Walka kuzynostwa

5 3 0
                                    

*Felix złapał swoją kuzynkę na korytarzu, zaczęli prowadzić intensywną rozmowę dla tego przenieśmy się do nich*
-Julliette co jej nagadałaś?
-Nic nikomu nie nagadałam
-A tej dziewczynie?
-Powiedziałem jej tylko, że jesteś moim kuzynem
-Tylko? Czy nastawiłaś ją przeciwko mnie?
-Skądże, nie zrobiłabym tego
-Czyli tak. No trzymaj mnie ci pieprzne
-No ale o co ci znowu chodzi?
-Lubisz psuć wszystko
-Ale co ja niby zepsułam? Poważnie nie wiem co masz na myśli. Nic jej nie nagadałam
-Tak samo mówiłaś o mojej tajemnicy, co stara szkoła wiedziała po dniu
-Tak? A mam ci przypomnieć kto powiedział mi to w takim miejscu, że ,,na pewno nikt" tego nie usłyszał
-W domu mówiłem ci o tym
-W domu mówiłeś mi coś innego. O ,,tym" mówiłeś mi w szkole
-Nie pamiętasz nic, walne cię zaraz
-A chcesz znowu patelnią dostać?
-A chcesz żebym gonił cię z siekierą?
-Od siekiery to jestem tutaj ja, mój drogi. Poza tym siekiera jest na Adriena
-To tasak zabiorę i będę wracać
-Mam pokrywki od garnków, obronię się
-Na całe ciało?
-Jasne, że tak. Dostałam cały komplet garnków na urodziny
-Kto się zgodził na to?! Ja dostałem zestaw noży i ostrzałkę
-Noże też dostałam. Jeszcze nie testowane, więc w każdej chwili ty możesz zostać pawiem doświadczalnym.
-Poświęcę twojego ojca
-Tak, nawet ci pomogę!
-Tylko my się w tej kwesti dogadamy
-Ewentualnie Marinette może nam pomóc
-Wracając, co jej powiedziałaś
-No to przedstawiłam się i powiedziałam, że jestem nowa. No a gdy zapytała się czy znam cytuję ,,Przystojnego blondwłosego chłopaka o wspaniałych zielonych oczach i o imieniu Felix" powiedziałam, że jesteś moim kuzynem. Potem zadzwonił dzwonek i się rozeszłyśmy.
-C-co? O mnie to mówiła? nie! nie!
-Dokładnie to o tobie mówiła
-Kłamiesz jak ta lila
-Fuj nie porównuj mnie do niej. Wygląda na to. że wpadłeś naszej nowej koleżance w oko, kuzynie
-A na ciebie się patrzą wszyscy
-Wiem, ale mam ich gdzieś. Moja miłość siedzi w Londynie
-Może zmienią zdanie
-Nie dzięki. A jak tam Kagami?
-Dobrze może dojedzie do nas
-Na pewno bardzo się cieszysz z tego powodu
-Nie wiem Takara też interesująca ale kagami to moje przeznaczenie
-Najważniejsze jest to, żebyś był szczęśliwy
-Dzięki, a ty nie masz innego na oku
-Nie
-To znajdź
-Po co? Z Olivierem mi dobrze
-Ale szczęśliwi nie jesteście, kłócicie się
-Naprawdę? Nawet nie wiedziałam o tym
-Każdy to widzi
-Sens w tym, że się nie kłócimy
-Wy wymieniacie tylko zdania
-Ale naprawdę między nami jest wszystko dobrze
-A szczególni po ostatniej rozmowie jego z gabrysiem
-To, że ojciec go nie lubi nie znaczy że nie jesteśmy szczęśliwi. Mam gdzieś tego starego fana czerwonych rurek. A jego pankejków mam po dziurki w nosie
-Kazał wam zerwać!
-To niech sobie każe
-Mi też kazał i tak samo stwierdziłem
-No właśnie
-Więc dalej się kochacie?
-Oczywiście
-Zazdroszczę
-Czyżby nie układało ci się z Kagami?
-Kagami słucha się swojej matki, chodź obiecała że z tym przestanie
-A to nie tak, że oddałeś jej ten pierścień? Ten prawdziwy w sensie...
-Komu? Jaki? Dużo ich było....
-No ja wiem, że ich dużo. W naszej rodzinie wszystko się kręci wokół pierścionków. Chodzi mi o ten, który oddałeś Kagami i to jest ten jej "rodowy".
-Prawdziwy to ja mam. Ona ma podróbę
*felix wyjmuje z kieszeni orginalny pierścień*
-Poczekaj.... Najpierw dałeś jej podróże, potem znowu to zrobiłeś, ale wmówiłeś jej, że to prawdziwy , a tak naprawdę prawdziwy masz ty, tak?
-Tak historia lubi się powtarzać
-Czy ciebie pojebało?
-Czemu?
-Nie wytrzymam kiedyś z tobą... czemu cie pojebało? Może dla tego, że okłamałeś swoją dziewczynę? Wiesz, że związek z kłamstwami może być ciężki?
-Mam pozwolić by matka ją kontrolowała ?
-No nie, ale nie musiałeś jej oklamywać
-To dla jej dobra
-Eh, No oczywiście
-Też byś tak zrobiła
-Nie potwierdze dopóki nie będę miała takiej sytuacji
-Wyobraź sobie teraz
-Ciężko mi to sobie wyobrazić szczerze mówiąc
-Rozumiem , mózgu brakuje by myśleć
-Ja nie Adrien, ja mózg mam. Po prostu kawy dzisiaj nie piłam, więc jest ciężko z myśleniem na razie.
-Trzeba umieć z niego korzystać
-Umiem jako nieliczna osoba w tej rodzinie. Mi się czasami wydaje że podmienili mnie na porodówce. Znaczy podmienili wysłali do Londynu, ale.to inna historia. Naprawdę czuje się w towarzystwie naszej rodzinki jak jakis Newton, Adrien ślepy i głupi, ojciec też inteligencją nie grzeszy. Tylko ty i ja potrafimy mózgów używać.
-Tylko  z tym się zgodze, a ty się ciesz że trafiłaś do agrestów
-Cieszę się, że najpierw trafiłam do Londynu, bo czuje, że gdybym od małego  mieszkała w Paryżu to skończyłabym jak Adrien, a ja nie dałabym rady żyć w zamknięciu
-Gdybym mogła cofnąć czas nie puścił bym cie do nich, byś była moją siostrą na zawsze, obronił bym cie przed wszystkim co najgorsze
-Wiem o tym, ja też z chęcią bym sprawiała, żeby nie stało się to co się wydarzyło
-Bym  inaczej  się zachował bym obronił nasza dwójkę przed ojcem
-Wiem
-Wybacz że nie dałem rady zrobić tego wcześniej
-No spokojnie, bo zaraz mi się tutaj rozkleisz. Rozmawialiśmy już o tym i wszystko jest okej
*Dziewczyna przytuliła felixa*
-Byłem słaby, ale zmieniłem się na silniejszego
-No już.. Już.... Kocham cię, wiesz?
-Ja ciebie też... Siostrzyczko
-Wiem braciszku
-Wróć ze mną do domu, naszego domu
-Dobrze
-Masz gdzie mieszkać na rok szkolny?
-Tak spokojnie
-Szkoda bo mam mieszkanie i jestem tam sam, no ale nie ważne w takim razie
-Nic no, nie pogardzę mieszkaniem z moim braciszkiem. W internacie za mało miejsca dla mnie i moich gratów
-To powiadom ojca i zapraszam do mnie
-Nie chce mi się gadać z tym starym dziadem, ale dobrze. Ewentualnie powiem mu po fakcie jak zawsze
-Albo napisz do niego, pomóc Ci zabrać rzeczy?
-E tam, jak dowie się później to nic się nie stanie
-To chodz pomoge z rzeczami
-No jasne
-To chodz zadzwonię po taxi
-Lecę

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 27 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

ZagubionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz