Otworzyłam oczy i zdziwiona moim zaśnięciem w łazience, wstałam i pobiegłam do sali w której leżeli moi bracia. Dylan jeszcze spał. Tony się obudził. Podeszłam do niego i roztrzepałam mu jego brązowe włosy.
- Jak się czujesz Tony - zapytałam z przejęciem
- w porządku, co z Shane'em?? zapytał
- Jeszcze się nie wybudził,ale lekarz mówił że zaraz powinien.
Porozmawiałam jeszcze chwile z najmłodszym bratem, w tym czasie Dylan się obudził . Przywitał się z Tony'm i poszedł kupić kawę, mnie też zapytał czy chce . Czyżbym wyglądała jak wampir z podkrążonymi oczami? Bardzo możliwe, spałam jakieś kilka godzin na podłodze w toalecie. Gdy Dylan wrócił, Shane zdążył się wybudzić. Byłam bardzo szczęśliwa że już wstali.
2 dni później Vince przyjechał po nas wszystkich. Wypisali już moich bliźniaków więc mogli już wracac do domu. Zadowolona wróciłam do willi. Miałam wiele pytań. Co to był za wypadek? I dlaczego akurat oni byli ranni?Nie musiałam wiele czekać na odpowiedzi.
Gdy wróciliśmy do willi Vince oznajmił że mamy się wszyscy pokazać na obiedzie. Poszłam do siebie do pokoju i wzięłam prysznic. Czułam się wspaniale w swoim wygodnym łóżku . Za wspaniale bo gdy tylko moja głowa zetknęła się z poduszką odplynelam.
Z mojego snu obudziło mnie pukanie do drzwi. To był mój ukochany brat - Will.- malutka obiad już jest, wszystko okej?- zapytał czule
- przepraszam zasnęłam, zaraz przyjdę na obiad. Czuje się słabo boli mnie głowa - powiedziałam
- przygotuje ci przeciwbólowe, a ty przyjdź na obiad.
- okej - odpowiedziałam i wstałam z łóżka.
Ubrałam się w połowie elegancko a w połowie luźno, żeby nie myśleli że staram się ładnie wyglądać na rodzinnych obiadkach. Zeszłam na dół. Wszyscy na mnie czekali. Siedzieli przy syto nastawionym stole. Przywitałam się ze wszystkimi i zajęłam miejsce obok Willa i Shane'a. Wszyscy zaczęli nakładać sobie jedzenie. Stwierdziłam że nałożę sobie malutko żebym później nie musiała tłumaczyć się moim braciom dlaczego wszystkiego nie zjadłam. Była luźna atmosfera aż do pewnego momentu- Co się w ogóle wczoraj stało że byliście w szpitalu?!- zapytał z oburzeniem Dylan
- Mały wypadek - odpowiedział Tony
- Tony musimy im powiedzieć - szepnął o wiele za głośno Shane
- O czym musicie nam powiedzieć? - zapytał stanowczo Vincent
- Jechaliśmy razem na motorze i wjechaliśmy w drzewo - powiedział Shane
- Czy jeszcze cos sie wydarzyło
chłopcy?- zapytał Vince- Jest mały problem bo myyyy... - nie zdążył powiedzieć Tony
- Co zrobiliście?!?!! - zapytał Dylan
- Jakby to powiedzieć, byliśmy pijani - powiedział Shane
Byłam na nich zła, przecież zdają sobie sprawę z konsekwencji jazdy na motorze . Jak moi bracia mogli wejść na motor pod wpływem alkoholu?! Oni czasem naprawdę zachowują się jak dzieci. Nie myślą tylko robią to co im się podoba.
- Shane, Tony po obiedzie zapraszam do biblioteki - odpowiedział bez emocji Vincent
Po obiedzie udałam się do swojego pokoju, wzięłam prysznic, przebrałam się w piżamę i wskoczyłam do mojego ukochanego łóżka. Od razu zasnęłam.
CZYTASZ
Rodzina Monet
Fiksi RemajaHistoria Rodziny Monet w moim wykonaniu. Rozdziały będą codziennie <3 ° ° ° Zapraszam do czytania