4. Genialny plan

1.8K 30 10
                                    

Valentinne pov's

Podniosłam obolałą głowę, która za poduszkę obrała sobie książki, z których uczyłam się dzisiejszego wieczoru. Strzeliłam karkiem usiłując pozbyć się narastającego w nim bólu. Podniosłam telefon, który z niewiadomych przyczyn znajdował się na podłodze, wyświetlacz wskazywał godzinę 4:00. Od Razu przekreśliłam dalszy pomysł pójścia spać, choć moje powieki nadal kleiły się do snu, wiedziałam, że tak łatwo nie wstanę ponownie. Nachyliłam się pod łóżko i wyciągając spod niego paczkę papierosów i zapalniczkę wyszłam na mały balkon, który znajdował się w moim pokoju. Zimne powietrze spowodowało dreszcz na moim ciele, więc ciaśniej otuliłam się za dużą czarna bluzą, którą na siebie zarzuciłam. Mój telefon wydał dźwięk przychodzącego powiadomienia, więc zszokowana, iż ktoś również nie może spać, kliknęłam w powiadomienie.

Od nieznany: Spotkajmy się dziś po lekcjach, omówimy szczegóły projektu.

Nie siląc się na rozgryzanie skąd chłopak miał mój numer zapisałam jego kontakt. Przecież jako wszechmogący przewodniczący z bogatym ojcem na karku machnął palcem i wszyscy padali mu go nóg.

Do debil: Kto powiedział, że pomogę ci zrobić ten projekt?

Od debil: Nie masz innego wyboru, chyba nie chcesz stąd wylecieć. Co powiedziałaby na to Melody? A teraz idź spać, małe dziewczynki nie powinny wstawać tak wcześnie.

Moja irytacja sięgnęła zenitu, gdy przeczytałam kolejna wiadomość wysłaną przez chłopaka. Nie odpisałam, niech nie myśli, że będę na każde jego zawołanie. Jego bogaty ojciec, nie daje mu prawa manipulowania innymi. Jeszcze się przekona, że zaczął pogrywać z niewłaściwa osoba. Wyrzuciłam niedopałek przed siebie wracając do pokoju, zgarnęłam wszystkie książki chowając je do plecaka. Od razu ruszyłam do łazienki z zamiarem wzięcia długiego prysznica, który może chodź trochę mnie orzeźwi. Chwyciłam za szampon o zapachu malin i dokładnie umyłam całe ciało wraz z włosami, bo w sumie miałam dużo czasu.

Kiedy wyszłam z kabiny chwyciłam za puchaty ręcznik i owinęłam się nim szczelnie. Przeszłam do pielęgnacji twarzy, umyłam zęby a po tym rozczesałam włosy. Zabrałam się za makijaż, jednak postanowiłam, że pomaluje jedynie brwi i rzęsy, bo na resztę nie miałam siły. Przebrałam się w mundurek i po cichu ruszyłam na dół by coś zjeść. Gdy zauważyłam na ladzie wczorajszą lazanię natychmiastowo za nią sięgnęłam wkładając ją do mikrofalówki. Przeczesałam jeszcze wilgotne włosy palcami w głowie kreując sobie plan dzisiejszego dnia. Musiałam dziś solidnie popracować nad referatem, plus dogadać się z tym idiotą o głupi projekt. Na samą myśl, że muszę spędzać z nim jakikolwiek czas robiło mi się nie dobrze. Szybko zjadłam posiłek i kiedy zauważyłam, że zegar wskazuje szóstą trzydzieści ruszyłam do wyjścia. Lubiłam być wcześniej w szkole przed wszystkimi innymi czułam jakiś dziwny spokój, kiedy mogłam wejść do biblioteki, gdzie nie było absolutnie nikogo i pochłonąć się w jakiejś lekturze.

Szybko dotarłam do szkoły i od razu ruszyłam w wyznaczone wcześniej miejsce. W bibliotece siedziała jedynie bibliotekarka, ale zbytnio nie przejęła się moją wczesną wizytą, bo zerknęła na mnie spod swoich okrągłych okularów i machnęła ręką nie mówiąc absolutnie nic. Znalazłam sobie miejsce położone jak najdalej drzwi i wyciągnęłam książkę otwierając ją na wcześniej skończonej stronie. Ułożyłam się wygodniej zaczynając czytać. Aktualnie w książce bohaterowie ustalili, że będą chodzić na eksperymentalne randki NO W KOŃCU. Uśmiech sam cisnął mi się na usta, kiedy Lucas czarował Rosie swoim gotowaniem i językiem hiszpańskim. Westchnęłam rozmarzona, bo sama chciałabym przeżyć coś takiego. Może nie wyglądałam na romantyczkę, ale nią byłam. W stu procentach.

– Co ty tu robisz? – radosny głos obok mnie, dotarł do moich uszu. Uniosłam wzrok zamykając książkę, wkładając wcześniej do niej pasują zakładkę. Moim oczom ukazała się Diana, która szeroko uśmiechała się w moją stronę. Boże dopomóż, nie chce pójść do więzienia za morderstwo.

Lost LoveOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz