3. Księgi Zakazane

21 1 0
                                    

◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈1891 Październik ◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈
1891 Październik
◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈

Nie minęło sporo czasu, a Kassandra Underwood znowu pakowała się w kłopoty. Tym razem sama, poszukując rozwiązania swoich problemów zakradła się nocą do działu ksiąg zakazanych. Przy Sebastianie nabrała wprawy w zakradaniu się tutaj.
Wodziła palcem po grzbietach ksiąg stojących na regale. Wszystkie o bardzo intrygujących tytułach, które aż prosiły się o przeczytanie. Natychmiast odwróciła się słysząc szmer. Zagotowała się w środku widząc że to Sebastian.

— Śledzisz mnie?! — Wyszeptała agresywnie.
— Myślałem, że jak Ominis nie chcesz mieć już nic wspólnego z czarną magią. — Chłopak dumnie zbliżył się do dziewczyny.
— Co tu robisz? — Skrzyżowała ręce pod biustem.
— Mogę zapytać cię o to samo.
— Mam swoje powody... A ty?
— Mam swoje powody. — Powtórzył.

Dziewczyna spiorunowała go wzrokiem po czym odwróciła się twarzą do regału.

— Klątwy to obszerny temat, nie zdziw się jak nie znajdziesz tego czego szukasz. — Mruknął oglądając okładkę książki którą trzymał w ręku.
— To nie twoja sprawa!
— Jasne... Gdybyś nie trzymała strony Ominisa z pewnością nie byłabyś tu teraz sama.

Sallow nie miał serca z kamienia, zawsze pomagał najbliższym. Czy nie dlatego zabił swojego wuja? By pomóc siostrze?

— Nie masz pojęcia o czym mówisz!
— Dobrze że ty masz. Mistrzu czarnej magii. — Fuknął ironicznie i schował ręce w kieszenie.
— Nie mów tak! — Pchnęła go.
— Kim ty jesteś Kasandro?

Dziewczyna poczuła się urażona jego drwinami. Chciała wymierzyć mu policzek, ale chłopak złapał jej nadgarstek w locie. Zaczęli się szarpać, aż któreś z nich zrzuciło parę ksiąg z regału. Irytek nie przepuściłby takiej okazji, a Sebastian nie chciał mieć więcej problemów.

— Chodź! — Pociągnął Ślizgonkę za rękę w głąb podziemi.

Ukryli się w między rupieciami parę pomieszczeń dalej. Kasandra osunęła się na podłogę siadając.

— Pewnie przesiedzimy tu do rana. — Stwierdziła patrząc z dołu na Sebastiana, który dyskretnie wyglądał zza stojącej zbroi.
— Pewnie tak.

⁂⁂⁂

Brunet wyjął z kieszeni zegarek, dochodziła trzecia. Irytek kręcił się w pobliżu licząc na uchwycenie stałego bywalca działu ksiąg zakazanych.

— Przeklęty poltergaist. — Przeklął i usiadł obok dziewczyny. — Znalazłaś to czego szukałaś? — Spojrzał na książkę którą czytała.
— Być może.
— Przestań się dąsać. Powiedz czego szukasz.

Kasandra westchnęła i przymknęła książkę.

— Czy można w jakiś sposób uniknąć imperiusa?
— Uniknąć? Nie zadzieraj z tymi którzy go używają?
— Obronić się przed nim, oprzeć... — Wyjaśniła przewracając oczami.
— Hmm... Teoretycznie to zaklęcie paraliżuje część mózgu odpowiedzialną za świadome myślenie. Jeżeli masz wystarczająco silną wolę i duże umiejętności okulumencji... To tak. Po co ci to? — Zapytał z niepokojem.
— Ktoś kogo znam jest pod wpływem tej klątwy. Próbuję to odwrócić.
— Jeżeli trwa to długi czas to ta osoba już nigdy może nie być sobą.
— Wiem Sebastianie. Znam konsekwencje.

Gloria Regali × ˢᵉᵇᵃˢᵗⁱᵃⁿ ˢᵃˡˡᵒʷOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz