Rozdział 4

491 13 3
                                    

Rozciął mi koszulkę i zdjął spodnie.
Zaczęłam płakać nie chciałam tego.
Zaczął całować mnie po szyi i zrobił mi malinkę.
Nie mogę się wyrwać ponieważ jestem przykuta.
W końcu zostałam bez stanika.
- Proszę niee
Bawił się moimi piersiami jak by były jakimiś zabawkami.
Całował mnie po nich i schodził w dól,gdy dotarł tam ściągnął że mnie dolną bieliznę i zaczął pieścić,lecz nie czułam z tego żadnej przyjemności.
W tej chwili czułam tylko odrazę do mojego ciała.
W końcu on się rozebrał i wszedł we mnie.
Poczułam ogromny ból prosiłam płakałam lecz on nic sobie z tego nie robił.
Trwało to chyba z 20 min aż w końcu się ubrał,lecz on jeszcze nie skończył zaczął mnie się bawić moim ciałem.

Pov Will
Dojechaliśmy na miejsce wyjęliśmy broń z samochodu i ruszyliśmy do opuszczonego domu w którym prawdopodobnie jest przetrzymywana naszą mała Hailie.
Umówiliśmy się że wchodzimy na znak Vincenta i nikt nie działa na własną rękę.
Byliśmy cicho by się nie zdradzić
Rozdzieliliśmy się by szybciej znaleźć Hailie.
Ja zeszłem do piwnicy i nie mogłem uwierzyć w to co widzę.
Ten zwyrol obmacywał naszą małą  Hailie a ona leży w samej bieliźnie,zapłakana na materacu.
Niezauważony od razu napisałem do chłopaków by zeszli do piwnicy bo znalezłem Hailie.
Jak  chłopaki zaszli na dól staneli jak wryci gdy zobaczyli co Adrien robił z Hailie
D - O to sk*rwy*n czy on ją...
- Wszystkiego się puźniej dowiemy.
Vincent dał nam znak byśmy wchodzili.
- Zostaw ją ty zwyrolu! Wycelowaliśmy w niego
- V Odsuń się od niej!
- A Dobra jest ta wasza siostra.
Bez największego namysłu zastrzeliłem go.
 
Pov Hailie
Dopiero teras dotarło do mnie że on mnie zgw*łc*ł.
Leżałam w samej bieliźnie a on się mną bawił.
Wkońcu usłyszałam znane mi głosy to byli moi bracia którzy właśnie postrzelili Adriena,
Strasznie mnie bolała dolną część ciała.
Will podszedł do mnie z kocem i mnie okrył.
Czułam się niekomfortowo przy braciach w końcu byłam w samej bieliźnie.
Zaczęłam płakać.
W - Już wszystko dobrze malutka nikt ci nic już nie zrobi.
Wziął mnie na ręce i poszliśmy do samochodu .
Nie mogłam się uspokoić Dylan mnie przytulił ale gdy tylko mnie dotknął wzdrygnęłam się jak to zauważył powiedział.
- Hailie spokojnie nic ci nie zrobimy jedziemy do szpitala zaras odpoczniesz.
Dopiero teras do mnie dotarło co się stało i że jestem w bieliźnie.
Dobrze że chłopaki pomyśleli o kocu bo mogłam się nim okryć.
Gdy dotarliśmy do szpitala podali mi lek usypiający i odpłynełam.

PorwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz