Sześćdziesiąt trzy

285 16 0
                                    


louist91: Harry, chcę cię gdzieś zabrać

louist91: Nie powiem ci, gdzie, to taka niespodzianka

louist91: Ale naprawdę chcę cię gdzieś zabrać 

harrystyles: Wyziewasz mnie do lasu, zgwałcisz i zakopiesz?

louist91: Wszyscy dobrze wiemy, że nie byłby to gwałt i nie zakopałbym cię w lesie

louist91: Jestem bardziej kreatywny 

harrystyles: Aha

louist91: To randka

louist91: Randka.

harrystyles: Randka?

louist91: Randka.

harrystyles: RANDKA Z LOUISEM TOMLINSONEM

harrystyles: NIE MOGĘ W TO UWIERZYC

harrystyles: RANDKA Z LOUISEM WILLIAMEM TOMLINSONEM

louist91: Już?

louist91: Skończyłeś?

louist91: Po tej ciszy sądzę, że chyba nie

louist91: To ja sobie poczekam

louist91: Zorganizuję randkę

louist91: No i po ciebie przyjadę

louist91: Jeśli się uda, to pasuje ci dzisiaj?

louist91: Cóż, tak szybko się chyba odpowiedzi nie doczekam

louist91: Jest jedenasta, więc...

louist91: Napisz mi chociaż czy dziś ci pasuje

harrystyles: TAK TAK TAK TAK TAK

louist91: Dobrze

louist91: To będę po ciebie o szóstej, dobrze?

harrystyles: DOBRZE

louist91: No a teraz możesz wracać do cieszenia się jak dziecko

harrystyles: TAK WRACAM DO CIESZENIA SIĘ

harrystyles: RANDKA Z LOUISEM WILLIAMEM TOMLINSONEM

 

sweet fanboy (larry) ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz