5 - ukatake

192 8 2
                                    

Specjał z okazji urodzin naszego kochanego trenera Karasuno, Keishina Ukaia ❤️

5 dni po otrzymaniu kolorów

/////

Tanaka nerwowo przeszukiwał kieszenie, z nadzieją na znalezienie potrzebnego w tej chwili przedmiotu. Ale jak to z rzeczami, złośliwość rzeczy martwych, nie dają się znaleźć tak łatwo jak by się chciało. Tak samo było z kluczami od schowka.

Schowka, w którym siedzą trener Ukai i Takeda sensei. Bo to normalne, podobno, przynajmniej tak stwierdził Tendō po zamknięciu Semiego i Shirabu w szatni po treningu, o czym nie omieszkał się pochwalić na czacie grupowym. Chłopaki z Karasuno uznali to za świetny pomysł, widząc relację ich senpaiów, która w ogóle nie szła do przodu.

Keishin Ukai i Ittetsu Takeda byli bratnimi duszami.

Jednak nic poza nerwowymi spojrzeniami obu stron tego nie sugerowało, no oprócz włosów.

I to nie był defekt w systemie, po prostu nie byli w stanie siebie wcześniej znaleźć.

Czekali, nadal mając nadzieję, co prawda lekko z zazdrością, przez całe życie oglądając jak ich rówieśnicy wiodą szczęśliwe życie z przeznaczonymi im osobami.

Więc kiedy Ittetsu przyszedł do sklepu rodzinnego pod pagórkiem, Keishin widząc jego kolor od razu się zgodził na trenowanie chłopaków, czekając na rozwój sytuacji. Takeda w ferworze obowiązków nie zwrócił na to uwagi.

Zauważył to dopiero, kiedy młody Ukai przyszedł trenować drużynę. Zawrócił się wtedy w drzwiach i wrócił pospiesznie do swojego domu, majac w zamiarze upić się i nie przyjść na jutro do szkoły.

Miał dość ludzi.

Wracając do sytuacji, o której Ryuu nie wiedział zbyt wiele, stop, widział tylko narastającą presję pomiędzy dorosłymi, powyżej wspomniany jęknął z zawodem. Klucza nie ma.

- Noya, jak coś mnie tu nie było - powiedział i rzucił się do ucieczki. Yuu miał zamiar pobiec za nimi, kiedy poczuł rękę zaciskającą się na jego ramieniu. Odwrócił głowę i zobaczył Sugę.

- Hej, Noya, wiesz może gdzie jest trener Ukai.

- No w schowku.

Nishinoya powiedział za dużo.

- Znaczy co, niee, ja tylko-

- Kto to zrobił.

Yuu nie chciał zdradzić przyjaciela, ale niestety musiał.

- Ryyyy... uuu - jęknął niezadowolony.

Pov. Trener Ukai

Nie będę owijał w bawełnę, powiem od razu jak jest.

Cholernie podoba mi się Take-chan.

Tak, już tak na niego mówię. Oczywiście - w myślach, spaliłbym się ze wstydu, gdybym tak powiedział przy nim.

- Trochę, hmm, niezręcznie, prawda? - nawet nie wiedział, jak bardzo adorowałem każde wypowiedziane przez niego zdanie.

- Nawet bardzo - mruknąłem, czując, że potrzebuję zapalić, a nie chciałem narazić Take-chana na choroby płucne. Tak więc męczyłem się w schowku.

- Wiesz co, Takeda-san? Podobasz mi się - nie jestem młodym chłopcem z drużyny Karasuno, który boi się powiedzieć co czuje ( wiem już o jednej relacji i wyczuwam resztę ) . Powiem od razu, śmiało.

Kątem oka ( ✨bombastic side eye✨😌 ) zobaczyłem, jak Take-chan pokrywa się rumieńcem. Chyba chciał coś powiedzieć, ale przerwał mu Sugawara z łomem w ręku.

Spojrzał się na nas niewinnie, i opuścił łom. Po chwili odszedł pospiesznie, zostawiając nas samych, to samo zrobił przerażony Nishinoya. Pewnie mogli jeszcze usłyszeć jak krzyczę " ZABIJĘ CIĘ, TANAKA ".

/////

Niedługo po tym spotkałem się z Take-chanem w szatni, przed treningiem. Wyglądał, jakby miał coś wyznać. Szczerze miałem na to nadzieję.

- Ukai-san, ja chyba, nie, ja też Cię lubię. Tak bardzo - powiedział i znowu spalił buraka. Ja tylko przyciągnąłem go do siebie i złożyłem krótki pocałunek na jego ustach. Mógłbym tak robić codziennie, pomyślałem, tylko po to, żeby zobaczyć jego reakcję.

- No, przydałoby się ochrzanić Tanakę - rzuciłem, powodując uroczy śmiech ze strony Take-chana. - Tylko proszę, nie mów im o nas. Najlepiej, jak powiesz że nam się nie udało, czy coś. Będą coś sugerować, stracę autorytet i tak dalej. Powiemy im w swoim czasie.

Take-chan przytaknął, rzucił mi przelotny uśmiech i oddalił się, a jego ciemnozielony kosmyk podskakiwał z każdym krokiem.

- A, Take-chan?

- Tak? - wydał się być zawstydzony tym określeniem.

- Kocham Cię.

- Ja Ciebie też.

/////

Fluuuufffffffff

Dla wyjaśnienia, to nie był typowy, głęboki i szczery pocałunek, dlatego kolor na włosach pozostał ✨

Miłych urodzin Ukaia🎉❤️,






ꜰᴀᴛᴜᴍ ɪɴ ᴄᴏʟᴏʀ🖤ʜᴀɪᴋʏᴜᴜ ʙxʙ ᴏɴᴇꜱʜᴏᴛꜱOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz