„Biblijna historia" - AnakiSkywalker

15 1 1
                                    

Tytuł: Biblijna historia
Autor: AnakiSkywalker

✝️ One shot zawiera treści biblijne ✝️

Byłam tak przerażona, jak nigdy dotąd. Nie potrafiłam opanować bicia mojego serca. Stałam oparta o drzewo w tym ponurym ogrodzie. Było cicho. Ciszę przerywał tylko cichy, wypowiadany drżącym głosem, szept. Był pełen smutku i strachu, a także psychicznego bólu. Ja także czułam się okropnie. On miał umrzeć! Był to dla mnie podwójny cios, ponieważ byliśmy przyjaciółmi, a On traktował mnie jak młodszą siostrę.

Czułam się, jakby to mnie mieli zabić. To było tak straszne uczucie, że mało brakowało, a bym się rozpłakała. Obserwowałam Jego modlitwę. Wyglądał na bardzo przygnębionego i był bliski łez. Patrzyłam też na anioła, który pojawił się i przytulił Go. Chciałam być tym aniołem. Wspierać mojego Przyjaciela.

Nagle usłyszałam hałasy, a w oddali zobaczyłam pochodnie. Zerwałam się na nogi. Żołnierze zbliżali się. Dobrze wiedziałam, że jest z nimi również jeden z apostołów, który okazał się zdrajcą. Usłyszałam jego głos:

— To będzie ten, którego pocałuję.

Stanęłam jak wryta. Co za... po prostu… Zdrada na najwyższym poziomie! Nie mogłam w to uwierzyć!

Jezus wstał, a na jego twarzy malował się wyraz niepokoju. Zdrajca Judasz zrobił to, co powiedział – podszedł i pocałował Go ze słowami:

— Witaj, mistrzu!

Skrzywiłam się z obrzydzeniem. Okropne. Zamknęłam oczy, żeby nie widzieć, jak żołnierze zabierają Jezusa z ogrodu.

Stałam przez chwilę jak wryta, patrząc za nimi, ale zaraz puściłam się pędem w stronę miasta. Ludzie, którzy jeszcze nie spali, oglądali się za mną, zapewne myśląc: „co ona robi?”.

Nie zatrzymywałam się. W końcu jednak ich dogoniłam. Wchodzili do jakiegoś budynku. Ja nie weszłam za nimi, bo żołnierze mogliby to uznać za nienormalne. Stanęłam więc przy oknie i wszystko obserwowałam.

— Mówisz, że jesteś Królem Żydowskim? — zapytał sędzia.

Jezus spojrzał mu w oczy.

— Mówisz to od siebie, czy inni powiedzieli ci o Mnie?

— Twój naród i arcykapłani wydali mi Ciebie. Co uczyniłeś?

Teraz oboje patrzyli na siebie – Jezus ze spokojem, a sędzia z nienawiścią.

— Moje królestwo nie jest z tego świata…

— A więc jesteś królem! — zawołał ze złością sędzia.

— Jestem. Po to się narodziłem, po to przyszedłem na świat. Kto kocha prawdę, poznaje, że jest w Moich słowach.

Znów spojrzeli sobie w oczy.

— Czym jest prawda? — spytał sędzia.

Zamarłam. Co On teraz odpowie? Nie odpowiedział.

— Ubiczujcie Go! — krzyknął sędzia do żołnierzy.

Tym razem po prostu mnie zatkało. „Nie!” – krzyknęłam w myślach. „Nie, nie, nie!”

Żołnierze podeszli i Go zabrali. Przez chwilę patrzyłam za nimi, aż w końcu przemknęłam do następnego okna. Nie chciałam patrzeć, jak Jego ciało zostaje poszarpane na strzępy, ale musiałam być przy Nim jako wsparcie.

Wkrótce Jezus był cały w krwi, a ja byłam przerażona. Z Jego ubrań zostały tylko zakrwawione strzępy materiału, a żołnierze właśnie wkładali Mu na głowę wieniec z cierni.

One Shoty Thriller Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz