Rozdział V

48 6 5
                                    

~ Pov Chiaki~
Gdy skończyłam rozmawiać z Nagito, ubrałam buty i wyszłam. Kupiłam babeczkę i szybkim krokiem poszłam do Nagito. Zapukałam do drzwi.
- Huh? Chiaki to ty?- niestety drzwi otworzył mi Hajime.
- ja przyszłam do Nagito, jest w domu?-
- jest, ale nie wychodzi z pokoju-odparł Hajime po czym szybko wbiegłam.
Zaczęłam mocno pukać do drzwi pokoju Nagito, aż on wyszedł.
- Chiaki?- odparł.
- co robiłeś?-
- słuchałem muzyki-odparł bez emocji na to ja mu wcisnęłam do rąk babeczkę.

- śmiało, jedz-nalegałam. Na to on ją zjadł. Hajime powolnym krokiem spojrzał się na nas.

- przepraszam-wydusił brunet na co białowłosy się na niego spojrzał pytająco.

- przepraszam...-wydusił jeszcze raz.

- A.ale nie masz za co-dodał z uśmiechem Komaeda

- przecież traktowałem Ciebie strasznie-odparł.

- nie dziwię Ci się, sam bym siebie nie traktował dobrze-mówił to nadal z uśmiechem. Spojrzałam się na kalendarz. Był 22.06 kwietnia więc spojrzałam się na niego po czym odparłam.

- Nie chcę być nie miła, ale  Nagito, jesteś chyba świadomy co jest jutro-

~Pov Nagito~

Spojrzałem się na kalendarz.

- Hahahaha bym zapomniał-zaśmiałem się nie pewnie- dzięki, że mi przypomniałaś o wizycie u lekarza-uśmiechnąłem się delikatnie, na co Hinata tylko się na mnie spojrzał.

- wiecie co. Zostawię Was razem chłopaki tylko, że zostawię Ci listę od Mikan. Kazała mi przekazać po tym jak dostała ją od twojego lekarza-podała Hajime kartkę- daję Ci ją po Nagito ją zgubi-uśmiecha się po czym opuściła mieszkanie.

~Pov Hajime~

Spojrzałem się na kartkę od Chiaki. Pisało na niej :

                                                               NAGITO KOMAEDA

GRUPA KRWI: 0

WAGA: 65 KG

WZROST: 180 CM

URODZINY: 28.04.2005

CHORUJE NA: 3 ZŁOŚLIWE CHŁONNIAKI

----------- WYNIKI BADAŃ---------

STAN: STOI W MIEJSCU PO OSTATNIEJ WIZYCIE

DODATKOWE PROBLEMY:

-NIEDOWAGA

------ZALECENIA LEKARZA--------

JEDZ WIĘCEJ !

NIE PRZEMĘCZAJ SIĘ NA W-F ( PO SPOTKANIU Z TWOJĄ PIELĘGNIARKĄ SZKOLNĄ DOWIEDZIAŁEM SIĘ O ZEMDLENIU NA W-F !)


Zamurowało mnie. Czytając tą kartkę patrzyłem się co chwilę na albinosa. Opuściłem jego pokój i zacząłem przyrządzać jajecznicę. Nagito spojrzał się na mnie i usiadł na krześle przyglądając mi się.  Gdy nałożyłem mu na talerz jajecznicę skwasił się. Nie wiedziałem, że znowu będę musiał to robić. Nałożyłem ją na widelec i przyłożyłem mu koło ust.

- śmiało jedz! Jakoś kiedy byliśmy na wyspie nie marudziłeś-mówiąc to on zjadł. 

- Dobra mam nadzieje, że mi wybaczyłeś-odparłem z uśmiechem na co on tylko pokiwał głową. Nagle w mieszkaniu rozległ się dzwonek. Nagito wstał i poszedł do pokoju by odebrać połączenie.

~ Pov Nagito~

- Mikan?-powiedział kiedy usłyszał jej głos.

- Uhhhhh N.Nagito d.dostałeś k.kartkę?-zapytała, po chwili zaczęła dalej rozmawiać- j.jutro z.zwolniłam c.ciebie z l.lekcji i p.pojedziemy r.razem d.do l.lekarza! T.Tylko z.zjedz coś p.przed-





// Mam nadzieję, że podoba Wam się ten ff. Z góry dziękuję wszystkim co to czytają, a zwłaszcza dodają do biblioteki^^

||Komahina-ponowne spotkanie||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz