyki Hailie
- Proszę zostaw mnie
*Połączenie pszerwane.
Znaleźli mnie próbowałam się wyrwać ale nie dałam rady ten który mnie złapał jest postury Dylana.
Zanieśli mnie do czarnego wana który stał przed domem.
Pomyślałam że jak zacznę krzyczeć to może mnie wypuszczą, ale się myliłam.
Zaczełam krzyczeć POMOCY!! RATUNKU!!
Ale ten wyciągnął strzykawkę.
- Zamknij się!
Wstał i podszedł do mnie zaczełam się wyrywać ale i tak poczułam ból w prawej ręce.
Ostatnie co usłyszałam to MAMY JĄ PANIE SANTAN i odpłynęłam.
CZYTASZ
Porwana
Teen Fiction16 Hailie Monet zostaje porwana.Czy uda jej się przeżyć,czy wyjdzie z tego cało?