Tytuł: Don't give up
Autor: LiliaWodna0311Natasha powróciła, by raz na zawsze zniszczyć program czarnych wdów.
W końcu dostała się do gabinetu Dreykowa. Lecz nie spodziewała się tego, co tam zobaczy.
W Czarną Wdowę, została wycelowana broń. Nie była to broń Dreykowa, lecz młodej dziewczyny.
Annabelle Volkov z którą Natalię łączyła przeszłość.
Były nawzajem swoimi słabościami. Jednak to Ann zawahała się przed zabiciem Natalii, a przyszła Czarna Wdowa to zrobiła.
Dziewczyny łączyło coś więcej niż przyjaźń. Coś, co na zawsze pozostanie w ich sercu. Białowłosa mogła teraz nienawidzić Nat, ale w głębi serca ją kocha.
Bo miłość, wybaczy wszystko.
Nawet próbę morderstwa.
Natasha sądziła, że Annabelle jest dawno martwa.
Przecież ją zabiła.
Młoda Volkov się lekko uśmiechnęła, lecz po chwili jej twarz znów przybrała obojętny wygląd.
Tylko jej błękitne oczy, wyblakłe od łez, patrzyły na dawną ukochaną w niemym błaganiu.
Zielone oczy Natalii się zaszkliły, gdy jej wzrok natrafił na bliznę na szyi.
To znamię niosło bolesne wspomnienie, pokonania słabości przez przyszła Czarną Wdowę i poświęcenia białowłosej.
Ten dzień był piekłem dla dwóch zakochanych, więc piekłem całego świata.
Natasha miała wyrzuty sumienia, Annabelle miała żal.
Obie kochały i nienawidziły.
Obie tęskniły i marzyły by się nigdy nie spotkać.
Obie miały nadzieję, że druga przeżyła i wolałyby, by była martwa.
Białowłosa powoli nacisnęła na spust.
Wydawało się, że trwało to wieczność, gdy Annabelle odwróciła broń i wystrzeliła w Dreykowa.
Natasha podbiegła do swej dawnej ukochanej i objęła ją czule.
"Nie poddawaj się" wyszeptała i pobiegła, zostawiając dziewczynę samą.
Potem była walka.
Oswobodzone Czarne Wdowy kontra zniewolone.
Drużyną Natalii wygrała.
Jednak przede wszystkim trzeba było zniszczyć statek.
Zrobiła to Annabelle. Przebiła napęd statku spadając razem z nim.
Natalia i Yelena wpatrywały się w co raz bledszą dziewczynę.
Rudowłosa z nadzieją że przeżyję, blondwłosa z wiedzą, że to się nie zdarzy.
W ostatnich siłach Annabelle złapała Natalię za rękę i ledwo słyszalnie powiedziała.
"Nie poddawaj się"
Miesiąc później Natasha klęczała nad grobem młodej Volkov.
Tasha przeklinała się za to, że prawie ją zabiła, a ona mimo to zginęła, by uratować setki dziewczyn, maszyn do zabijania.
Postawiła na grobie białe róże, które już zawsze będą jej się kojarzyć z białowłosą dziewczyną.
Gdy przypomniała sobie jej dzieciństwo w Czerwonej Komnacie, jej oczy zaszły łzami.
Nie wiedziała i nie chciała wiedzieć przez co przeszła Annabelle, gdy jej zabrakło.
Będę cię kochać dopóki wszystkie kwiaty nie zwiędną.
Jednak nikt nie zdawał sobie sprawy z jednego sztucznego kwiatka schowanego za różami.
Ani Yelena odwiedzająca grób w wolnych chwilach, ani Melina sprzątająca co tydzień grób.
Bo tak się zdarzyło, że śmierć jednej osoby, zintegrowała rodzinę Natashy.
A Annabelle patrzyła z chmur, jak Natalia z każdym dniem, staje się silniejsza.
Bo nie ma silniejszej osoby, niż ta ze złamanym sercem i uśmiechem na twarzy.
Avengers wiedzieli, że coś jest nie tak.
Pytali, pocieszali. Jednak nawet Clint nie potrafił się dowiedzieć, co wydarzyło się w Rosji, że tak wstrząsnęło jego przyjaciółką.
Potem nadszedł Vormir.
Natasha i Clint, Clint i Natasha.
Oboje pragnęli poświęcić się dla drugiego.
Tylko że Clint miał dla kogo żyć, a Natasha dla kogo umrzeć.
Pojedynek wygrała Czarną Wdowa.
Stojąc na skraju przepaści, przypomniała sobie swoją ukochaną i skoczyła, nie zwracając uwagi na krzyki i błagania Clinta.
Umarła.
Traf chciał, że w taki sam sposób jak jej ukochana.
"Wiedziałam, że to zrobisz. Ale wolałabym patrzeć jak jesteś szczęśliwa na ziemi" wyjawiła białowłosa.
Natasha podbiegła do niej i pocałowała ją tak, jakby to był ostatni raz.
Obie dziewczyny rozpłakały się na dobre.
"Nie umiałabym być szczęśliwa bez ciebie przy sobie" odpowiedziała Natalia i jeszcze raz pocałowała Ann.
Potem był raj.
Dwie ukochane doczekały się córeczki.
Tylko Annabelle z bólem patrzyła na to jak Yelena tęskni za swoją siostrą.
Natasha pragnęła mieć Yelenę przy sobie, jednak nie chciała, by ta umarła tak młodo jak ona.
Jednak wiedziała, że tylko jedną z osób, które kocha mogła mieć przy sobie.
Musiała się sama sobie przyznać, że bardziej kochała Annabelle od własnej siostry.
Czy ty źle? Zależy kogo zapytasz.
Czy ważniejsza powinna być dla niej siostra od ukochanej czy na odwrót?
Obu dziewczyn nie widziała przez kilkanaście lat.
Obie równie szybko straciła.
Widocznie Natashe już zawsze będą męczyć wyrzuty sumienia.
Annabelle ze smutkiem patrzyła na smutek jej ukochanej.
Pragnęła ulżyć jej bólu jednak nie wiedziała jak.
Jak wyciszyć wyrzuty sumienia?
Jak przekonać samą siebie, że to nie twoja wina?
Jak przebaczyć sobie?
Jak cieszyć się chwilą, bez wracania do wspomnień?
Jak żyć, a nie tylko egzystować?
Wydawać by się mogło, że życie w raju samo w sobie jest rajem.
Jednak muszę wszystkich zasmucić, ponieważ nawet w raju, ludzie obwiniają się o rzeczy, na które nie mieli wpływu.
Każdy ma swoje demony przeszłości, tak jak Natasha i Annabelle.
Ich związek odbył długą drogę.
Nie mogli się nim cieszyć za życia, trudno jest się cieszyć po śmierci.
Kochają się jak nikogo nigdy nie kochały i wiedziały, że gdyby teraz któraś zniknęła, druga by nie przeżyła.
Miłość potrafi być naprawdę okrutna.
CZYTASZ
One Shoty Thriller
Misteri / Thriller❗Opowiadania mogą zawierać drastyczne sceny❗ Zbiór one shotów z gatunku thriller, tworzonych przez pisarzy z C'est la Vie. Okładka wykonana przez fogartys- 💙