Chciała bym komuś się wygadać, opowiedzieć o nim , szłam przez korytarz, zamyślona nie zwracając uwagi na nic , wpadłam na dziewczynę.
Miała blond włosy, dziewczyna po niefortunnym zderzeniu się zachwiała , a ja upadłam na podłogę. Po chwili nie znajoma dziewczyna wyciągnęła w moją stronę pomocną dłoń, nigdy wcześniej jej nie widziałam na szkolnym korytarzu , ale była bardzo podoba do felixa oczy mieli takie same.
Byłam zdziwiona, czy to damska wersja felixa ? Nieznajoma dziewczyna się do mnie odezwała
-Wszystko okej? Szłaś tak że nie można było cię ominąć
-Prze-przepraszam zamyśliłam się i tak wszystko jest okej
-Nazywam się Juliette Agrest a ty?
-Takami Mikoro , miło poznać
Po chwili gdy pomyślałam Agrest przecież jest taki sławny projektant mody (Pan czerwone rurki)
-Czy twój tata to Gabriel Agrest ten projektant mody z Paraża ? I czy znasz Felixa Fathoma?
-Gabriel Agreste to mój ojciec, a Felix jest moim kuzynem , a co znasz go?
-O kurde , zazdro a dla czego jesteś tu a nie w Paryżu
-Przyjechałam by pilnować kuzyna
-Też dzisiaj przybyłaś do naszej szkoły
-Tak ,a mój kuzynek chodzi z tobą do klasy?
-Felix, ten blondyn w krótkich włosach i o pięknych zielonych cudownych oczach , chodzący ideał... Znaczyyyy... TAK, chodzi ze mną do klasy
-Ty napewno się dobrze czujesz? Chyba upadek w głowie ci pomieszał. Nie mówisz w 100% o moim kuzynie , a jeśli tak to jeszcze nie wiesz w co się pakujesz.
Nowo poznana dziewczyna po tych słowach się zaśmiała , a ja zawaliłam buraka który był trochę angry
-Przypominasz mi znajomą która mieszka w Paryżu , Marinett ona też się tak zachowuje jeśli opowiada mi o swoim zakochaniu się w moim bracie, więc byście się dogadały
- Napewno nie jest tak ślepo zakochana w chłopaku którego zna dopiero od...
Spojrzałam na zegarek licząc o której poznała Felixa
-Od 4 godzin , i by chciała by chłopak został jej bogiem. Czy to co mówię jest głupie skomplikowane ? A może jednak tak? Ja chyba jestem głupia oraz nie udolna, kto normalny zakochuję się w chłopaku którego zna dopiero od kilku godzin , to nie do pomyślenia. Moja mama jak i mój brat nigdy by nic takiego nie zrobili...
-A twój tata gdzie ? nic nie wspomniałaś o nim
- A twoja mama gdzie się podziała?
Dziewczyna zrozumiała że to tylko odpowiedziałam pytaniem na pytanie i nie miala mi tego za złe.
-Wydajesz się być miła sądzę że uda się nam zaprzyjaźnić Julliett.
-Może się udan, pomożesz mi upilnować felixa.
-Aż tak chcesz go kontrolować?
-hm? Przesadzam?
-może trochę
Zaśmiałyśmy się. Przyjemną rozmowę przerwał nam dzwonek na lekcję.
Pożegnałyśmy się wcześniej wymieniając się swoimi numerami telefonu, każda z nas poszła dom swojej klasy na lekcje, a ja w klasie mogłam patrzeć na swój obiekt westchnień. Po zakończeniu swoich lekcji udałam się do szatni w celu zmiany swojego obuwia, za otwartymi drzwiami od szafki stał felix z pięcioma kwiatkami, dopiero gdy oberwał drzwiczkami od szafki zobaczyłam ze on tam stoi. Byłam w szoku wyglądał jakby na kogoś czekał z tymi kwiatami. Stwierdziłam że nigdy by na mnie nie czekał, więc udałam się do wyjścia, gdy w nieoczekiwanym momencie felix złapał mnie za rękę. Zdziwiłam się niespodziewaną reakcją blondyna, że akurat wybrał mnie. Zapytałam się więc uprzejmie chłopaka.
-Dla czego złapałeś mnie za rękę?
-Poznałaś moją siostrę prawda?
-No poznałam ale czy to jest jakiś problem że na nią wpadłem?
-Nie , lecz ona jest bardziej szalona nie ułożona
- Czyli jest spoko dziewczyną? a nie bogatą lampuczitą
-Czy sugerujesz że spokojne osoby są bogate i rozpieszczone
- Szczerze nie , ale często suki to te z lepszym statusem społecznym
-Co ci juliette powiedziała?
-Pytała się tylko czy chodzę z tobą do klasy i że mam być ostrożna przy tobie
-Jak ją znajdę w domu , to chyba... , nie ważne nie gadaj z nią ona mnie stawia w złym świetle jest wredna gdy chodzi o mnie
-Mam własną głowę i rozum nie wierzę we wszystko co usłyszę, napoczątku sprawdzam prawdziwość tego co usłyszę , a i tak nie mam znajomych w tej szkole, więc chce chociaż ją mieć
-Tylko ostrzegam byś nie miała potem problemów najlepiej jakbyś udawała że mnie nie znasz puki z nia nie wyjaśnię tego wszystkiego, po co ja ci to wszystko mowie. Uh!
-To może ja już pójdę?
Chłopak nic nie odpowiedział i poszedł w inna stronę niż ja, wracając do domu myślałam o całym dzisiejszym dniu