Rozdział 3

0 0 0
                                    

Kłopotliwe zmory

Pov Yoongi

Minął już tydzień od pojawienia się dziewczyny. Czasami widuję ją kątem oka. Nie zbliża się już tak do mnie. Cała ta sprawa jest naprawdę bardzo dziwna.

-Yoongi przygotuj sie do zebrania.- nakazał mój dyrektor. Wyrwany z zamyślenia złapałem mój projekt i ruszyłem w stronę sali. Zaledwie dwa dni temu nasza firma została kupiona przez pewnego biznesmena. Dziś miało się odbyć spotkanie z nowym, głównym prezesem. Słyszałem że to syn człowieka, który nas wykupił. Mam nadzieję że będzie zarządzać lepiej niż poprzedni. Wszedłem na salę i zająłem miejsce obok mojego dyrektora. Po kilku minutach do pomieszczenia wszedł młody chłopak.

-Witajcie. Nazywam się Jung Hoseok. Jestem waszym nowym prezesem. Obiecuję że dołożę wszelkich starań, aby rozwinąć tę firmę jak najlepiej.- oznajmił z ciepłym uśmiechem. Zaklaskaliśmy po jego słowach i patrzyliśmy na niego. -Przez kilka najbliższych dni, chciałbym przyjrzeć się waszej pracy. Sprawdzić jakie zasady panują obecnie i jak na was wpływają. Jeżeli będzie to potrzebne wprowadzimy sporo zmian. Zawsze byłem fanem europejskiego systemu pracy. Większość moich firmy, działa w ten sposób. Zobaczymy co można ulepszyć, zmienić a co wycofać dla waszego komfortu i lepszej pracy.- dodał z uśmiechem. -Teraz kiedy mamy to z głowy, słyszałem że często na zebraniach pokazywaliście swoje projekty. Chciałbym od tego zacząć jeśli jesteście gotowi.- mówił spokojnie. Powoli zaczęliśmy wstawać i przedstawiać czym się zajmujemy. Hoseok miał naprawdę dużo pytań, do czasu aż przyszła moja kolej. Rozłożyłem moje plany i przedstawiłem jeden z większych projektów, którym zajmował się mój dział. Był to nowy budynek, dla firmy Samsung. Sam nie byłem z niego niesamowicie dumny. Ale co zrobić jak szef kazał, musiałem to zrobić po jego myśli.

-Budynek będzie w dość klasycznym stylu. Jak widać już mamy plany elektryki i wodociągów.- mówiłem spokojnie.

-Podoba Ci sie ten projekt?- zapytał nagle Hoseok. Zatrzymałem się na chwilę. -Bądź szczery. Nie mogą Cie za to zwolnić.- dodał od razu patrząc na mojego dyrektora.

-Nie.- oznajmiłem.

-Co byś zmienił?- dopytał. Widziałem jak dyrektor zagotował się ze złości. Wyciągnąłem z tuby mój projekt i pokazałem go.

-Przygotowałem go na pierwotną prezentację, niestety nie został wybrany. Naniosłem kilka poprawek. Osobiście uważam że ten projekt będzie znacznie lepszy. Jest ciekawszy. Budynek ma być wybudowany w Itaewon, stąd bardziej nowoczesny europejski styl, lepiej dopasowujący się do dzielnicy, oczywiście z kilkoma nowoczesnymi koreańskimi elementami. Projekt na spokojnie po poprawkach wyniesie mniej niż początkowy budżet przydzielany na niego. Biura będą większe i lepiej oświetlone. Ustawienie toalet i stołówki, bardziej logiczne, plus przy tym projekcie, nie trzeba będzie główkować gdzie wcisnąć pokoje przerw, czy kawiarnie na które liczy nasz klient.- wyjaśniłem.

-Świetnie. Już się martwiłem że oddamy im pierwszy projekt. Nie chciałbym zadzierać z prezesem Samsunga. Zniszczyłby nas. Dokończ projekt. To ważny gość. Z tego co wiem ma być u nas za dwa dni. Możesz pracować zdalnie. Chce żebyś poszedł ze mną na kolację z prezesem i przedstawił projekt. Oh... słyszałem też że córka prezesa jest fanką Jungkooka i pewien ptaszek mi wyśpiewał, że go znasz. Nie naciskam, ale miło by było jakbyś z nim wpadł.- oznajmił z uśmiechem. Oczywiście. Dokładnie tego mi było trzeba. Ah... a myślałem że w końcu mnie pech opuści. Uśmiechnałem się lekko i przytaknąłem. Po zebraniu od razu opuściłem biuro i chciałem wracać do domu. Zostałem złapany przez kogoś i wciągnięty do auta. Miałem zawiązane oczy. No pięknie. Może będę mieć szczęście i po prostu mnie zabiją. Słyszałem jakieś głosy, ale nie byłem pewien co mówiły. Po dłuższym czasie samochód się zatrzymał. Ktoś ściągnął mi opaskę z oczu.

Klątwa BoginiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz