Rozdział 6

235 9 0
                                    

Po piętnastu minutach znajdowaliśmy się już w parts and service teraz zostało tylko poszukać instrukcji do Moona i sprawdzić co z nim jest. Po dwóch godzinnych poszukiwaniach instrukcji wreszcie je znaleźliśmy. Poszukałam tylko jeszcze na szybko jakiejś latarki, ponieważ trzeba było zgasić światła, aby Moon się pojawił.
- Dobra Freddy możesz gasić światła - powiedziałam w stronę wielkiego misia i zaświecając latarkę. Po pięciu sekundach w pomieszczeniu było ciemno jedyne, jakie światło je rozświetlało to było światło latarki. Podeszłam w stronę miejsca, gdzie znajdywał się wcześniej Sun teraz mogłam tylko zobaczyć siedzącego i wpatrywującego się we mnie Moona.
- Wiem, co planujecie zrobić - patrzył się na mnie i na Freddiego, który już stał przy nas.
- Skąd? - zapytałam się zdziwiona tym, co powiedział.
- Jestem połączony z Sunem, więc widzę to, co on i słyszę to, co on - uśmiechnął się lekko patrząc na mnie
- Może nie przedłużajmy tego i już zacznijmy robić to, co mamy? - powiedziałam, na co animatroniki pokiwały tylko głowami. Chwyciłam instrukcje w dwie ręce, dając latarkę Freddiemu, abym coś widziała musieliśmy najpierw wyłączyć Moona abyśmy mogli cokolwiek zrobić.
- Musimy najpierw go wyłączyć Freddy zrobisz to? - popatrzyłam się na misia, który po chwili wyłączył Moona. Gdy zaczęliśmy sprawdzać zgodnie z instrukcją, czy wszystko pasuje znalazłam jakiś mały dysk, który był przyczepiony do dysku głównego.
- Ej Freddy podejdziesz? Bo jest tu jakiś inny dysk też przyczepiony, a nic o nim nie ma w instrukcji - popatrzyłam się kątem oka na animatronika, który zdziwiony do mnie podszedł.
- Myślę, że znaleźliśmy winowajcę tego wszystkiego - powiedział, wyciągając mniejszy dysk i podając mi go od razu, gdy go dostałam w swoje ręce zaczęłam oglądać. Na jego tyle zobaczyłam, że jest coś napisanego, ale nie mogłam się rozczytać, bo było zbyt ciemno wzięłam do rąk latarkę, oświetlając dysk.
- Jest na nim napisane „Vanny" - powiedziałam, odkładając go na stolik i patrząc na Freddiego.
- Vanny powiadasz? Musimy o tym powiedzieć Gregoremu - mówił poważnym tonem.
- Dlaczego? - spytałam się dalej patrząc na niego.
- Ona goni Gregorego chcąc mu coś zrobić. Jest przebrana w strój królika i chodzi w tym momencie po pizzerii i możliwe, że przewidziała to wszystko i przyczepiła Moondropowi ten dysk albo jakiegoś mechanika do tego zmusiła, aby zranił Gregorego - dalej mówił poważnym tonem, patrząc się na moją twarz, na której malował się strach o Gregorego. Po rozmowie z Freddym włączyliśmy Moona, wyjaśniając mu całą sytuację, w której znajduje się Gregory a także o dysku.
Kiedy się o tym wszystkim dowiedział na jego twarzy było wymalowane zmieszanie całą sytuacją po jakimś czasie wstał i szedł w stronę drzwi.
- Co tak stoicie musimy przecież temu dzieciakowi pomóc, aby ta wariatka królik nic mu nie zrobiła - mówił, czekając, aż podejdziemy do niego, kiedy znaleźliśmy Gregorego powiedzieliśmy mu o dysku niestety nie mogliśmy do końca mu wytłumaczyć przez to, że usłyszeliśmy głos Montiego zbliżającego się w naszym kierunku.
- No to teraz cała nasza czwórka musi uciekać przed animatronikami, a zwłaszcza ja i Y/N - powiedział Gregory, patrząc się na nas. Po chwili usłyszeliśmy też głos Chicy, przez co musieliśmy zacząć uciekać kierowaliśmy się w stronę fazer blast, gdzie mogliśmy dostać specjalny pistolet, dzięki któremu mogliśmy ogłuszać na chwilę animatroniki niestety, ale na Montiego to nie działało tak samo jak faz camera przez to, że nosi okulary. Kiedy byliśmy już przed Fazer blast musieliśmy dać botowi bilet, aby nas wpuścił weszliśmy do środka i zaczęli tłumaczyć nam reguły z tego, co zrozumiałam to musimy przejąć kilka flag, strzelając w międzyczasie w przeciwników.
- Wybaczcie, ale ja z moondropem tutaj musimy was zostawić zobaczymy się, gdy wyjdziecie stąd - powiedział Freddy, czochrając włosy chłopcu, a do mnie podszedł Moon, przytulając mnie.
- Powodzenia gwiazdeczko - powiedział, całując mnie szybko w czoło i kierując się w stronę wyjścia z Freddym.
- Dobra dzieciaku mamy grę do wygrania - powiedziałam cicho się śmiejąc, na co chłopiec pokiwał głową, idąc za mną. Dostaliśmy dwa Fazer blasty i zaczęliśmy rozgrywkę stwierdziliśmy, że się rozdzielimy abyśmy szybciej ukończyli grę. Właśnie zdobyłam pierwszą flagę, a przede mną znalazła się Chica, w którą strzeliłam, ogłuszając ją pobiegłam w przeciwną stronę, w którą ona się kierowała po drodze, spotykając Gregorego. Zauważyłam, że zbliża się do niego od tyłu przeciwnik szybko odsunęłam chłopca, strzelając w bota.
- Myślałem, że będzie ci iść gorzej - mówił, patrząc się na mnie z uśmiechem poczochrałam mu włosy i znowu się rozdzieliliśmy. Kiedy zdobyliśmy już ostatnią flagę poszliśmy w stronę miejsca, gdzie można odbierać nagrody.

reader x moondrop/sundropOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz