Od kilku dni zastanawiałam się nad fabułą i sensem tej książki. Ta praca składa się w większości z błędów i bezsensownych zdań. Opowiadanie jest okropne nie tylko pod względem treści, ale jak i wizualnie. Zaczynanie zdań małą literą spowodowane moim lenistwem i robienia wszystko na odpieprz potęguje ten stan. Historia wygląda jakby to pisało dziecko z autyzmem po trzech shotach.
Niektóre wątki i decyzje są (nawet) zadowalające. Gdybym mogła cofnąć czas nie napisałabym tego w taki sposób. Mam plany na renowację tej książki z bezkształtnej wywłoki na opowieść, którą da się w miarę czytać. Mam na uwadze fakt, że ten fanfik nadal będzie mieć różnego rodzaju błędy, ale postaram się ich dużo nie popełniać.
Pragnę także lepiej pokazać historię bohaterów, bo pierwsza (stara) wersja była trochę niezrozumiała dla ludzi, którzy z Fundacją SCP nie mają nic wspólnego, a moim celem jest promowanie i rozpowszechnianie tego uniwersum najlepiej jak potrafię. Staram się też pokazać SCP-3001 i SCP-3999 w dość niecodziennej formie.
Stary rozdział zostawię tutaj ze względu na wartość sentymentalną oraz przykład na to jak nie pisać w przyszłości opowiadań. Pierwsza część tego opowiadania to moja pierwsza praca na Wattpadzie i jest on pokazem mojego progresu (lub regresu) w pisaniu.Pozdrawiam
Kaptur049 (Fiflakov)
05.04.2023
YOU ARE READING
Gdy Ogarnie Nas Ciemność [SCP-3001×SCP-3999]
Historia CortaHistoria R. Scrantona i J. Tallorana w 3001. Połaczenie dwoch raportow (3001x3999)