Gej szuka geja | Połączone z 'Barça chat'

【5】

Dla tych, którzy nie wierzą, że miłość może być prawdziwa...

Dobra jebać dla ciebie Julcia alvaromarryme i Juntos_

Występują sceny 18+.

Drogi czytelniku! Nie odpowiadam za (prawdopodobnie) trwałe szkody psychiczne spowodowane tym rozdziałem.

UWAGA!!! Niektóre sceny zostały usunięte ze względu na za wysoki poziomu krindżu oraz w trosce o dobro użytkownika.

Pov: Ferran

No i się obudziłem.

Spojrzałem na zegarek - była dwudziesta pierwsza zero cztery. Zerknąłem na Neymarka. Spał. No jaki dałn...

- Neymareeek. - szepnąłem, przekładając nogę przez jego talię. - Obudź się...

Mruknął coś po brazylijsku. Ale się nie obudził.

- Neyuuuś... - przytuliłem go, ale też jak na złość nie chciał się obudzić.

- Najman!

- Co! - wow.

- Obudź się, skarbie.

- Chuj ci w dupę.

- TY CHUJU ZJEBANY JAK ŚMIESZ! - zadałem mu cios, niestety go zblokował i przysunął mnie do siebie.

- Zostaw mnie zboczeńcu. - próbowałem odsunąć od siebie jego łapy, no ale życie.

- Ruch? - zrobił niewinną minkę.

- No japierdole debil... - załamałem się.

- Każdy to robi.

- Co robi?

- No bo gdy mama i tata bardzo się kochają...

- Boże, Neymar!

- Co?

- Dorośnij w końcu!

- Mogę z tobą?...

- Żeco.

- Zamknij pizdę. - puścił mnie i usiadł, po czym zaczął zdejmować garnitur, potem koszulę, spodnie...

- NO ZBOCZENIEC NO! - zerwałem się na równe nogi.

- Brzmisz jakbyś coś brał. Może dam radę to z ciebie wyciągnąć?

- NO JAPIERDOLE ZBOCZENIEC! HALO POMOCY PEDOFIL!

- Zamknij się. - Oho, już wraca stary Najman.

- Kochanie... - spojrzałem na niego smutno.

- Nie ma mowy. Już zadałem sobie wysiłek, żeby zdjąć ten cholerny garnitur.

- Aha.

- Aha.

- Ile?

- Co ile?

- No ile to będzie trwało?

- Tyle ile trzeba.

- Aha.

- Aha.

- Aha.

Usiadłem zrezygnowany z powrotem. Brazylijczyk uśmiechnął się jak głupi. Może on coś brał, a nie ja?...

- Chodź, pomogę ci. - No cóż mogłem zrobić, przysunąłem się do niego.

Spojrzał na mnie i pocałował mnie, po czym zaczął wyczyniać jakieś dzikie densy. Po chwili ogarnął się i zdjął mój prześwietny garnitur.