----
-Dlaczego do mnie przyszedłeś? - spytała dziewczyna
-Bez powodu, po prostu nie miałem gdzie się podziać - powiedział kot
-Okej... Ile masz lat? - spytała zafascynowana dziewczyna.
-Dwieście siedemdziesiąt osiem. - powiedział niewzruszony kot
-haha, bardzo śmieszna - powiedziała Mia
-to nie żart, naprawdę mam Dwieście siedemdziesiąt osiem lat. -Powiedział Lucyfer (kot)
-CO? ALE JAK TO? KOTY TAK DŁUGO NIE ŻYJĄ! - Mia
-Eh... A ty jak zawsze krzyczysz. A więc w moim świecie żyjemy dłużej niż w waszym nędznym ludzkim święcie, rozumiesz? - Lucyfer
-Taaaak? - Mia
-No ja nie mogę, znam 2 światy, ludzki i nadprzyrodzony, istoty żyją w nim dłużej niż w ludzkim, zwierzęta oraz różne mają zdolność mówienie.
-Co to za świat? I jak przedostałeś się do naszego wymiaru? - spytała zaciekawiona dziewczyna.
-Oh, to długa historia - powiedział zniechęcony kot do dziewczyny.
-Mamy czas - oświadczyła dziewczyna po czym się uśmiechnęła się
-Okej opowiem ci o naszym świecie, ale po obiedzie. - powiedział Lucyfer.
*time skip*
-Skoro już zjadłeś, opowiedz mi o swoim wymiarze. - poprosiła Mia
-Niech ci będzie, co chcesz wiedzieć? - powiedział Lucyfer
-Jak przedostać się do waszego i naszego wymiaru? - spytała dziewczyna
-Oh, to bardzo proste. Za twoją chatą jest przejście do naszego świata. - Lucyfer
- jak to? Przecież nie raz byłam za moim domem - powiedziała zaskoczona odpowiedzią Lucyfera
-Oczywiście że nie widziałaś, aby się pojawił trzeba wypowiedzieć hasło. - powiedział kot, po czym zeskoczył z kanapy.
-Gdzie idziesz? - spytała Mia
-Ide spać, jak byś nie zauważyła jest 23 w nocy a nie mamy nic do jedzenia awiec rano wybierzemy się na targ - powiedział Lucyfer po czym zwinął się w małą czarną kulkę na dywanie (AWWWWW).
Dziewczyna poszła do sypialni przebrała się w piżamę lecz długo nie mogła zasnąć, zastanawiając się, czy to nie jest tylko jeden wielki sen, z którego zaraz się wybudzi.
*time skip-rano*
Dziewczyna przetarła oczy słysząc śpiew ptaków za oknem oraz ich rozmowy, które utwierdziły ją w przekonaniu, że to nie był sen. Wstała z łóżka, przebrała się w świeże ciuchy po czym wyszła z pokoju sprawdzić czy Lucyfer już wstał.
-Oh, już wstałeś - powiedziała Mia
-Oczywiście, ja jak wy nędzne ludzkie istoty nie marnuje dnia. - stwierdził kot po czym podszedł do dziewczyny.
-Idziemy na targ? - spytał
-Tak - powiedziała dziewczyna po czym założyła swoje glany i zarzuciła na siebie płaszcz.
-Dlaczego zawsze, gdy wychodzimy zakładasz płaszcz, wcale nie jest zimno - spytał Lucyfer
-Widzisz, od dziecka mam na ramionach znamię w kształcie serca, a jeśli ktoś je zauważy, może mnie rozpoznać. - powiedziała dziewczyna
-A co przeskrobałaś, że musisz się ukrywać - Lucyfer
-Uch...długa historia (no takie tam wiesz, małe oskarżenie o morderstwo) - powiedziała dziewczyna po czym chwyciła pieniądze z szafki i wyszła wspólnie z kotem z chaty.
*Time skip-na targu*
-Ile kosztuje 10 marchwi? - Mia
-60 złotych... znamy się? Przypominasz mi głos pewnej osoby... - powiedziała sprzedawczyni.
Mia wepchnęła sprzedawczyni 60 złoty do ręki po czym wzięła zakupy, gdy już miała się obrócić kobieta zaczęła ją szarpać.
-TO TY ZABIŁAŚ MOJĄ CÓRKĘ! WSZĘDZIE POZNAM TEN OKROPNY GŁOS! ZAPŁACISZ ZA TO! - okazało się, że sprzedawczynią była matka Mii.
-NIE WIEM O CO PANI CHODZI, MUSIAŁA MNIE PANI Z KIMŚ POMYLIĆ - wykrzyczała Mia po czym wyrwała się kobiecie (nawet jej matką Mii nie chce nazywać).
-TO MORDERCZYNI! TO ONA ZABIŁA MOJĄ CÓRKĘ! - wykrzyczała kobieta przez co każdy zwrócił uwagę na dziewczynę. Kobieta zerwała z Mii płaszcz odkrywając przy tym znamię oraz twarz.
-TO ZA NIĄ JEST NAGRODA! - wykrzyczał obcy głos w tumie.
-BRAĆ JĄ! - krzyknęło kilka osób naraz
-NIE MÓWIŁAŚ MI, ŻE KOGOŚ ZAMORDOWAŁAŚ! MYŚLAŁEM, ŻE TYLKO KRADNIESZ! - Lucyfer
-NO BO NIE ZAMORDOWAŁAM! - Mia
-MAM PLAN, BIEGNIJ ZA MNĄ! - Lucyfer
-ALE GDZIE?! - Mia
-IDZIEMY DO MOJEGO ŚWIATA, TAM NIKT NAS NIE ZNAJDZIE, POŚPIESZ SIĘ JEŚLI NIE CHCESZ ZOSTAĆ POTURBOWANA PRZEZ TYCH WARIATÓW! - wykrzyczał Lucyfer próbując przekrzyczeć głośne krzyki tłumu goniącym za nimi
Mia biegła za czarnym kotem aż do lasu gdzie zgubili tłum choć nie trwało to długo.
-MÓW TE ZAKLĘCIE CZY COŚ BO ZARAZ NAS ZNAJDĄ - Mia
-DOBRA SPOKOJNIE - Lucyfer
-Otwórz wrota swe do domu zabierz mnie (ahh tak ja i moje super pomysły) - Lucyfer
-----
670 słów, cóż dzisiaj dłuższy niż zawsze ale nie świadczę za to że cię mogło zmrozić, co sądzicie?
CZYTASZ
Mia, córka lasu
Viễn tưởngMia, młoda dziewczyna za dziecko zostaje oskarżona o morderstwo przez co musi uciec z domu, mija 11 lat odkąd dziewczyna chowa się w lesie lecz pewnego dnia przychodzi do niej kot, przez którego jej świat wywróci się do góry nogami. Pierwsza książka