*1

6.2K 311 4
                                    

Siedziałam samotnie w swoim pokoju, gdyż nie miałam kompletnie co robić. Myślałam nad wszystkim co mnie do tej pory spotkało. Mam dopiero 18 lat, nigdy się nie zakochałam ani nie miałam prawdziwej rodziny. Matka po śmierci ojca nie wytrzymała i zaczęła pić alkohol. Nałóg ją tak wciągnął, że nie raz potrafiła przyjść po pijanemu do mojego pokoju, uderzyć mnie czy krzyczeć, że gdybym nie ja- ojciec nadal by żył. Ja oczywiście też rozpaczałam po śmierci mojego jedynego taty, ale obiecałam sobie, że będę silna i nie dam się w nic wciągnąć. Moje przemyślenia przerwał nie kto inny jak moja mama.

-No i co, gówniaro? Nauczyłaś się już żyć ze świadomością, że zabiłaś własnego ojca?- krzyczała i nie oszczędzała słów. Codzienność...
- Mamo, proszę idź się połóż spać. Jesteś pijana. Idź za nim zrobisz coś, czego będziesz żałowała.- Starałam się powiedzieć te zdania ze spokojem, ale nie udało się- mój głos się załamał.

-Za późno! Największym błędem było pozwolenie byś przyszła na świat, mała niewdzięcznico! Nie dość, że przeszkadzasz mi w prowadzeniu spokojnego życia, to jeszcze zabiłaś własnego ojca!- krzyczała, nakładając nacisk na ostatnie słowa. Nie chciałam jej już więcej słuchać. Zawsze mówiła mi przykre rzeczy, ale nigdy nie powiedziała mi tego, że żałuje, że mnie urodziła. Kocham ją jak każda córka swoją matkę, ale tym razem przesadziła. Pewnie nie zdaje sobie sprawy z tego jak bardzo rani mnie, oskarżając o takie rzeczy. Nie patrząc na nią wybiegłam z domu.

-------------------
I oto rozdział pierwszy! Mam nadzieję, że zachęcił was do czytania. Przepraszam za niedociągnięcia i inne błędy.

Kik | L.HWhere stories live. Discover now