4

13 2 0
                                    

pov: Harry
Wróciliśmy do domu, i odrazu weszliśmy. Nagle zawalił w drzwi głowę, było to głośne walenie
- draco idź na górę.- Rozkazałem mu, a on poszedł do mojego pokoju, ja otworzyłem drzwi.  Był to Ron
- KURWA! jaki ty tępy jesteś Potter! Jak możesz wpuszczać do domu wroga! - Krzyczał Ron,
- To twój wróg a nie mój! A teraz spierdalaj!- krzyczałem, a on zamiast wyjść, przyciągnął mnie do ściany, i przywalił mi
- Puść go! - krzyknął zimny ton głosu, domyśliłem się że to Dray - Kurwa puść nie rozumiesz!?
- Zamknij się Malfoy! A ty Potter jesteś taki sam jak SYRIUSZ! Idiotyczni tacy samo! i oczywiście egoistyczni!- krzyczał, mnie to lekko zabolało
-MNIE TO SE obrażaj! Ale kurwa SYRIUSZA zostaw! - odepchnąłem Rona - Spierdalaj! Albo załatwię ci miejsce u Świętego Mungusa!- powiedziałem groźbą, a Ron wyszedł trzaskając drzwiami. Draco podszedł do mnie, i dotknął moje ramię,
- Już spokojnie, boli cię coś?- Zapytał z wielką troską, i a następnie rozłożył ramiona żeby mógł się przytulić. Wtuliłem  się w niego jak małe dziecko, ale walić. Słowa rona o Syriuszu bolały, i to aż za mocno bolały. Dziś był dzień koniec roku, i zaczynający się wakacje... Za niecały miesiąc mam 18 lat, a ja nadal myślę że Syriusz powróci idiota ze mnie...
(MYŚLI HARREGO:
A co jeżeli bym skończył jak, Syriusz? Tylko żebym ja się zabił?)
- Nawet o tym nie myśl- powiedział blondyn, ale skąd on wie o czym myślę? Nikt tego nie wie
-Skad ty wiesz co ja myślę?- Zapytałem, a on wzruszył ramionami,- Pomysł o czymś proszę...

(MYŚLI DRACO;
Emmm.... Zimno mi)

-Chcesz bluzę?-  Zapytałem, a on kiwnął głową na tak, ściągnąłem swoją bluzę i mu dałem, na chwilę zapominając o cięciach, Draco wzrok na moich dłoniach i przedramionach, Draco założył moja bluzę zamiast swojej, jego bluza była bardzo cięka i przewiewna,
- Harry.... Czemu się tniesz? Coś cię gnębi? - przyciągnął mnie do siebie, i przytulił... - mega mi na tobie zależy Harry... Dla ciebie tu jestem i żyje -wyszeptał mi do ucha, a nasze przytulanie przerwał kolejny walenie w drzwi
- załóż moją bluzę, nie będzie widać tego co masz na rękach- Powiedział, a ja zrobiłem to co kazał
- KTO KURWA!?- krzyknąłem jak założyłem bluzę
- Molly Weasley Harry!- Powiedziała z wściekłością Molly, chyba wściekła się na mój krzyk, otworzyłem jej
- dzien dobry Panie Malfoy, miło was widzieć... A Harry, masz tu coś od Ginny kazała mi przekazać a miałam wpaść na chwilę, tylko zobaczyć czy wszystko ok- powiedziała dając mi paczkę i wyszła bez słowa, ja rzuciłem pakunkiem w kąt, nie chciałem tego otwierać, A ja zasłabłem nagle..

Bitwa pod Hogwartem - Drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz