🥀nowa znajomość

30 1 2
                                    

była nią...

{Zmiana perspektyw}
_🍄 perspektywa narratora🍄_

Różowo włosa dziewczyna z przystanku, która zapytała *- Przepraszam czy mogę tu usiąść?-* uśmiechała się nieśmiało i spojrzała w oczy Igora. Chłopak na początku nie wiedział jak zareagować, po chwili szybko powiedział*- t-tak oczywiście, możesz mu usiąść-* uśmiechnął się nieśmiało. Dziewczyna usiadła obok niego i powiedziała*- jestem Agnes, a ty jak się nazywasz-* spojrzała na niego zaciekawionym wzrokiem, Igor powiedział *- jestem Igor i mam 15 lat...-* powiedział cicho spoglądając na swoje buty. Agnes szybko powiedziała *- oo jesteś tylko rok młodszy, ja mam 16 lat-*. Chłopak spojrzał na nią i powiedział *- Ty nie jesteś ode mnie młodsza!?-* podniósł lekko głos i otworzył szerzej oczy spoglądając jej w oczy. Agnes westchnęła i powiedziała *- To że mam 155 cm to nie znaczy że jesteś dzieckiem...-* zrobiła obrażoną minę. A Igor powiedział *- Z daleka wydawało mi się że masz 157cm-* spojrzał na swoje buty. Dziewczyna spojrzała na niego se wściekłością w oczach *- Zaraz zrobię ci krzywdę chłopcze-* Jej twarzy była surowa i poważna, wyglądała jakby na prawdę miała zrobić mu krzywdę. Piętnastolatek wzdrygnął się i poczuł jak ręce mu się pocą. Szybko powiedział *- N-nie to miałem na myśli!-* Wystawił ręce w geście obronnym i patrzał na nią przerażonym wzrokiem. Szesnastolatka spojrzała na niego zdziwiona i cicho się zaśmiała, to chwili powiedziała *- Ej spokojnie, nic ci nie zrobię... jeszcze-* Uśmiechała się złośliwie. Chłopak pomyślał *" W co ja się wpakowałem!? Ona mi na pewno coś zrobi... Aghh!!"* . Igor odchylił głowę i westchnął. Agnes po chwili rozmyślań spytała *- ej do której klasy ty chodzisz?-* spoglądając w jego oczy, chłopak lekko zaskoczony pytanie odpowiedział *- 1a, a tak w ogóle skąd to pytan-* nie zdążył pokończyć zdania, gdy kierowca zaczął mówić *- stacja przy szkole licealnej numer 12 imienia Wielkiego księcia Vincentego-* usłyszał piętnastolatek i pomyślał *"Wielkiego księcia Vincentego czyli ostatniego księcia tej dziury zwanej Valley"*.

#10minut po wyjściu z autobusu, przed# #klasą#

Czarnowłosy stanął przed klasą i westchnął *" czemu ja  muszę tu być..?"* Nagle poczuł dotyk na włosach. Chłopak gwałtownie się odwrócić i spojrzał na osobę która odważyła się dotknąć jego włosów, był to *- Hejka Iguś!-* Uśmiechnął się wysoki blondyn z fioletowymi końcówkami. Niższy spojrzał na niego zrezygnowany i powiedział *- Cześć max..-*. Max spojrzał na niego obrażony i zaczął zwój monolog*- Czemu ty znowu jesteś ponury..!? Zawsze jak cię widzę jesteś ponury i cichy..-* Igor spojrzał na niego i powiedział *- Bo lubię i nie jestem tak wesołym idiotą jak ty-* uśmiechnął się złośliwie. Max zaczął strzelać fochy, po paru minutach zadzwonił dzwonek. *- Dzień dobry kochani!-* powiedział niski lekko siwiejący czterdziestosiedmio latek
z zielonymi oczami. *- ej Igor...gnojku-* powiedział szepcząc max *- czego ty kurwa chcesz-* powiedział i spojrzał na niego wściekły. Już chciał go walnąć ale nie zdążył bo do klasy weszła pani Valera
,a z nią wszedł dość wysoki brunet z przepięknymi fioletowymi? Oczami. Igor nie mógł odwróci wzroku od tych oczu, nagle ich spojrzenia spojrzały na kilka sekund, bo po tych kilku sekundach Igor szybko odwrócił wzrok *" Kurwa czemu nie mogłem odwrócić wzrok od jego oczu..?"* Chłopak spojrzał na panią Valerę innymi słowy wychowawca klasy 1a. Pani Silvia zaczęła mówić*- Dzień dobry moi uczniowie, przyszłam wam przedstawić nowego kolegę-* wskazała na bruneta *- Kochanie mógłbyś się przedstawić klasie?-* Spytała miło rudo włosa. Chłopak zaczął mówić *- jestem Willy Light i mam 15 lat za miesiąc 16-* Pod koniec wypowiedź fioletowooki się uśmiechnął.

#po lekcji polskiego.na niemieckim-# #około 20 minut później-#

*"Boże co ta baba gada. Nic nie rozumiem z tego niemieckiego bełkotu. Wszystkie języki których się uczę w miarę ogarniam tylko nie niemieckiego"*
Czarnowłosy spojrzał na bruneta który siedzi w drugiej ławce od końca, tuż przed nim *"kurna teraz to na pewno nic nie zrozumiem jak nic nie wiedzę to ten nowy usiadł przedemną a jak cholernie wysoki, a ja jestem trochę niski ale tylko trochę!"*. *-IGOR DO TABLICY-* krzyknęła trzydziestosześciolatka o chudej budowie działa białych farbowanych włosach i żółtych oczach. Chłopak wstał i podszedł do tablicy. Stanął przed tablicą i spojrzał na zadanie *- dobrze Igorze, czy był byś w stanie przetłumaczyć to zdanie?-* spojrzała na chłopaka, który skinoł głową na tak. Igor chwycił mazak do tablicy i zaczął tłumaczyć zdanie [ Ich liebe Katzen, aber ich mag keine Kaninchen]. Piętnastolatek zaczął tłumaczyć *- ich liebe katzen, aber ich mag keine kaninchen tłumacząc na polski to kocham koty, ale nie lubię królików-* kończąc swoją wypowiedź chłopak skończył zapisywać tłumaczenie. Pani Lilyana spojrzał dumna i krzyknąła *- NARESZCIE PRZETŁUMACZYŁEŚ COŚ DOBRZE! Aż muszę sobie to zapisać. Teraz mam co świętować!-* Białowłosa zaczęła bić brawo i wiwatować że uczeń który nie ogarnia niemieckiego w końcu zrobił coś dobrze na jej lekcji. Igor wrócił do ławki wkurzony, nie wkurzony to za miło powiedziane on był wkurwiony. Max spojrzał na przyjaciela i zaczął mówić *- Igor nie denerwuj się wiesz jaka jest pani Lilyana, czemu każesz mi patrzeć w te wkurzone dwukolorowe oczka?-* końcówke powiedział smutnym tonem na co kolega z ławki zaczął się cichutko śmieć i zapytał *- aż tak lubisz obserwować moje niebiesko-brązowe oczy?-* spojrzał roześmiany na wyższego, na co blondyn z dodatkiem fioletowego skinął głową na tak. Max jęknął na cały korytarz i krzyknął *- JAK JA KURWA NIENAWIDZĘ MATEMATYKI!-* Czarnowłosy spojrzał na niego jak na debila. Igor przez to że patrzył na przyjaciela nie zauważył osoby przed nim na którą oczywiście po chwili wpadł.

{Zmiana perspektywy}
_🍄 perspektywa Igora 🍄_

Boże wpadłem na kogoś. Podnoszę głowę i spoglądam na osobę w którą wparowałem był to... Kur *"TO JEST WILLY. CZEMU JA ZAWSZE MAM TAKIE SZCZĘŚCIE!?-"*. Wyprostowałem się i powiedziałem *- b-bardzo przepraszam-*. *" Czemu ja się do cholery jąkam?"* . Po chwili bruten przysunął się do mojego ucha i powiedział*- hm wiesz maluszku jak przyjdziesz do biblioteki po lekcjach to może udam że to się nigdy nie stało, zgoda?-* kiwnąłem głową na tak, po chwili zrozumiałem na co się zgodziłem *" kuźwa. Sprytny jest.."* ale było już za późno fioletowooki już poszedł. Szybko wróciłem do maxa i się do niego przytyłem *- ratuj, wyjebałem się w gówno -* zrobiłem smutne oczy i wyjaśniłem mu w dużym skrócie co się stało, a on zaczął się śmieć i powiedział*- właśnie się wyjebałeś, brawo. Wiesz ile na niego lasek leci. Powiem tyle masz przejebane. Zadzwonił dzwonek i weszedłem do klasy, a za mną max

#po lekcjach. Przed biblioteką#

Ochh.. boże czemu ja zawsze muszę się w coś wjebać?! Chwyciłem klamkę i ja popchnąłem. Wszedłem do środka i od razu go zobaczyłem więc poszedłem w jego stronę, po chwili już byłem i się przywitałem. Usiadłem na przeciw niego. Brunet się uśmiechnął i powiedział *- teraz mi trochę pomoże dobrze?-* spojrzałem na niego zdenerwowany i bez namysłu powiedziałem tak, po chwili pomyślałem o jaką pomoc mu chodzi. Brunet wstał i usiadł obok mnie. Spojrzałem w miejsce w które pokazywał , chwyciłem i było cholernie twarde...

-------------------

Przepraszam za to że tak późno to dodaje ale nie miałem zbytnio czasu

Mam nadzieję że się spodoba. Ciekawe co takiego chwycił Igor, przekonacie się w następnym rozdziale to dobranoc

Nikoś~

Czarna Róża Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz