=13 sierpnia 2003=Spokój śpiącego już miasta, zakłócały śmiechy nastolatków oraz warkot dwóch silników ich motocykli. Ryu i Shin ścigali się na ulicach Shibuyi. Często to robili, można powiedzieć, że była to ich rutyna.
- WYGRAŁAM! - Wykrzyczała dziewczyna, zatrzymując się obok starego magazynu.
- Dałem ci fory - Powiedział czarnowłosy, ustawiając swoją maszynę obok tej, która należała do nastolatki.
- Nie prawda, po prostu jestem od Ciebie lepsza - Ryu skierowała się do środka budynku - chodź.
Shinichiro uśmiechnął się i poszedł za przyjaciółką, która była już w środku. Białowłosa wyjęła z torby małe pudełko i wręczyła je chłopakowi, gdy ten zatrzymał się obok niej.
- Co to?
- Prezent na urodziny, trochę spóźniony. - Odpowiedziała z szerokim uśmiechem.
- Przecież nie musisz mi nic dawać wystarczy, że będziesz obok na zawsze.
- Ty mi zawsze coś kupujesz, więc ja też będę. A bycie obok jest w pakiecie. - Na te słowa nastolatek lekko się zarumienił.
W środku znajdował się srebrny pierścień z czarnym kamieniem w kształcie czaszki, której oczy składały się w znak nieskończoności. Na wewnętrznej stronie wygrawerowane były ich imiona.
- Aż po śmierć? - Zapytał chłopak i lekko się zaśmiał.
- Aż po śmierć. - Odpowiedziała zielonooka, z szerokim uśmiechem na twarzy.
=9 lipca 2005 (teraz)=
Białowłosa wyszła z pokoju i szeroko uśmiechnęła się, gdy zobaczyła rok od siebie młodszego chłopaka. Mężczyzna również ucieszył się na widok Ryo.
- TAKEOMI! - Wykrzyczała i podbiegła do niego.
Czarno-blondwłosy rozszerzył ramiona, by po chwili zamknąć Keiri w pełnym miłości uścisku. Dziewczyna przytuliła go równie mocno.
- Chcesz się przejść? - Zaproponowała, gdy przestali się przytulać.
- Z tobą zawsze. - Uśmiechnął się i razem zaczęli podążać w stronę drzwi od mieszkania.
Po wyjściu z domu Ryo wyciągnęła paczkę papierosów i zaproponowała chłopakowi jednego. Dobrze wiedziała, że nie odmówi. Takeomi'ego prawie zawsze dało się zobaczyć z papierosem w ręku.
- Także co tam u Ciebie? - Zapytał - Pomimo tego, że mieszkamy w tym samym domu to nie często się widujemy.
- Jakoś życie mija, wiesz zazwyczaj robię to samo. Spędzam czas w magazynie, pracuję, staram się obserwować nowe gangi i osoby, które do nich przychodzą. Raczej nie dam rady nic zmienić, ale chcę pilnować to co się dzieje.
- Nie nakładaj na siebie takiej presji. Dobrze wiesz, że nie działa to na ciebie dobrze.
- Wiem. Ale obiecałam mu, że zajmę się jego rodzeństwem. Nie chcę go zawieść. - Powiedziała i posmutniała na wspomnienie swojego przyjaciela.
- Ryo, nie zawiedziesz go. Dzieciak sobie świetnie radzi i jest w stanie obronić swoją siostrę. - Wytłumaczył krótko, zatrzymują się przy barierce. - Zresztą nawet z nim nie rozmawiasz, unikasz ich oboje.
- Dobrze wiesz, że wolę obserwować wszystko z daleka. Jeśli będę brać w tym wszystkim udział to nie wyjdzie za dobrze. I dla mnie, i dla nich wszystkich.
Uśmiechnęła się i zaczęła iść dalej. Gdy doszli do rzeczki, usiedli na ławce i kontynuowali rozmowę.
- Widziałeś ich ostatnio? Wszyscy tak wyrośli, stali się bardziej odpowiedzialni i biorą cały gang na poważnie. Czasami się o nich boję. Nie chcę, aby któremuś coś się stało. - Zaczęła białowłosa.
CZYTASZ
Danse Macabre // Shinichiro Sano
FanficOkładka robocza przepraszam bardzo 1 rozdział - 09.04.23r. :)