POINT OF VIEW - JOÃO FELIX
Od spotkania z dziewczyną minęło już parę dni. Odkąd postanowiłem powiedzieć jej, dlaczego tak lubię spędziać z nią czas, mam wrażenie, że traktuje mnie inaczej. Martwiłem się, że zacznie mnie ignorować. Ku mojemu zdziwieniu, jest kompletnie inaczej. Chodź już wcześniej pisaliśmy całkiem sporo, teraz mam wrażenie, że i ona czuje się pewniej w konwersacji ze mną.
Moj przyjaciel, Kai Havertz stwierdził, że ewidentnie coś do mnie czuje. No ale przecież, to tylko wiadomości nie? Chodź fakt, że ostatnio napisała, że tęskni za moim głosem coś oznacza, nie? Sam nie wiem, pewnie jestem za głupi, aby zrozumieć. Albo napisała kompletnie inną wiadomość, a to my mamy jakieś halucynacje. Tak, to zdecydowanie bardziej prawdopodobne.
- I co, nie chcesz ciągnąć tego dalej? - zapytał Kai, idąc tuż za mną w stronę kuchni.
- Sam nie wiem -
- Co ci szkodzi spróbować? -
- Nie wiem do cholery. Może boję się, że ona nie czuje tego samego? Poza tym, ja sam nie wiem co czuje. - powiedziałem podenerwowany.
- Skoro sam nie wiesz, to nie dowiesz się, co ona czuje. Przemyśl to stary. -
Denerwowało mnie to, jak spokojnie podchodził do tej sytuacji. Chciałem wykrzyczeć wszystko, co siedziało mi w głowie, ale nie byłem wstanie wybrać odpowiednich słów. Chciałem wiedzieć, jak ona mnie traktuje. Czy jestem dla niej zwykłym znajomym, czy może kimś więcej? Przecież znamy się za krótko. Nie, zdecydowanie musze wybić sobie te myśli z głowy. Przecież to nie realne, jak taki zwykły chłopak jak ja, mógłby podobać się tak ślicznej dziewczynie.
Resztę dnia rozmawialiśmy z Kai'em na temat Esteli. Nie mogłem wrzucić jej ze swojej głowy. Chodź tak na prawdę, wcale mi to nie przeszkadzało.
Na treningu starałem się bardziej niż zwykle. Tak, jakby ona tu była i oglądała jak sobie radzę. Ale to tylko chwilowe zawieszenie mózgu.. prawda?ESTELA
- Jeszcze jedno słowo na jego temat, a ukręce ci łep. -
Abby chyba miała już dość mojego ciągłego opowiadania o João. No dobra, może i nawijam o nim od kilku dni, ale czy to źle? Jest tego warty!
Obdarowałam ją jedynie grymasem na twarzy informując, że już się zamykam. Chodź za godzinę, będzie to samo.
- Skoro już możemy normalnie porozmawiać, jakie plany na dziś? - zapytała.
- Skąd mam wiedzieć, ja mogę cały dzień siedzieć w domu. - stwierdziłam.
- O nie nie nie, nawet nie ma takiej opcji. Są wakacje, a ty musisz wreszcie wychodzić do ludzi. Co ze znajomymi ze studiów? -
- Większość powyjezdzała, poza tym. Mam ciebie, no i Felixa. -
- Nie znaczynaj. - Powiedziała wystawiając otwarta dłoń tuż przed moją twarzą.
- Nudna jesteś - stwierdziłam, przekręcając oczami.
Nasza rozmowa się skończyła, dlatego udałam się do swojego pokoju. Biorąc telefon do ręki, nie spodziewałam się tego, co zobaczyłam..
*magui_corceiro obserwuje cię*
Chwilowo zamarłam. Nie wiedziałam, co mam w tym momencie zrobić. W internecie dużo różnych wersji widziałam, co do jej związku wraz z João.
Tylko.. skąd mogła o mnie wiedzieć?
• • •
Przepraszam, że taki krótki, lecz nie mam ostatnio weny..
TAK FELIX, JESTEŚ NA TO ZA GŁUPI.
CZYTASZ
A case of luck || João Félix [PL] [WSTRZYMANE]
FanfictionLudzie często zastanawiają się nad tym czy szczęście na prawdę istnieje. Czy to przypadek, że dobre momenty pojawiają się w naszych życiach. Nasza dwójka jest ewidentnym potwierdzeniem, że szczęście istnieje. Chodź poznaliśmy się przez przypadek, to...