★7★

15 2 3
                                    

Siadłem z nim na kanapie. Teraz nie mogłem przestać myśleć o Nicku. Nie wiem co do niego czuje...
-Nie myśl taaak przyszłeś pogadac chyba co nie?- zaśmiał sie.
-Oh.. tak.. przepraszam ale poprostu nie moge przestać myśleć..- spojrzałem na Claya.
-Pamietaj że ja zawsze będę i jak coś się stanie przychodź do mnie okej?- przytulił mnie do siebie na co ja sie wtuliłem. Jakie to było cudownie.. to on jest cudowy..
-Dziekuję..- uśmiechnąłem się do siebie. Może troche przesadziłem? Nie powinienem sie do niego przytulać.. napewno to mu przeszkadza. Delikatnie sie od niego odsunąłem
-Możesz sie przytulać ile chcesz.. mi to nie przeszkadza- zasmial się chłopak.
Zawstydziłem sie lekko na co Dream cmoknal mnie w policzek.
-Czemu każdy cały czas mnie całuje w policzek?- przekręciłem oczami i spojrzałem na chłopaka z dołu.
-No bo są takie mięciutkie i słodkie- uszczypnął mnie w jeden i czułem jak się rumienie. Nie lubie jak ktoś daje mi komplementy.. poprostu dziwne sie czuje z tym że ktoś mnie docenia.. a czemu? Pewnie dla tego że nigdy ich nie dostaje.
-Nie, są brzydkie- powiedziałem.
-Nie prawda.. są słodziutkie..- uśmiechnął się chłopak na co ja cicho się zaśmiałem. Dostałem powiadomienie więc wyciągnąłem telefon. Pisała do mnie matka

Czemu masz nieobecność
na pierwszej lekcji?
8.50
                                       Źle się czułem i
                                       zostałem w domu
                                                                8.51
                                                Wyświetlone

Nie miałem zamiaru iść tez jutro do szkoły. Przecież każdy ma prawo czasem nie mieć na coś siły prawda?
-Kto to?- zapytał chłopak.
-Mama.. pyta się czemu mnie nie ma w szkole..- spojrzałem na blondyna.
-Oh.. i co napisałeś?- zapytał ja ja poprostu pokazałem mu konwersacje. Zaśmiał sie. -Nie ładnie tak kłamać ty klamczuchu- powiedział specjalnie rodzicielskim tonem.
-No widzisz.. jestem niegrzeczny- wzruszyłem ramionami.
-Nie ładnie..- zaczął mnie łaskotać. Łaskotki to moja słabość więc zacząłem sie wiercić, śmiać i próbować bronić. On śmiał sie ze mnie bo położyłem sie na kanapie nadal się wiercąc.
-DREAM STOP!!- śmiałem sie jak nigdy w życiu. -JUZ WYSTARCZY!!-
po chwili chłopak przestał bo się  zmęczył.
-Ty głupku..- zaśmiałem się jeszcze raz.
-Ah tak? Głupku?- chciał zacząć łaskotać mnie jeszcze.
-Nie nie nie żartowałem jesteś mądry bardzo mądry nie łaskocz juz..- powiedziałem szybko.
-Bede cie łaskotał- mówił nadal się do mnie zbliżając.
-Nie!..- pocałowałem go w usta. -Teraz już nie będziesz?-
-No dobrze.. nie bede juz..- uśmiechnął się.
Zastanawiam sie czemu go caluje.. ale nie wiem jest moim przyjacielem.. i jakoś tak samo wychodzi.
-Pobije cie- powiedziałem do niego.
-A dlaczego? Pochwal sie..- powiedział.
-No bo jesteś słaby i ja cie pokonam- przyznałem dumnie.
-Ja mam 192 a ty 170 wzrostu myślisz że masz ze mną szanse?- zaśmiał się.
-Nie śmiej się ze mnie- udawałem obrażonego.
-No nie śmieje sie Gogy coś ty..- próbował zachować powage.
-No dobrze to cie pobije- rzuciłem sie na niego na żarty bijąc go nie za mocno w brzuch. On wywalił mnie na kanape i znowu sie obraziłem. Oczywiście tak naprawdę się nie obraziłem ani razu, ale chciałem żeby on tak myślał. On i tak mnie pocieszał starając sie żebym mu wybaczył. Świetnie mi się spędzało z nim czas. Był najlepszą osobą którą znałem. Z nim zapomniałem o wszystkich problemach.
Poszliśmy do kuchni bo Clay był głodny. Zrobił sobie jedzienie a ja mu pomogłem. Robiliśmy naleśniki. Było śmiesznie ponieważ zasypywaliśmy się nawzajem mąką a ja co chwilę od niego uciekałem. Gdy naleśniki były zrobione mieliśmy włosy w mące.
-Może idź umyj sobie te włosy..- zaśmiał sie i poczochrał je trochę przez co mąka sie lekko strzepała.
-Dobrze- powiedziałem z entuzjazmem i pobiegłem do łazienki szukając jej chwilę. Mogłem wziąć ubrania na zmianę z plecaka ale chyba nie trzeba. Poza tym jakby potem Nick zobaczył
mnie w innych ubraniach pewnie by się zdziwił. Umyłem sobie włosy jakimś kokosowym szamponem. Pięknie pachniał. Wytarłem je ręcznikiem i ubrałem sie w te same ubrania w których byłem. Mokry ręcznik powiesiłem na wieszak. Wróciłem do chłopaka który siedział na telefonie niezbyt zadowolony. Spojrzałem na niego.
-Coś się stało?- zapytałem.
-Tak.. raczej to gorsza informacja dla ciebie..- popatrzył mi w oczy a ja sie zdziwiłem.
-O co chodzi?- siadłem obok chłopaka a on podał mi swój telefon. Zauważyłem tam zdjęcie Nicka z jakąś dziwką.
-Skad ty to masz..?- zapytałem juz smutniej bo trochę mi było szkoda.
-Z twittera.. nie przejmuj sie nim.. jebany śmieć..- przytulił mnie.
Było mi dziwnie. Przecież był taki miły i uroczy... Miałem nadzieję że Nick sie poprawi i coś z tego związku bedzie ale sie myliłem.
-Musze z nim pogadać..- powiedziałem.
-Oczywiscie George pogadasz z nim.. nawet nie wiem czy warto skoro jest taki bezużyteczny, może nie zawracaj sobie nim głowy?..- pocałował mnie w policzek w tedy kiedy patrzyłem w jeden punkt zamyślony. Spojrzałem mu w oczy.
-Nie przejmuj sie..- powtórzył. Dream był kochany. Troszczył sie o mnie jak nikt nigdy w moim życiu.

Po kilku godzinach gadania i oglądania netflixa postanowiliśmy pojechać do domu Nicka. Ubraliśmy buty i weszliśmy do garażu. Mój wzrok przykuło coś zakrytego jakimś kocem.
-Co to?- zapytałem i pokazałem palcem na rzecz.
-To mój motocykl..- uśmiechnął sie do mnie chłopak po czym dodał -Chcesz pojechać nim?-
-Nie wiem.. boje się trochę..- przyznałem.
-Nie ma czego- zaśmiał sie chłopak i odsłonił koc. Pojazd serio musiał być drogi -przynajmniej na takiego wyglądał- był koloru niebiesko-czarnego.
Chłopak pokazał mi dwa kaski i wybrałem sobie czerwony bo mi sie spodobał. Założył mi go i zapiął zasłaniając w nim szybkę. Założył też swój i siadł na pojazd pokazując mi żebym usiadł na tylne miejsce. Tak też zrobiłem. Nie wiedziałem jak sie złapać żeby nie było niezreczne wiec złapałem tył siedzenia.
-Złap sie mnie bo spadniesz- spojrzał na mnie. Byłem w lekkim zakłopotaniu ale przytuliłem go. Tak czułem sie trochę bezpieczniej bo wiem że on raczej dobrze umie jeździć. Założył czarne rękawiczki i wziął pilot do garażu otwierając go. Wyjechaliśmy z niego. Dream jechał trochę szybko i bałem sie. Droga trwała krótko. Ale fajnie było.. pierwszy raz jeździłem na motorze. Może kiedyś mi da pokierować...

Zaparkował a ja puściłem sie mojego czarującego blondyna i zszedłem. Ściągnąłem kask a on go ode mnie wziął. Wyciągnął kluczyki i zakluczył pojazd.
-Musimy iść chwilę na piechotę.- oznajmił.
-Okej bez problemu- wzruszyłem ramionami i ruszyliśmy w stronę domu Nicka. Nie wiedziałem gdzie on mnieszka wiec chodziłem za Clayem. Było to jakieś nie za duże miasto. Gdy dotarliśmy tam gdzie mieszka, Dream zapukał do drzwi a ja rozglądałem sie dookoła po okolicy.

★★★
1055 słów 🦥

rain in the forest /Dnf/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz