Gdy nastał poranek, zadzwonił mój budzik w telefonie , oczywiście odrazu go wyłączyłam by mnie nie denerwował. Wiedziałam że muszę wstać do szkoły w której będzie ona, jak każdego ranka przed pójściem do szkoły ubrałam swój mundurek szkolny. Gdy się już ubrałam, związałam włosy, poczym zabrałam swój tornister, zeszłam po schodach do kuchni gdzie w kuchni siedział mój brat z mamą jedli śniadanie, brat sie do mnie nie odzywał od momentu gdy się pokłóciliśmy, tęsknie za jego głupim gadaniem ale jego wybór. Mama się bardzo zamartwiała z powodu naszej kłótni , wolałaby żebyśmy normalnie ze sobą rozmawiali jak wcześniej. Zrobiłam sobie kanapki z szynką i serem, to samo zrobiłam do szkoły. Mama postanowiła przerwać ciszę panującą w domu:
- yamaki o której kończysz lekcje? Może odbiore was ze szkoły poczym razem pójdziemy na lody? Spędzimy czas rodzinnie. Co wy na to ?
Yamaki machną głową co oznaczało jak zwykle ze mu jest to obojętne, za to ja znając plan mojego brata odpowiedziałam mamie by nie czuła się totalnie olana:
- On kończy lekcje o 13.15 nie ma dzisiaj żadnych kółek i takich tam, a ja kończę o 13 i tak bardzo chętnie możemy się wybrać na taką rodzinną wycieczkę.
Uśmiechnęłam się, poczym zaczęliśmy zbierać się do szkoły, ubrałam buty I kurtkę założyłam tornister po pożegnaniu z mamą ruszyłam do szkoły. Do tej pory dalej myślę dla czego nie skręciłam w inną uliczkę by uniknąć pójścia tam. Gdy dotarłam wkońcu do tego więzienia, zmieniłam buty I zdjęłam kurtkę która zostawiłam w szafce, przy wejściu zauważyłam już kilka osób z mojej klasy , chwaliły się nawzajem swoimi paznokciami, włosami oraz ubraniami jakie ostatnio sobie kupiły. Czy jest mi smutno bo nie gadam z nimi? Oczywiście że nie, nie interesują mnie takie rzeczy. Wolałam pójść pod sale i znaleźć kolegów z klasy z którymi bym mogła sobie naprawdę porozmawiać na temat sportu który mnie naprawdę kręcił. Tak to dziwne dziewczyna i sport ale kto mi zabroni ? Nikt. Będę żyć własnym stylem z którego sama będę dumna. Gdy tak miło gawędziłam sobie z chłopakami zobaczyłam ją, tą którą próbowałam unikać jak tylko się da.